Nowoczesne systemy zapisów wideo pomagają w codziennym treningu, a podczas meczu dbają o prawidłowość werdyktów wydawanych przez sędziów. Profesjonalny sport zawdzięcza im coraz więcej, dzięki czemu jako kibice możemy wreszcie cieszyć się widowiskami pozbawionymi aspektu kontrowersyjności…
Niedziela 28 grudnia 2014 roku, stadion St Mary’s w Southampton. W 55 minucie jednego z najgorętszych starć weekendu angielskiej Premier League, grający w Chelsea Cesc Fabregas zostaje przewrócony w polu karnym przez obrońcę Matta Targetta. Kibice gospodarzy zebrani na trybunach wstrzymują oddech, gdyż spodziewają się rzutu karnego podyktowanego dla klubu z Londynu. Ku ich zaskoczeniu okazuje się jednak, że sędziujący spotkanie Anthony Taylor podchodzi do Hiszpana i pokazuje mu żółty kartonik za nurkowanie.
Przy linii bocznej Jose Mourinho nie może uwierzyć własnym oczom, zaś zszokowany taką decyzją Fabregas trzyma się za głowę. Mecz kończy się remisem 1-1, ale w kilka godzin później staje się jasne, że podczas spotkania miał miejsce rażący błąd. Asystent sędziego Darren Cain powiedział, że jasno dawał do zrozumienia głównemu arbitrowi o konieczności podyktowania jedenastki, a ten nie posłuchał go i podjął zupełnie inną decyzję. Dzień później po raz kolejny kwestia obecności technologii wideo na piłkarskich boiskach powróciła na nagłówki największych brytyjskich gazet.
Ryzyko wystąpienia podobnych sytuacji od jakiegoś czasu stara się wyeliminować KNVB – holenderska federacja piłkarska w 2013 roku ogłosiła rozpoczęcie testów pracy sędziów wideo wspomaganych przez system śledzenia piłki używany w międzynarodowych rozgrywkach w krykieta oraz technologię Hawk-Eye, sprawdzającą poprawność zdobywanych bramek na boiskach Premier League. Cały projekt o jakże chwytliwej nazwie Refereeing 2.0 ma działać przez dwa sezony, a o wynikach przekonamy się już w maju, kiedy rozgrywki zakończy holenderska Eredivisie.
Od momentu startu tego systemu, KNVB przeanalizowała z jego udziałem 32 mecze. W każdym z tych spotkań miały miejsce średnio cztery sytuacje, wobec których siedzący w specjalnym pomieszczeniu wideo sędziowie mieli zupełnie inne zdanie w zestawieniu z biegającymi po murawie arbitrami.
Jeszcze w nie tak dalekiej przeszłości obawy o wprowadzenie powtórek wideo argumentowane były głównie tym, że korzystanie z nich mogłoby zakłócać płynność danego wydarzenia sportowego. Według KNVB jest to mylnym przekonaniem, gdyż podczas przeprowadzonych przez federację testów czas potrzebny na wydanie werdyktu sędziowskiego w oparciu o zarejestrowany materiał oscylował w przedziale od 5 do maksymalnie 20 sekund.
CZAS NA ZMIANY
Dla niektórych może być to zaskoczeniem, ale nawet mocno konserwatywna w tej kwestii FIFA bardzo pozytywnie ocenia holenderski eksperyment. Międzynarodowa Rada Piłkarska (IFAB) będąca organem FIFA uważnie przestudiowała dotychczasowe wyniki przedsięwzięcia KNVB i postanowiła nadać wysoki priorytet działaniom mającym prowadzić do upowszechnienia rozwiązań korzystających z zapisów wideo. Gijs De Jong (jeden z dyrektorów holenderskiej federacji) użył sformułowania, że organ ustawodawczy FIFA widzi cały ten projekt w kategoriach „szansy na ulepszenie futbolu”.
Kim Parker, Dyrektor Reklamy i Marketingu w firmie Hawk-Eye, zgadza się oczywiście ze spostrzeżeniami obu federacji: „Wierzymy, że nadszedł już czas aby zapisy wideo pomagały obecnym na boisku sędziom w podejmowaniu kluczowych dla danego wydarzenia decyzji”.
Technologie GLT, czyli systemy monitorujące ruch piłki w obrębie bramki (np. wspomniany wcześniej Hawk-Eye) według wielu obserwatorów już niedługo na stałe zagoszczą podczas najważniejszych meczy piłkarskich. Rozwiązania te zaprezentowały swą przydatność zarówno w lidze angielskiej, jak i na ubiegłorocznych Mistrzostwach Świata. Dr Andy Harland z Instytutu Technologii Sportowych uważa, że GLT ma potencjał, ponieważ nie wpływa na autorytet sędziów, tylko dostarcza im ściśle określonych informacji pomocnych w wydaniu określonego werdyktu. „Jeśli arbiter będzie miał do dyspozycji swoje oczy, wzrok biegających po liniach kolegów oraz kompleksowy system monitorujący, to całkowicie zminimalizujemy ryzyko wystąpienia pomyłki odnośnie oceny prawidłowości zdobytych goli.” – twierdzi Harland.
Wracając do powtórek wideo – według założeń opracowanych przez KNVB, w trakcie jednej połowy każda z drużyn miałaby prawo wystąpić o możliwość sprawdzenia danej sytuacji tylko jeden raz. Nie wiadomo jednak czy w przypadku bardziej zaciętego meczu liczba ta nie okazałaby się niewystarczająca. Konkretne przepisy będą z pewnością zależeć od poszczególnych federacji, ale już teraz wiadomo, że przy ich ustalaniu jednym z kluczowych czynników będzie wypracowanie kompromisu między możliwością obejrzenia zapisu wideo a zachowaniem płynności danego meczu.
KU NOWOCZESNOŚCI!
KTÓRE ZE SPORTOWYCH FEDERACJI WIERZĄ W POTENCJAŁ TECHNOLOGII WIDEO?
- World Rugby
World Rugby przecierała szlaki w tym temacie, gdyż po raz pierwszy sędziowie korzystający z zapisów wideo zaczęli działać w niej już w 2001 roku. Obecnie ma miejsce wdrażanie systemu Hawk-Eye, który zadebiutuje podczas kolejnych Mistrzostw Świata.
- FIFA
Technologie GLT oraz idea korzystania z usług sędziów wideo w ostatnim czasie zyskały nieco większą aprobatę ze strony FIFA. Po nieuznanym golu Franka Lamparda (Mundial 2010), nawet Sepp Blatter musiał uznać zasadność wprowadzenia pewnych zmian.
- Międzynarodowa Rada Krykieta (ICC)
ICC od jakiegoś czasu nalegała, aby podczas międzynarodowych spotkań obowiązkowo korzystano z systemu DRS. Federacja dopnie swego już na tegorocznych Mistrzostwach Świata, gdzie DRS będzie używane podczas wszystkich 49 meczy.
- UEFA
Unia Europejskich Związków Piłkarskich w dalszym ciągu opiera się wprowadzeniu wideo powtórek. Michel Platini nie chce ich w rozgrywkach Ligi Mistrzów, jednakże nie wyklucza, że mogą one zostać zastosowane w trakcie Euro 2016.
RUGBY POD OBIEKTYWAMI KAMER
NAPASTNIK REPREZENtACJI ANGLII JAMES HASKELL O WPŁYWIE ZAPISÓW WIDEO NA JEGO DYSCYPLINĘ.
„Na przestrzeni ostatnich lat rozgrywki rugby doczekały się masy usprawnień, głównie za sprawą nieustannego podążania za technologicznymi nowinkami. Kiedyś do monitorowania różnorakich parametrów używano oprogramowania Prozone, obecnie jednak coraz większą rolę odgrywają pomiary statystyczne, realizowane dzięki specjalnym kamerom rozmieszczonym w różnych miejscach na stadionie. Trenerzy mają dostęp do tak zarejestrowanych materiałów wideo i na ich podstawie są w stanie szybko pokazać danemu zawodnikowi popełnione przez niego błędy.”
„Dzięki programowi SportsCode możliwe było tworzenie treningowych klipów wideo, które za pośrednictwem chmury trafiały do iPadów należących do zawodników. Kluby rugby zamawiają również specjalistyczne aplikacje dla kadry szkoleniowej, dzięki czemu trenerzy mogą w o wiele bardziej kompleksowy sposób zarządzać swoimi drużynami.”
„Zastanawiam się czasem czy pomimo faktu posiadania tak dużej ilości danych korzystamy z nich w odpowiedni sposób. Trzeba też dodać, że nie wszystkie z pomiarów uzyskiwanych za pomocą nowoczesnych systemów są doskonałe – na szczęście ich producenci dbają o ich regularny rozwój.”
PIŁKA, KIJ I MASA PROBLEMÓW
Z aspektem dynamiki sportowego widowiska w kontekście wprowadzania nowoczesnych technologii boryka się również świat krykieta, gdzie od kilku lat funkcjonuje korzystający z zapisu wideo Decision Review System (DRS) – kompleksowy zestaw rozwiązań odpowiedzialnych za recenzowanie werdyktów wydawanych przez sędziów, którzy w tej dyscyplinie określani są mianem Umpires.
DRS zachęca graczy aby sami poniekąd wcielali się w rolę Umpires i poprzez „challenge” próbowali podważać decyzję obecnych na boisku sędziów. Wielu obserwatorów krykieta uważa jednak, że z uwagi na specyfikę tego sportu korzystanie z takiego systemu powinno mieć miejsce przy każdej spornej sytuacji, co docelowo może mieć ogromny wpływ na obniżenie dynamiki meczu. W połączeniu z zagrożeniem dla sędziowskiego autorytetu przekłada się to na spore obawy o zasadność korzystania z powtórek wideo, widoczne chociażby w indyjskiej federacji BCCI, nie zgadzającej się nawet na testy tego systemu podczas spotkań w tamtejszej lidze. Taka decyzja jest o tyle znamienna, ponieważ dodatkowo pogłębia niechęć do dalszego wprowadzania DRS – nawet pomimo faktu, że ów system funkcjonuje już w różnych krajach od 2009 roku.
Sporo negatywnego PR-u DRS zawdzięcza Międzynarodowej Radzie Krykieta (ICC), która nie garnie się do partycypacji w kosztach wprowadzania tego typu rozwiązań, przerzucając je w dużej mierze na nadawców transmisji sportowych, co budzi dodatkowe kontrowersje. Takie stanowisko powoduje, że technologie pokroju Hawk-Eye, Hot Spot czy Snickometer wykorzystywane są w Anglii i Australii, podczas gdy biedniejsze kraje pokroju Pakistanu lub Sri Lanki muszą dalej polegać na nieomylności sędziów, co potencjalnie może wpływać na poziom tamtejszych ligowych rozgrywek w krykieta.
FIFA POSTRZEGA TECHNOLOGIĘ WIDEO POWTÓREK JAKO SZANSĘ ULEPSZENIA WSPÓŁCZESNEGO FUTBOLU.
Opisywana dyscyplina ma jeszcze jeden problem, w postaci niedostosowania nowych rozwiązań do określonych zasad rządzących krykietem. System Hot Spot odpowiedzialny był za masę błędnych decyzji podczas zawodów Ashes w 2013 roku. Technologia nie sprawdziła się również w przypadku niedawnego meczu między Nową Zelandią a Pakistanem, gdzie Hawk-Eye popełnił takiego klopsa, że producent zmuszony był wystosować oficjalne przeprosiny za zaistniałą sytuację. Przyczyną pomyłek była „niekompatybilność” technologii z jedną z zasad krykieta (tzw. Leg Before Wicket). Reguła ta odwołuje się do jednej z zagrywek pozwalających na wyeliminowanie odbijającego i w dużej mierze uzależniona jest od przewidzenia sposobu w jaki zostanie rzucona piłka. Na tym przykładzie doskonale więc widać, że nawet najbardziej nowoczesne metody nie muszą sprawdzać się we wszystkich sytuacjach.
Jaka przyszłość maluje się zatem przed sportowymi technologiami wideo? Po pierwsze, ich producenci muszą zrobić wszystko, aby przekonać do nich potencjalnych odbiorców. Dobry PR oraz nieustanny rozwój będzie miał tu niebagatelne znaczenie, co pokazuje chociażby Hawk-Eye, która według jej twórców jest dziesięć razy lepsza niż miało to miejsce podczas jej debiutu w 2008 roku. W stwierdzeniu tym musi kryć się ziarno prawdy, gdyż technologia ta uchodzi dziś za jeden z najnowocześniejszych systemów zapisów wideo, na którego użycie decyduje się coraz większa liczba sportowych federacji.
Poza światem futbolu, Hawk-Eye ma szansę wprowadzić niemałą rewolucją również w rugby, o czym będziemy się mogli przekonać już podczas tegorocznych Mistrzostw Świata. W dyscyplinie tej sędziowie korzystający z powtórek wideo funkcjonują już od 2001 roku, ale dopiero dzięki nowoczesnym systemom zapisu wideo będzie można powiedzieć, że zmagania gości goniących za jajowatą piłką wkroczyły w zupełnie nową erę. Na debiut zaawansowanych rozwiązań pomocnych w szczegółowym rejestrowaniu obrazu czekało mnóstwo osób ze środowiska rugby, zwłaszcza po serii sędziowskich klopsów, jakie miały miejsce przy okazji zeszłorocznego finału ligi angielskiej oraz podczas kilku meczów międzynarodowych.
PAPIERKIEM LAKMUSOWYM DLA NOWOCZESNYCH SYSTEMÓW WIDEO BĘDZIE TO CZY POPRZEZ SWĄ DOKŁADNOŚĆ NIE PRZYCZYNIĄ SIĘ ONE DO OBNIŻENIA STOPNIA EMOCJONALNOŚCI SPORTOWEGO SPEKTAKLU.
Hawk-Eye daje nadzieję wielu graczom oraz kibicom, którzy nie chcą już dłużej brać udziału w widowiskach naznaczonych piętnem pomyłek. W przypadku rugby system ten współpracować będzie z najnowszą technologią SMART Replay, natychmiastowo przekazującą obraz z wszystkich znajdujących się na obiekcie kamer na panele wykorzystywane przez sędziów wideo. Dodatkowo, arbitrzy będą mogli skorzystać z funkcji dzielonego ekranu oraz cyfrowego zoomu, dzięki czemu będą mogli o wiele dokładniej przyjrzeć się danej sytuacji.
Wprowadzanie tego typu rozwiązań aprobują również zawodnicy. Rugbista James Haskell twierdzi, że stają się one pomału nieodłączną częścią sportu i trzeba się przyzwyczajać do zmian, jakie wprowadzają do charakteru czy nawet zasad danej dyscypliny. Jego zdaniem najtrudniej będzie przyzwyczaić się do nich fanom z racji potencjalnego zmniejszenia płynności widowiska, gdyż biegający po boisku gracze nie będą specjalnie odczuwać krótkich przerw w meczu potrzebnych do weryfikacji spornych sytuacji.
MECZOWI REŻYSERZY
WAŻNE IMPREZY SPORTOWE POD CZUJNYM OKIEM KAMER
- Finał Mistrzostw Świata w krykiecie 2015
29 marca 2015, Melbourne, Australia
Istnieją szanse, że podczas tej imprezy sędziowie wideo będą mogli być pomocni przy orzekaniu werdyktu w przynajmniej dwóch spornych sytuacjach.
- Wimbledon
Od 29 czerwca do 12 lipca 2015, Wimbledon, Londyn
Przy serwisach o prędkości ponad 150 km/h powtórki wideo są wprost nieocenione, zwłaszcza gdy na centralnym korcie pojawiają się zawodniczki pokroju Sereny Williams.
- Mistrzostwa Świata w rugby
Od 18 września do 31 października 2015, Różne obiekty, Anglia
Najważniejsze wydarzenie w świecie rugby stać będzie pod znakiem debiutu technologii Hawk-Eye, która zaprezentuje swoje możliwości podczas meczu otwarcia między Anglią a Fidżi.
- Euro 2016
Od 10 czerwca do 10 lipca 2016, Różne obiekty, Francja
Przy dobrej woli Platiniego, w trakcie kolejnych Mistrzostw Europy po raz pierwszy w historii tej imprezy między słupkami bramek pojawią się czujniki rejestrujące poprawność zdobywanych goli.
- Igrzyska Olimpijskie
Od 5 sierpnia do 21 sierpnia 2016, Rio De Janeiro, Brazylia
System Hawk-Eye pojawi się również w słonecznym Rio, by wspomóc pracę arbitrów sędziujących mecze tenisa oraz siatkówki.
MYLIĆ SIĘ JEST RZECZĄ LUDZKĄ…
Choć najnowsze technologie zaczynają odgrywać coraz większą rolę w profesjonalnym sporcie, to wielu obserwatorów oraz analityków zadaje sobie pytanie czy ich wprowadzanie nie przyczyni się do osłabienia wrażeń towarzyszących każdemu widowisku. Wspomniany wcześniej dr Andy Harland uważa, że prawdziwym papierkiem lakmusowym dla nowoczesnych systemów wideo powtórek będzie to czy poprzez swą dokładność nie przyczynią się one do obniżenia stopnia emocjonalności sportowego spektaklu. „Kibice nie lubią meczy pozbawionych emocji. Wiele osób uważa, że obecność pomyłek w sporcie dodaje mu dodatkowego uroku, a fani po prostu lubią dywagować o sędziowskich wpadkach i ich potencjalnych następstwach.”
Harland nie twierdzi jednak, że powinniśmy wrócić do czasów, w których duch sportu nie był tłamszony przez technologię. Według badacza, sport powinien odzwierciedlać oczekiwania społeczeństwa funkcjonującego w świecie pełnym nowoczesnych rozwiązań i wszechobecnej automatyzacji. Jeśli tak się nie stanie, to niewykluczone, iż spora część dyscyplin może stać się mało atrakcyjna dla młodszych kibiców właśnie z powodu technologicznego zacofania.
Podczas gdy producent systemu Hawk-Eye snuje przed swym dziełem bardzo ambitne plany, na rynku pojawiają się inne podobne rozwiązania, dostępne dla nieco mniej zamożnych podmiotów. Zaawansowany technicznie monitoring, specjalistyczne kamery oraz technologie odpowiedzialne za śledzenie ruchu obiektów stają się coraz tańsze, zaś presja na ich stosowanie rośnie z roku na rok i już dziś spekuluje się, że korzystający z ich możliwości sędziowie wideo w ciągu najbliższej dekady będą obecni na każdej większej imprezie sportowej.