Chociaż Young Souls miało premierę już ponad rok temu, dopiero niedawno gra trafiła na pecety i konsole. Stworzony jako tytuł na wyłączność dla Google Stadia, ten kolorowy beat’em up nie miał do tej pory okazji zaistnieć wśród szerszej publiczności. Dopiero teraz studio 1P2P zdecydowało się na przeniesienie gry na mniej niszowe platformy – sprawdźmy, z jakim skutkiem.
Young Souls opowiada historię Jenn i Tristana, dwóch sierot. Pewnego dnia ich opiekun, tajemniczy Profesor, znika bez śladu. Szybko okazuje się, że za jego porwaniem stoją gobliny, mieszkańcy podziemnego świata, którzy planują ofensywę na świat ludzi. Tylko bliźnięta mogą ocalić obydwa światy i uratować swojego przybranego ojca.
Fabuła gry, chociaż prosta, toczy się żwawo, a po drodze czeka nas kilka dramatycznych zwrotów akcji. Bohaterowie są fantastycznie napisani i charyzmatyczni – nawet czarne charaktery dają się lubić, zaś wraz z postępami w grze dowiadujemy się coraz więcej o głównych bohaterach i ich historii.
Pod względem mechaniki Young Souls to beat’em up z elementami RPG i dungeon crawlera. Jako Jenn i Tristan eksplorujemy kolejne miejsca w świecie goblinów, eksterminując wrogów, zbierając cenne zasoby i uwalniając przyjaznych nam mieszkańców podziemi z więzienia. W trakcie zabawy odwiedzimy cztery światy, podzielone na kilkanaście-kilkadziesiąt części; każdy segment kończy się walką z minibossem. Poszczególne poziomy są krótkie, ale jest ich naprawdę wiele; za jednym razem sam najczęściej pokonywałem przynajmniej trzy-cztery etapy.
Starcia to jeden z najlepiej zrealizowanych aspektów Young Souls. Na pozór mamy tu do czynienia z klasyką gatunku: tłuczemy pojawiających się wrogów, aż do momentu zaliczenia poziomu. Nasi bohaterowie potrafią skakać, blokować ciosy tarczą oraz odtaczać się od wrogów. Do tego dochodzą efekty specjalne, na przykład te wynikające z wykorzystywanej przez nas broni lub pancerza.
W grze znajdziemy dziesiątki różnych elementów wyposażenia, które wpłyną na parametry postaci; dodatkowo możemy je rozwijać w przerwach pomiędzy kolejnymi misjami. Tryb dla jednego gracza umożliwia przełączanie się pomiędzy Jenn i Tristanem w dowolnym momencie, dlatego nic nie stoi na przeszkodzie, by jedno z bliźniąt specjalizowało się w szybkich unikach i ciosach, zaś drugie – potężnej obronie i mnóstwie punktów zdrowia. Young Souls pozwala nam również bawić się w co-opie z innym użytkownikiem.
Dzieło studia 1P2P było do tej pory nieodkrytym skarbem, łączącym w sobie pełną humoru fabułę, śliczną grafikę i wciągającą mechanikę. To dobrze, że deweloperzy zdecydowali się na przeniesienie gry z umierającej platformy na komputery i konsole – ten beat’em up daje po prostu dużo frajdy!
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Young Souls doskonale sprawdza się zarówno jako „przerywnik” między innymi grami, jak i tytuł, przy którym spędzimy cały wieczór.
Plusy
Wymagająca, ale wciągająca rozgrywka. Dobrze wplecione elementy RPG. Świetnie nakreślone postaci. Ładna oprawa audiowizualna.
Minusy
Niektóre animacje się zapętlają. Cutscenki potrafią zepsuć tempo rozgrywki.