Mikroblogi przejmują rolę RSS-ów, atak na Twittera jest ciekawszy niż fabuła niejednego filmu, a Gadu-Gadu zaskakuje kolejną reklamą. A niby nic nie dzieje się w Święta…
Po kilkumiesięcznym procesie okazało się, że Microsoft musi tymczasowo zrezygnować ze sprzedaży Office’a 2007. Sprawa dotyczyła technologii związanej z interpretacją plików opartych o XML, do której patent posiada kanadyjska firma i4i. Microsoft ogłosił już, że sprzedawane od stycznia wersje pakietu nie będą zawierały tej opcji, nie ma jej również Office 2010.
Niby nic szczególnego, Microsoft jest przecież ciągle oskarżany o łamanie patentów. W sprawie zastanawia tylko, jak można było dostać patent na coś takiego jak interpretacja plików XML?
Atak na Twittera lepszy od filmu
O tym w jaki sposób doszło do ostatniego {link_wew 6441}ataku na Twittera{/link_wew} powstało wiele teorii, w tym mających charakter spisku. Domena twitter.com przez pół godziny kierowała na stronę Iranian Cyber Army. Podejrzewano, że atak polegał na sfałszowaniu rekordów DNS. Firma zarządzająca DNS-ami Twittera poinformowała, że ataku nie było, a… zmiany dokonano ręcznie z konta administracyjnego Twittera.
Plotki mówiły o celowym działaniu władz Twittera (sic!), przejęciu jego serwerów i atakach pochodzących z wewnętrznej sieci firmy Tymczasem powodem był atak phishingowy na jednego z administratorów – podaje Computerworld. Po co atakować maszyny, skoro to ludzie są najsłabszym elementem bezpieczeństwa?
Takie zwroty akcji aż proszą się o nakręcenie pierwszego filmu o serwisie społecznościowym. A raczej jego zbyt pewnych swojego bezpieczeństwa administratorów.,
Gadu-gadu atakuje (reklamą)
{link_wew 6412}Agresywne reklamy{/link_wew} Gadu-Gadu nie są lubiane przez czytelników, ale mogą poszczycić się olbrzymią skutecznością, głównie w straszeniu użytkowników.
W nowej kampanii emotikony są zamieniane przez serwer na grafiki przedstawiające drażetki M&M’s. Jako że obrazki podstawiane są przez serwer, to zobaczą je nawet osoby, które mają wyłączone wyświetlanie graficznych emotikon.
Co więcej, trafią również do użytkowników innych komunikatorów! Będzie to jedna z niewielu akcji, w których liczba odbiorców reklamy jest większa niż liczba użytkowników platformy… O ile zbyt dużo osób nie skorzysta z komunikatora konkurencji po obejrzeniu takiej reklamy.
A może po prostu podziałał jeden z łańcuszków „wyślij to do 5 osób, a dostaniesz nowe emotikony?”.
Źródło: http://webhosting.pl/W.imie.zysku.Gadu_Gadu.ingeruje.w.wiadomosci.wysylane.przez.uzytkownikow
RSS jest za wolny!
Liczba użytkowników korzystających z kanałów RSS spada – pokazują badania przeprowadzone przez serwis ReadWriteWeb. Mimo że najwięksi dostawcy usług związanych z RSS nie publikują takich danych, to spadek względem ostatniego roku może wynosić ok. 30%.
Internauci zmieniają zbyt wolne(?!) RSS-y na {link_wew 5231}mikroblogi{/link_wew} i Facebooka. Ciekawe co na to Google, które chce najwyraźniej pokonać rywali prędkością?
Jedną z cech, które przyczyniają się do małej popularności technologii RSS jest ponadto jego rzekoma trudność obsługi. Tymczasem najpopularniejszy czytnik, Google Reader, którego używa ok. 60% wszystkich subskrybentów, jest równie prosty w obsłudze co Facebook. Ale przecież wiadomo, że Facebbok to taki mały Internet… Po co komu inne serwisy?
Źródło: http://www.readwriteweb.com/archives/rss_reader_market_in_disarray.php