W krótkim czasie, który minął od chwili, gdy Microsoft zajął się produkcją sprzętu, stał się ważnym graczem na arenie urządzeń wspierających system Windows. Wszystko zaczęło się od obietnicy, że tablet Surface może zastąpić twojego laptopa. Od początku byliśmy sceptykami takiej idei, ale po wydaniu Surface Pro 3, Microsoft poprawił sporo niedociągnięć i pokazał, że potrafi stworzyć nie straszącą hybrydę.
Gigant z Redmod reklamuje Surface Booka jako najlepszego laptopa. Podobnie jak tablety Surface wcześniej, notebook ma nietypowe podejście do wymiarów sprzętu, jaki znamy od dekad. Stosunek ekranu 3:2, 13,5 cala powierzchni oraz unikatowa, charakterystyczna tylko dla Microsoftu konstrukcja zawiasu kojarząca się z wężem – zdecydowanie wyróżniają się na rynku. Naciśnięcie zaledwie jednego przycisku sprawia również, że urządzenie z laptopa zamienia się w funkcjonalny tablet.
Stworzony z dwóch bloków magnezu, Surface Book jest solidny i ma własny, minimalistyczny styl. Od zawiasu przez płaską konstrukcję i nawet ten lekko sprany srebrny kolor, wszystkie elementy sprawiają, że komputer wygląda jakby pochodził z przyszłości.
Specyfikacja jednak sprowadza nas na ziemię i trzyma mocno w 2017 roku. Cena urządzenia zaczyna się od ponad 10 000 PLN za ledwie 8 GB RAMu i procesor Intel Core i7 2,6 GHz, które obsługują zarówno tablet, jak i laptopa. Gdy jednak podłączysz ekran do bazy, wspierać cię będzie swoją mocą także dedykowana grafika. Ma to swoje minusy, gdyż pomimo posiadania urządzenia hybrydowego za ponad 10 tysięcy złotych, nie ma możliwości uruchomienia w trybie tabletu wielu aplikacji, które wymagają lepszego chipsetu.
Nvidia GTX 965M oferuje 2 GB pamięci, i jak na sprzęt „biurowy plus” wystarcza. 13-calowe MacBooki Pro posiadają zintegrowaną grafikę Intela, której niejednokrotnie brakuje mocy. Czyni to Surface Booka urządzeniem dobrze sprawdzającym się do niezbyt rozbudowanych gier czy korzystania z profesjonalnego oprogramowania choćby służącego do edycji wideo.
Osoby kipiące kreatywnością zaciekawi również ekran w rozdzielczości 3000×2000 pikseli, zapewniający czysty i wyraźny obraz. To wszystko jednak dopóki nie jest się grafikiem, który potrzebuje minimum 90% pokrycia palety Adobe RGB. Surface Book gwarantuje to na śmiesznym poziomie 67,6%.
Niespotykane proporcje ekranu 3:2 mają swoje oczywiste wady i zalety. Fakt, mogliśmy dzięki temu w niektórych sytuacjach przeczytać więcej linijek tekstu, a okno programu Lightroom, które jest w pozycji pionowej, doskonale dopasowane jest do ekranu, ale z drugiej strony w trakcie oglądania filmów, czarne pasy są tu większe niż w przypadku klasycznego wyświetlacza. W trybie tabletu z kolei rysownicy docenią fakt, że Surface przypomina rozmiarami kartkę A4, przez co tworzenie za pomocą Surface Pena jest prostsze i bardziej intuicyjne.
Słabo wypada klawiatura. Trudno przyzwyczaić się do jej miękkiego kliku, dużo mniej przyjemnego niż w przypadku podobnych rozwiązań Asusa czy Della.
Co również interesujące, biorąc pod uwagę fakt, że mamy do czynienia z urządzeniem hybrydowym, sensownym byłaby opcja zakupu samego tabletu lub klawiatury w przypadku uszkodzenia – niestety Microsoft nie przewiduje takiej opcji.
Jeszcze gorzej sytuacja ma się z touchpadem. By osiągnąć pojedynczy klik „lewym przyciskiem”, należy bardzo delikatnie dotknąć gładzik, na tyle, że o wiele mniej frustrujący jest powrót do używania myszki przez osobę, która o jej istnieniu dawno już zapomniała.
TWARDY ZAWODNIK
Jeśli będziesz korzystać ze sprzętu intensywnie, po mniej więcej czterech godzinach musisz sięgnąć po ładowarkę. Nie jest to zachwycający wynik, ale w przypadku przejścia w tryb samolotowy i oglądania wyłącznie filmów, czas ten wydłuża się do dziewięciu godzin, a to już całkiem nieźle, choć nie da się ukryć, że Surface Book nie ma odpowiedniego startu do MacBooka Pro. Tyczy się to zresztą także ceny. Warto zwrócić uwagę, że za metkę, którą narzucił Microsoft, kupisz 15-calowego MacBooka Pro, zyskując większy wyświetlacz, dwa razy więcej mocy obliczeniowej nowego czterordzeniowego procesora oraz 16 GB pamięci RAM. To kto tu w końcu robi cholernie drogi sprzęt?
Można odnieść wrażenie, że Microsoft chce walczyć z Apple na polu mobilności zamiast mocy, co w przypadku segmentu rozwiązań profesjonalnych zdaje się być maksymalnie chybioną decyzją.
Podsumowując, Surface Book wraz z Performance Base jest naprawdę cholernie drogi i w tej cenie spodziewalibyśmy się jednak lepszych parametrów (chociażby dwukrotnie więcej RAMu czy uwzględnienia portu Thunderbolt 3) i większego dopracowania poszczególnych elementów urządzenia. Laptop może podobać się pod kątem odwagi twórców w aspekcie konstrukcji, ale to za mało, by podbić nasze serca.
SPECYFIKACJA
- CENA Od 10 000 PLN
- WYŚWIETLACZ 13,5 cala 3:2 PixelSense
- ROZDZIELCZOŚĆ 3000×2000 pikseli
- WYMIARY 312x232x23 mm
- WAGA 1,6 kg
- PROCESOR Intel Core i7 2,6 GHz
- RAM 8 GB DDR4
- GRAFIKA NVIDIA GeForce 965M 2 GB
- DYSK 256 GB
Ocena
Zdaniem T3
Chociaż sprzęt niewątpliwie ma swoje plusy i charakter, za tę cenę spodziewaliśmy się czegoś więcej niż zabawkowej hybrydy.
-
Design
-
Jakość wykonania
-
Funkcjonalność
-
Cena