Nareszcie nadszedł ten dzień. Rozporządzenie Ogólne o Ochronie Danych Osobowych – w skrócie RODO – wchodzi w życie na terenie Unii Europejskiej. Jakich zmian możemy się spodziewać po portalach i usługach internetowych?
Celem rozporządzenia jest ujednolicenie procedur postępowania z wrażliwymi danymi osobowymi oraz poprawa dostępu użytkowników do informacji, co tak naprawdę z tymi danymi się dzieje. Na pewno wielu z was otrzymało ostatnio mnóstwo maili informujących o zmianie regulaminu każdej usługi internetowej, z jakiej korzystaliśmy, i proszących o weryfikację swoich danych – te wiadomości to właśnie efekt wprowadzenia przepisów RODO. Część firm i portali stara się zachęcić użytkowników do pozostawienia swoich danych w bazie metodą przysłowiowej marchewki (na przykład poprzez oferowanie kuponów rabatowych lub specjalnych promocji) lub kija (np. poczta Interii, gdzie brak wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych wiąże się z koniecznością zakupu konta premium i opłatą). Te, którym nie udało się zdążyć z wdrożeniem RODO, mogły nawet zawiesić działalność na terenie Unii Europejskiej – przykładem takiej usługi jest Instapaper, który od 24 maja na czas nieokreślony przestał być dostępny w Europie.
Co jeszcze wiąże się z wejściem prawa w życie? Od dziś każdy obywatel Unii Europejskiej dysponuje prawem do bycia zapomnianym – jeśli zażądamy usunięcia naszych danych z danego portalu, jego administracja powinna uczynić to niezwłocznie i całkowicie. W innym przypadku możemy dochodzić naszych praw, wytaczając sprawę o rażące naruszenie ochrony danych. RODO reguluje również procedury związane z wyciekiem danych. Użytkownicy, których dane osobowe zostały wykradzione, powinni dowiedzieć się o tym fakcie w ciągu 72 godzin od wykrycia wycieku. Jak RODO będzie działało w praktyce? O tym zapewne przekonamy się, kiedy przyjdzie nam skorzystać z jednego z zapisanych w nim praw konsumenckich.