W ciągu ostatnich kilku tygodni naukowcy z NASA pracowali nad lądowaniem ich dzieła, łazika Curiosity, na Czerwonej Planecie.
Misja rozpoczęła się 26 listopada 2011 roku, a lądowanie miało miejsce 5 sierpnia 2012. Trzysta pięćdziesiąt milionów mil od Ziemi, po prawidłowym przejściu przez ustaloną przez grupę naukowców sekwencję, Curiosity wylądował na Marsie.
Całe zdarzenie było transmitowane na żywo przez USTREAM.
Do tej pory na Czerwoną Planetę zostały wysłane trzy statki. MRO, Odyssey i MSL. To właśnie urządzenie MSL zawierało łazik Curiosity na pokładzie, natomiast Odyssey i MRO zostały wysłane w celu zbierania informacji na temat lądowania ładunku MSL.
Kluczowe dla misji były ostatnie minuty, nazywane ?7 minutami terroru?. Niezależnie od stanu przygotowania załogi moment ten zawsze wywołuje napięcie i stres. Miesiące przygotowań i miliony dolarów zostały jednak zainwestowane w projekt NASA i wszystkim zostało jedynie czekanie.
Robot został opuszczony na spadochronie, lecz w momencie, gdy prawidłowo wylądował na planecie, naukowcy dostali sygnał, że wchodzi on dopiero w atmosferę. Wynika to z kilkunastominutowego opóźnienia przy przesyłaniu sygnału z takiej odległości. Każdy kolejny raport z działania przyjmowany był przez pracowników NASA z coraz większą radością.
Teraz pozostaje jedynie czekać na odkrycia, jakich dokonać ma Curiosity. Przypomnijmy, że na tym robocie-geochemiku znajdują się złożone urządzenia specjalistyczne niezbędne do pobierania i analizowania próbek gleby i skał pod względem chemicznym.