Na YouTube każdy może wrzucić to, co mu się podoba. Wiadomo, że nie każdy materiał będzie odpowiadał wszystkim użytkownikom, a niektóre filmy mogą nawet obrazić uczucia religijne. W skrajnych przypadkach może to nawet skończyć się ogólnokrajowym „banem na YouTube’a”, który właśnie wprowadził Egipt na okres jednego miesiąca.
Tymczasowe zablokowanie portalu zostało wywołane przez film zamieszczony w… 2012 roku. Zamieszczony na YouTube film Innocence of Muslims wywołał burzę w krajach islamskich: sposób, w jaki przedstawiono w nim proroka Mahometa uznano za szykanowanie religii i propagowanie treści antyislamskich. Egipski proces przeciwko YouTube rozpoczął się w 2013 roku, ale wielokrotne apelacje przeciągnęły wprowadzenie zakazu. Jednoznaczny wyrok, od którego nie można złożyć odwołania, został wydany dopiero w tym roku – teraz również odbyta zostanie „kara”, którą będzie miesięczna blokada portalu na terenie całego kraju. YouTube nie udzielił oficjalnego komentarza w tej sprawie.
Należy zauważyć, że przeciągnięcie bana w czasie nieco osłabiło jego wymowę. Przez pięć ostatnich lat zmienił się także sam YouTube, który coraz częściej usuwa lub ukrywa filmy o treści propagującej przemoc lub nienawiść, a także treści, które żerują na poszczególnych grupach społecznych. Blokada YouTube w Egipcie to nie jedyne pokłosie kontrowersyjnego filmu – po jego zamieszczeniu portal został zablokowany także w Pakistanie, Afganistanie, Bangladeszu i Sudanie.