Jeszcze do niedawna wirtualna rzeczywistość kojarzona była głównie z rozrywką, a akcesoria pokroju gogli VR były domeną geeków technologicznych czy fanów zabawy w świecie gier wideo. Sukcesywnie przekonujemy się, że wirtualna rzeczywistość z powodzeniem wykorzystywana jest w transporcie, szkolnictwie, medycynie czy wojskowości. Nie zapominamy o rozrywkowym rodowodzie VR, jednak dziś stosowanie kanału wizyjnego z haptyką przenosi nas na zupełnie inny poziom wykorzystania. A o wszystkich tych aspektach mogliśmy dowiedzieć się podczas organizowanej przez HTC konferencji na temat implementacji VR w biznesie.
Wirtualna nauka
Zastosowanie wirtualnej rzeczywistości w różnych gałęziach gospodarki wymaga stworzenia odpowiednich aplikacji, które pozwolą wykorzystać potencjał gogli. Marką, która może poszczycić się współpracą z HTC, a której efektem są aplikacje szkoleniowe, jest firma Giant Lazer. Przygotowała ona specjalistyczne oprogramowanie dla uczelni wyższych – medycznych i weterynaryjnych. Symulator stomatologiczny pozwala na praktyczną naukę zawodu dentysty. Specjaliści z Giant Lazer przygotowali świat, w którym studenci poznają wyposażenie gabinetu stomatologicznego, możliwość pracowania ze wszystkimi narzędziami, ale także poznać krok po kroku proces leczenia zębów. Adepci bez obaw o rezultat mogą realizować cel szkoleniowy, a jednocześnie uczelnia generuje mniejsze koszty związane z praktykami podczas pierwszych lat nauki. Podobnie jest w przypadku Symulatora weterynaryjnego, który pozwala studentom stawiać pierwsze kroki w zawodzie. Tutaj również młodzi ludzie zapoznają się z narzędziami chirurgicznymi i poznają krok po kroku operację kastracji suki. Warto podkreślić, że aplikacja stomatologiczna wykorzystuje gogle VIVE Focus 3, a z kolei weterynaryjna wymaga większej mocy obliczeniowej i używane są gogle podłączone do komputera. Większe znaczenie mają kontrolery. Te standardowe są mało precyzyjne, dlatego też wykorzystywane są bardziej zaawansowane rozwiązania haptyczne, które podczas zabiegu symulować będą opór tkanki.
Innym przykładem aplikacji szkoleniowej jest Company(Un)Hacked, czyli cyberbezpieczeństwo w formie VR-owej rozgrywki. Pracownicy firm i instytucji, ale także użytkownicy, którzy każdego dnia mają styczność z pocztą e-mail, wcielają się w rolę hakera i od kuchni poznają jego sztuczki. W ten sposób uczą się, jak zachować się, kiedy otrzymujemy anonimowe wiadomości z niebezpiecznymi linkami czy prośbami. Fabuła i cel rozgrywki w przyjemny i bardziej zrozumiały sposób pozwalają na przyswojenie wiedzy, jak działają złodzieje w sieci. Jak podkreśla Jakub Korczyński, CEO Giant Lazer, wykład na temat zakazów i nakazów związanych z cyberbezpieczeństwem jest o wiele mniej skuteczny, niż grywalizacja umilająca czas uczestnikom szkolenia. Możliwość interaktywnej nauki przez rywalizację to zupełnie nowy koncept edukacyjny, jednak zdobywający coraz większe rzesze zwolenników.
Połączenie świata wirtualnego z motion
Gogle wirtualnej rzeczywistości pozwalają na przeniesienie się w jednej sekundzie do zupełnie innej galaktyki. Jednak bez odczuwania tego, co dzieje się z ludzkim ciałem np. podczas startu samolotu lub przejażdżki na karuzeli, nasza świadomość nie jest pełna. Ten stan rzeczy zmienia firma Motion Systems, która produkuje platformy ruchu – od niewielkich, domowych modeli, które możemy zamontować pod fotelem gamingowym, po olbrzymie 6-osiowe konstrukcje, które precyzyjnie pozwalają poczuć każdy ruch podczas szkoleń w symulatorach. I jeśli zastanawiacie się, gdzie tego rodzaju konstrukcje mogą być wykorzystywane, to spieszymy wyjaśnić, że przede wszystkim w transporcie, podczas nauki i szkolenia pilotowania samolotów czy wojskowości; np. kierowania pojazdami bojowymi, prowadzenia wielkogabarytowych pojazdów czy startów rakiet kosmicznych. Motion Systems przygotowuje także oprogramowanie, które w połączeniu z goglami HTC tworzą kompletny system wirtualnej „nauki jazdy” wyjątkowymi pojazdami, których realizacja w warunkach naturalnych byłaby nie tylko niebezpieczna, ale praktycznie niemożliwa.
Innym wykorzystaniem platform ruchu jest medycyna i rehabilitacja – ludzie starsi lub po wypadkach czy urazach korzystają z ruchomych platform, które wprawiają ciało w ruch podobny do tego, kiedy idziemy czy biegniemy, i pozwala stymulować kończyny do określonego ruchu. Łukasz Wójciński z Motion Systems przyznaje, że kanał wizyjny w goglach VR pozbawiony haptyki, nie przekazuje nam informacji, jak może zachowywać się nasze ciało w trakcie symulacji. Rolą Motion Systems było stworzenie rozwiązania, które dopełni wizję i uświadomi przyszłym kierowcom czy pilotom, a także wojskowym i astronautom, jakie wymagania będą na nich czekać. Niejednokrotnie okazuje się, że pierwsza wizyta w symulatorze przekreśla szanse na wykonywanie określonego zawodu, lub pokazuje, że nie będziemy częstymi gośćmi parków rozrywki.
Kolej na VR
Transport kolejowy niezmiennie cieszy się dużą popularnością wśród podróżnych, dlatego też operatorzy stale podnoszą nie tylko komfort podróży, ale także bezpieczeństwo pasażerów. Wymaga to bieżącej edukacji i certyfikacji maszynistów i obsługi technicznej składów. Okazuje się, że na polskim rynku mamy potentata tego sektora – firma Sim Factor w swoich zasobach ma odwzorowanie całej infrastruktury kolejowej Polski, czyli trasę kolejową, otoczenie, ale także bliźniaczą siłę, prędkość i przeciążenia, które działają na skład na poszczególnej linii. Oznacza to, że każdy maszynista w Polsce musiał zdać egzamin i uzyskać certyfikat, korzystając z rozwiązań Sim Factor. Jednak technologia ta została doceniona nie tylko w kraju, ale zalety wirtualnych szkoleń zawodowych w kolejnictwie dostrzegli Niemcy czy Austriacy, dla których przygotowywane są podobne aplikacje, w których różnią się jedynie składy kolejowe i trasy. Przewoźnicy zauważyli, że w ten sposób można obniżyć koszt wyszkolenia maszynisty, a dodatkowe kursy zawodowe np. z obsługi nowych funkcji windy dla niepełnosprawnych można przeprowadzić nawet w niewielkiej sali szkoleniowej, zamiast na bocznicy kolejowej z wykorzystaniem lokomotywy czy wagonów. Podobnie jest podczas szkolenia pilotów czy naziemnej obsługi lotniska. Nauka przy pomocy gogli HTC Focus 3 z wykorzystaniem oprogramowania Sim Factor jest bardziej ekonomiczna i prostsza do zorganizowania.
Jednym z ciekawszych projektów realizowanych przez Sim Factor i Motion Systems we współpracy z HTC było stworzenie symulatora lotu w kosmos w planetarium w Chorzowie. Odwiedzający to miejsce mogą poczuć na własnej skórze przeciążenie, uczucie bezwładności i brak przyciągania ziemskiego. Osoby towarzyszące mogą w tym czasie obserwować swoich najbliższych ze stanowiska kontroli lotów. Tomasz Świerszcz z firmy Sim Factor wyjaśnia, że zbudowanie tego symulatora było możliwe dzięki ścisłej współpracy z HTC i Motion Systems, gdyż każdy z tych podmiotów dołożył do tego projektu wszystko to, co ma najlepszego, czyli proste i wygodne w użyciu gogle VR, obrotnice oraz oprogramowanie, które powoduje, że lot w kosmos jest dostępny dla każdego.
Pokazane przykłady wykorzystania wirtualnej rzeczywistości w biznesie udowadniają, że nawet jeśli nauka czy szkolenie przy pomocy wirtualnego „nauczyciela” czy „instruktora” nie dotyczą nas osobiście, to możemy korzystać każdego dnia z dobrodziejstw tej technologii teraźniejszości, odwiedzając weterynarza, czy korzystając z oferty kolei czy linii lotniczych.