Nowoczesne roboty sprzątające stały się czymś więcej niż gadżetem. Dziś to pełnoprawne urządzenia domowe, które mają działać cicho, skutecznie i bez naszego udziału. Dwa modele w segmencie cenowym do 2 000 PLN szczególnie mocno walczą o klienta, próbując zrealizować tę wizję. To Roborock Qrevo 5AE i Dreame L10s Ultra Gen 2. Oba robią to dobrze, ale tylko jeden robi to naprawdę dobrze.
Design i wykonanie
W kwestii wyglądu trudno mówić o jednoznacznym zwycięzcy. Dreame L10s Ultra Gen 2 od razu przyciąga wzrok – jego obudowa z metalicznym połyskiem i masywna stacja dokująca sprawiają wrażenie sprzętu z przyszłości. Wygląda świetnie w nowoczesnych wnętrzach i sprawia wrażenie solidnego, choć duże gabaryty stacji mogą utrudniać znalezienie jej miejsca w mniejszym mieszkaniu.
Roborock Qrevo 5AE prezentuje tylko odrobinę inne podejście – stonowany, czysty design, bardziej „meblowy” niż technologiczny. Obudowa matowa, przyjemna w dotyku, z subtelnym logotypem i przemyślanymi detalami. Stacja dokująca jest smuklejsza, ale równie pojemna, a klapy i pojemniki domykają się z charakterystyczną precyzją. W codziennym użytkowaniu czuć różnicę: Roborock wygląda nie tylko elegancko, ale też działa z większym poczuciem jakości.

Pod względem ergonomii przewagę ma Roborock – łatwiejszy dostęp do filtrów, lepsze uszczelnienie pojemników i czytelniejsze oznaczenia. Dreame nadrabia wizualnie, ale jego konstrukcja bywa mniej praktyczna, szczególnie gdy często opróżniamy lub czyścimy stację.
Wynik
Lekka przewaga Roborocka – bardziej dopracowany w detalach i wygodniejszy na co dzień.
Stacja dokująca i automatyzacja
To serce obu systemów i punkt, w którym widać różnicę filozofii producentów. Dreame oferuje imponujący zestaw funkcji: automatyczne opróżnianie pojemnika na kurz, mycie i suszenie mopów, a także samoczynne uzupełnianie wody. Na papierze wygląda to jak kompletna automatyka, ale w praktyce niektóre operacje są głośniejsze i dłuższe niż w Roborocku.
Qrevo 5AE korzysta z ulepszonej stacji Qrevo Dock, która robi to samo – ale szybciej, ciszej i, co najważniejsze, skuteczniej. System mycia mopów to duży krok naprzód: dwa obrotowe pady dociskane do podłoża z siłą, którą czuć w rezultatach. Mopowanie narożników i przy krawędziach wychodzi tu po prostu czyściej, a po zakończeniu cyklu robot precyzyjnie wraca do stacji, gdzie mopy są płukane i suszone ciepłym powietrzem.

W Dreame mopy potrafią pozostać lekko wilgotne, a woda w zbiorniku – szybciej łapie zapach. Nie są to duże wady, ale w codziennym użytkowaniu różnica na korzyść Roborocka jest zauważalna. Oba systemy potrafią działać w pełni automatycznie, ale tylko Qrevo 5AE daje poczucie pełnej bezobsługowości.
Wynik
Przewaga Roborocka – dopracowana cisza, czystsze mopy, mniejsza potrzeba interwencji użytkownika.
Wydajność sprzątania i nawigacja
Tutaj obie konstrukcje pokazują pazur. Dreame L10s Ultra Gen 2 to robot o imponującej sile ssania – 10 000 Pa przekłada się na świetne efekty przy dywanach i twardych powierzchniach. W testach wypadł znakomicie w zbieraniu piasku, sierści i okruchów – zwłaszcza w trybie Turbo. System mopowania również jest skuteczny, choć jego logika ruchu bywa mniej precyzyjna.

Roborock Qrevo 5AE ma nieco większą deklarowaną moc ssania i inteligentny rozkład pracy. Reaktywne AI działa jak precyzyjny pilot – robot widzi przeszkody wcześniej, omija je płynniej i nie traci orientacji nawet w złożonych układach pomieszczeń. LiDAR skanuje przestrzeń błyskawicznie, a mapy generowane przez aplikację są po prostu dokładniejsze.
W praktyce: Dreame potrafi czasem zahaczyć o nogę krzesła czy ominąć wąski fragment przy ścianie, który Roborock sprząta perfekcyjnie. Mopowanie w Qrevo 5AE to już prawie poziom mycia – obrotowe pady naprawdę doczyszczają, zamiast tylko rozcierać.

Wynik
Remis w czystej mocy, ale przewaga Roborocka w precyzji, logice ruchu i skuteczności mopowania.
Aplikacja i inteligencja systemu
To punkt, który często decyduje o komforcie użytkowania. Dreamehome to aplikacja funkcjonalna, ale bywa mniej intuicyjna. Mapowanie zajmuje więcej czasu, strefy bywają nieprecyzyjnie wyznaczane, a aktualizacje oprogramowania czasem wprowadzają drobne błędy.
Aplikacja Roborocka jest po prostu lepsza. Reaguje natychmiast, synchronizuje się stabilnie i pozwala zarządzać każdym aspektem pracy – od poziomu wody po intensywność czyszczenia poszczególnych stref. Szczególnie imponuje system rozpoznawania pomieszczeń i dynamicznego dostosowania mocy – Qrevo 5AE naprawdę wie, kiedy wjeżdża na dywan.

Integracja z asystentami głosowymi i smart home działa bezbłędnie, a mapy 3D pozwalają wizualnie planować czyszczenie pięter. Dreame próbuje robić to samo, ale z mniejszą płynnością i precyzją.
Wynik
Zdecydowana przewaga Roborocka – lepszy software, większa stabilność, realne poczucie inteligencji.
Codzienne użytkowanie
Po kilku dniach testów obu urządzeń w tym samym mieszkaniu z kotem i drewnianą podłogą widać różnicę w kulturze pracy. Roborock jest cichszy, bardziej przewidywalny i nie wymaga korekt. Dreame sprząta dobrze, ale częściej potrzebuje „nadzoru” – zdarza się, że gubi stację lub nie dokończy cyklu.
Roborock Qrevo 5AE lepiej zarządza baterią i szybciej się ładuje. Co ciekawe, mimo mocnego silnika i wydajnego mopowania nie sprawia wrażenia przeciążonego – widać, że całość została zoptymalizowana z myślą o długiej eksploatacji.

W Dreame wciąż widać pewne braki w komunikatach aplikacji i dłuższy czas reakcji, ale to nadal świetny robot – po prostu nie tak dopracowany. Qrevo 5AE to sprzęt, którego używa się z zaufaniem – bez nerwowego sprawdzania, czy faktycznie skończył sprzątać.
Wynik
Roborock – za spokój, ciszę i przewidywalność.
Werdykt: lider, który nie musi krzyczeć
Oba roboty to sprzęty z podobnej półki, które potrafią realnie odciążyć nas od sprzątania. Dreame L10s Ultra Gen 2 imponuje mocą i wyglądem, ale w praktyce to Roborock Qrevo 5AE pokazuje, czym jest dojrzałość technologiczna. Cichszy, mądrzejszy, bardziej niezawodny. Nie szuka uznania – po prostu działa i nie wymaga uwagi.
Po tygodniu testów nie mam wątpliwości: Roborock Qrevo 5AE to najlepszy robot sprzątający w swojej klasie. To sprzęt, który pokazuje, że automatyzacja nie polega na tym, by robić „wszystko”, tylko by robić „wszystko dobrze”.
Werdykt T3:
- Roborock Qrevo 5AE – dopracowany w każdym calu, skuteczny i intuicyjny.
- Dreame L10s Ultra Gen 2 – mocny i efektowny, ale wciąż krok za liderem pod względem kultury pracy i dojrzałości oprogramowania.

Roborock Qrevo 5AE
- Plusy: Perfekcyjna nawigacja i omijanie przeszkód. Cicha, dopracowana stacja dokująca. Skuteczne mopowanie z dociskiem. Wzorowa aplikacja i integracja z smart home. Świetna jakość wykonania.
- Minusy: Miewa problemy z wykrywaniem mniejszych przedmiotów. Niższa efektywność na dywanach o długim włosiu.
- Dla kogo: Dla użytkowników, którzy oczekują pełnej automatyzacji bez kompromisów. Idealny do dużych mieszkań, domów i przestrzeni ze zwierzętami.

Dreame L10s Ultra Gen 2
- Plusy: Mocne ssani. Efektowny design. Szeroki zestaw automatycznych funkcji. Dobre mopowanie i szybka praca.
- Minusy: Głośniejsza stacja i dłuższe cykle czyszczenia. Mniej precyzyjna nawigacja. Przeciętna aplikacja z drobnymi błędami.
- Dla kogo: Dla osób, które cenią siłę i design, ale nie potrzebują maksymalnej precyzji. Dobry wybór do otwartych przestrzeni i twardych podłóg.



