Nintendo Switch już od pewnego czasu był podejrzewany o możliwość wystąpienia luk bezpieczeństwa. Niedawno odkryty błąd nazwany Fusée Gelée okazał się jednak znacznie poważniejszy, niż przypuszczano, i otwiera drogę do całkowitego złamania kodu konsoli.
Za lukę bezpieczeństwa odpowiada układ Nvidia Tegra X1, na którym można wymusić obejście zabezpieczeń i dostęp do kodu źródłowego konsoli. Aby tego dokonać, wystarczy niewielka fizyczna modyfikacja – połączenie dwóch złączy w prawej części konsoli za pomocą dowolnego przewodnika – oraz sporo umiejętności. Atak pozwala na nadpisanie fabrycznego kodu urządzenia w taki sposób, aby mogło ono działać na dowolnym systemie operacyjnym oraz uruchamiać aplikacje, które normalnie są z nim niekompatybilne. Ze względu na fizyczny komponent procesu hakowania oraz sposób kodowania aplikacji niemożliwe jest stworzenie aktualizacji, która zablokuje występowanie błędu. Co prawda luka działa jedynie do momentu wyłączenia urządzenia i przy każdym uruchomieniu należy powtarzać procedurę łamania zabezpieczeń, jednak i tak otwiera ona furtkę dla „domowych” modyfikacji Switcha, które umożliwią np. emulację tytułów z innych konsol.
Fusée Gelée nie jest jedynym atakiem wykorzystującym błąd Tegry X1. Zabezpieczenia konsoli można obejść również w inny sposób opisany w metodzie ShofEL2. Luki zostały wykryte przez dwa różne zespoły, które poinformowały Nintendo i Nvidię o możliwości złamania kodu konsoli. Błąd dotyczy wszystkich urządzeń, które działają na Tegrze X1, w tym Nvidii Shield i tabletu Google Pixel C. Jaka będzie odpowiedź Nintendo na modyfikowane konsole? Najprawdopodobniej urządzenia, na których wykryte zostanie nielegalne oprogramowanie, zostaną pozbawione możliwości korzystania z zawartości online. Oficjalne stanowisko producenta pozostaje jednak wciąż nieznane.