No cóż, jest wiele rozmaitych powodów, dla których obie z wymienionych grup urządzeń nie współpracują ze sobą zbyt dobrze. Najczęściej jest to jednak spowodowane jednym oczywistym aspektem – nowo produkowane urządzenia niezmiernie rzadko oferują możliwość współpracy ze starszymi technologiami, co widać chociażby właśnie na przykładzie konsol, które w przypadku produktów niektórych marek nie oferują nawet kompatybilności z grami poprzedniej generacji. Powyższy problem jest jednak niczym przy sytuacji, kiedy mamy ochotę spędzić miłe chwile przy grach na konsole retro, wyposażone wyłącznie w wyjście antenowe RF.
Ludzie, a już zwłaszcza gracze, uwielbiają kombinować, w wyniku czego mamy do dyspozycji całkiem sporo rozwiązań powyższej zagwozdki. Masz jeszcze w domu stary odtwarzacz kaset wideo ze złączami wideo, jakie posiada twój telewizor? Całość podłącz więc tak, aby odtwarzacz pośredniczył w przesyłaniu sygnału wideo między konsolą a odbiornikiem i problem z głowy. Więcej szczęścia będziesz mieć w sytuacji, gdy posiadana przez ciebie konsola będzie obsługiwała wejście kompozytowe – wtedy wystarczy, że poszperasz w internecie w celu znalezienia odpowiedniego przewodu.
Generalnie nie możesz też zapominać o pewnej dość istotnej kwestii. Chodzi tu o oczywiście o fakt, że analogowy sygnał wideo puszczony na nowoczesny telewizor z przepastnym ekranem nie będzie prezentował się za ładnie. Problem ten jest prawdziwym utrapieniem ortodoksyjnych miłośników gier retro, którzy na jego rozwiązanie mają w zasadzie dwa wyjścia. Pierwszym jest zakup jakiegoś dobrze zachowanego telewizora kineskopowego, zdolnego do „naturalnej” technicznej współpracy ze starszymi konsolami. Drugą opcją jest nabycie akcesorium służącego do upscalingu wideo, jednak tego typu urządzenie potrafi kosztować naprawdę sporo kasy (np. Framemeister, cena około 1 700 PLN), przez co na ich zakup zdecydują się raczej wyłącznie najbardziej zagorzali entuzjaści gamingowej starej szkoły.