MDR-MV1 to referencyjna para słuchawek Sony z otwartym tyłem, która zyskała sporo uwagi, jeszcze zanim została publicznie udostępniona. W końcu teoretycznie producent nie ma zbyt wiele do pokazania w tego typu portfolio, a MDR-MV1 zostały zaprojektowane specjalnie do użytku w miksowaniu i masteringu dźwięku przestrzennego. Jak producent odnalazł się w tej roli?
Słuchawki są zapakowane bardzo oszczędnie i od razu zdradzają główne ich przeznaczenie. Nie znajdzie się tu etui czy dodatkowego, krótszego kabla. Z założenia nie jest to bowiem produkt lifestylowy. Taki odbiorca może zresztą szybko błędnie ocenić same nauszniki. MDR-MV1 są nieprawdopodobnie wręcz lekkie, ważąc jedynie 223 gramy. Można je przez to uznać za plastikowe. Nic bardziej mylnego, zostały bowiem po prostu wykonane z cienkiego i bardzo lekkiego aluminium. To imponująca konstrukcja, którą dopełniają zamszowe, oddychające nauszniki o idealnej gęstości, wygodnie przylegające do głowy. Nacisk jest wyraźnie dostrojony, utrzymując słuchawki bezpiecznie na głowie bez miażdżącego napięcia, które często występuje w opaskach na głowę puszek referencyjnych. Bez problemu można je nosić godzinami bez śladu zmęczenia na skroniach lub wokół uszu.
Rozczarowywać może natomiast kabel o przeciętnej jakości wykonania i nie sprawiający wrażenia wytrzymałego. Nieomal mówi podczas podłączania, że profesjonalista i tak go wymieni.
Sony MDR-MV1 są mniej zainteresowane tworzeniem rozległej i dramatycznej sceny, niż wykonywaniem szybkiego, dokładnego i płynnego obrazowania. To odpowiednie dla słuchawek przeznaczonych do użytku profesjonalnego i studyjnego, sprawiając wrażenie możliwości wyciągnięcia ręki i uchwycenia pojedynczej części miksu.
Dynamiczne panoramy, które szybko przesuwają się od prawej do lewej strony, mają wysoką płynność. Jak każde referencyjne słuchawki warte swojej ceny, MDR-MV1 wykorzystują swoją scenę jako narzędzie do dopracowywania części i wyznaczania precyzyjnych lokalizacji oraz tworzenia separacji przestrzennej.
Wydaje się zarazem, że ostatnio pojawił się trend, polegający na tym, że słuchawki referencyjne wprowadzają mocniejszy bas. Dla twórcy mojego pokroju – to dobry tor. Czy takie (nieprzesadne) podbicie basu może przeszkadzać osobie profesjonalnie zajmującej się produkcją muzyki – to już kwestia dyskusyjna i nie można tego wykluczyć.
Z drugiej strony wysokie – a nawet środkowe – tony zaczynają wcześnie wchodzić w wyższe częstotliwości. Daje to nieco intensywny i porywający charakter ogólnej sygnaturze dźwiękowej; zamiast znajdować swój referencyjny charakter w byciu naprawdę neutralnym, upatruję go w tych słuchawkach w byciu, wybaczcie uproszczenie, „wyrazistym”. Sygnatura jest więc wysoce zrozumiała, nawet jeśli nie odpowiednio obojętna.
Podobnie jak wiele słuchawek stworzonych do miksowania i masteringu, MDR-MV1 ma kilka dość intensywnych momentów w swoich wysokich tonach. Mogę bezpiecznie doradzić słuchaczom wrażliwym na nie, którzy preferują ciemne sygnatury, aby unikali MDR-MV1.
Chociaż nie sądzę, aby Sony MDR-MV1 były prawdziwie neutralnymi słuchawkami, to jednak uważam, że jest to doskonały wybór dla osób poszukujących niedrogich słuchawek do miksowania. Oferują wyraźną równowagę z solidnym i realistycznym odtwarzaniem szczegółów, dokładnym obrazowaniem i odpowiednio szybką wydajnością. Nawet poza ich profesjonalnym zastosowaniem, ich wyjątkowy komfort i równowaga energetyczna mają wiele do zaoferowania zarówno przypadkowym słuchaczom, jak i domowym producentom. Ogólnie rzecz biorąc, jestem pod wrażeniem tego, co usłyszałem z MDR-MV1 i myślę, że jest to godny rywal w gorąco kwestionowanych słuchawkach referencyjnych ze średniej półki cenowej.
Specyfikacja
- CENA 2 199 PLN
- PASMO PRZENOSZENIA 5 Hz – 80 kHz
- IMPEDANCJA 24 omy
- POZIOM CIŚNIENIA AKUSTYCZNEGO 100 dB/mW
- PRZETWORNIK 40 mm
- WAGA 223g
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
MDR-MV1 to nie do końca słuchawki referencyjne, ale osoby aspirujące do profesjonalnej produkcji muzyki nie będą chciały ich zdejmować z uszu.
Plusy
Nadzwyczajnie wygodne. Szeroka scena dźwiękowa.
Minusy
Nie dla poszukujących neutralności w brzmieniu.