Acer od lat wypuszcza laptopy w tempie taśmy produkcyjnej, często jedynie z kosmetycznymi zmianami. Aspire Go 15 z 2025 roku to kolejna taka ewolucja – odświeżone wnętrze, ale wygląd niemal bez zmian. Nowe podzespoły idą w parze z wyższą ceną, która startuje od ok. 2 500 PLN. To wciąż budżetowy segment, ale niebezpiecznie blisko granicy, gdzie można już upolować dużo ciekawsze maszyny.
Aspire Go 15 wygląda jak każdy inny tani laptop marki: plastikowe ramki, wydech pod ekranem, ponura kolorystyka, nieco nieporadna bryła. Obudowa jest z tworzywa, dość elastyczna i sprawia wrażenie… taniej. Ale podobno w 30% pochodzi z recyklingu – to miłe, choć nie zmienia faktu, że laptop wygląda, jakby został zaprojektowany pięć lat temu.
Komputer waży 1,69 kg – to nie jest tragiczny wynik jak na 15-calową konstrukcję, ale… też nie bardzo wiadomo, skąd ta waga. Sprzęt nie ma ani wydajnych komponentów, ani rozbudowanego chłodzenia. Grube ramki sprawiają, że laptop wydaje się jeszcze większy, niż jest w rzeczywistości. Przynajmniej udało się utrzymać niewielką grubość (1,98 cm).
Na klawiaturze da się pisać – i tyle. Została ona też wyposażona w blok numeryczny, ale jest on ściśnięty i nieintuicyjny. Brak podświetlenia to porażka. Touchpad z kolei jest przesunięty w lewo względem całego laptopa, co skutkuje nienaturalnym ułożeniem dłoni przy pracy prawą ręką.
Matryca ma rozdzielczość 1920×1200 px i kontrast 1 200:1 – jest wystarczająco ostra, ale… to wszystko. Pokrycie przestrzeni sRGB wynosi ledwie 69%, co oznacza, że kolory są blade i nijakie. Maksymalna jasność to tylko 289 nitów – na zewnątrz może być z tym ciężko. Jedynym plusem jest matowa powłoka, która ogranicza odblaski.
Głośniki grają „jakoś” – wokale są wyraźne, ale dźwięk jest płaski i bez głębi. Kamera 1080p robi, co może, ale jeśli nie masz idealnego oświetlenia, obraz będzie ziarnisty. Windows Hello działa, więc logowanie jest wygodne.
Na szczęście Acer nie zapomniał o portach. Są dwa USB-C (10 Gb/s), dwa USB-A, HDMI 2.1 i gniazdo jack 3,5 mm. Szkoda tylko, że nie ma slotu SD/microSD. Brakuje też nowoczesnych standardów jak USB4 czy Thunderbolt 4. Łączność bezprzewodowa to Wi-Fi 6, ale bez 6E czy Wi-Fi 7.
Procesor nie jest tragiczny – ma dwa mocne rdzenie i osiem energooszczędnych, co pozwala mu trzymać się blisko nowych Core Ultra 5 czy pokonać Ryzen 5 7520U. Ale w wariancie z 8 GB RAM, która jest niewymienialna, to poważna wada. Kilka kart w Chrome i komputer już zaczyna się dławić. W benchmarku PCMark 10 wynik nieco ponad 5 000 punktów mówi wszystko – wystarczy do przeglądania internetu i edytora tekstu.
Grafika? Jeszcze gorzej. Zintegrowane Intel UHD Graphics wypadają słabo nawet na tle Qualcomm Snapdragonów. Nie ma tu mowy o grach ani o pracy z multimediami. I mimo słabych podzespołów, laptop potrafi się nagrzać.
Słaba wydajność? OK. Ale tragiczna bateria? Tego już za wiele. Aspire Go 15 działa nieco ponad 7 godzin w teście wideo, a w realnym użytkowaniu – często nie dobija do 6 godzin. To spadek względem zeszłorocznej wersji. Procesor 13. generacji Intela nie korzysta z żadnych nowszych optymalizacji, a do tego ekran, żeby być czytelny, musi pracować przy 88% jasności. To wszystko skutkuje jednym – wiecznie podpięty kabel zasilający.
Acer Aspire Go 15 to laptop dla mało wymagających. Nie jest awaryjny, ale nie daje też żadnej przyjemności z użytkowania. Brakuje mu polotu, jakości i wydajności. I choć jego cena plasuje go w budżetowym segmencie, konkurencja nie śpi i oferuje znacznie lepsze maszyny.
Specyfikacja
- CENA Od 2 699 PLN
- CPU AMD Ryzen 5 / Intel Core i3
- GPU AMD Radeon / Intel UHD
- RAM 8 / 16 GB
- SSD 512 GB
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
Acer Aspire Go 15 (2025) to laptop, który istnieje – i to w zasadzie jego główna cecha. Jest tani, ale nie dobry.
Plusy
Matowy ekran ograniczający odblaski. W miarę stabilna klawiatura. Wymienialny dysk SSD. Niska cena.
Minusy
Pamięć RAM niewymienialna i za mała. Przegrzewający się SSD. Bardzo przeciętna wydajność. Krótki czas pracy na baterii. Przestarzały wygląd i materiały.



