Siła Netflixa tkwi nie w jego efektownym wyglądzie, ale potężnej bibliotece filmów i seriali. Przestarzały interfejs utrudniał jednak przeglądanie zasobów, w szczególności podczas korzystania z pilota do telewizora. Od wczoraj stary wygląd apki zastąpiony został nowym, wygodniejszym w obsłudze i bardziej nowoczesnym.
Nowy interfejs telewizyjnej aplikacji Netflixa został uproszczony w stosunku do poprzedniej wersji. Zamiast mnóstwa rozproszonych podkategorii, w których łatwo się było pogubić, jego głównym elementem jest pasek boczny. Znajduje się na nim tylko kilka pozycji: filmy, seriale, własna lista odtwarzania oraz wyszukiwarka, która poprzednio ukryta była na pasku u góry strony. Dzięki temu po menu łatwiej jest poruszać się za pomocą przycisków na pilocie, a przewijanie zawartości ograniczone jest do minimum. Na pasku znajdzie się także miejsce na specjalną kategorię dla nowych odcinków i seriali, a na ekranie głównym skorzystamy z dużego okna, na którym wyświetli się trailer wybranej produkcji.
Odmienionego Netflixa możemy podziwiać w aplikacjach zainstalowanych na inteligentnych telewizorach, urządzeniach do strumieniowania i konsolach do gier. Portal zapowiada, że to nie koniec zmian na lepsze – na bieżąco prowadzone są testy nowych funkcji i badania satysfakcji klientów, których wdrożenie ma uczynić portal jeszcze przyjemniejszym sposobem na spędzenie wolnego czasu… i skuteczniejszą pułapką na prokrastynatorów.