Internet Rzeczy (z ang. Internet of Things) jest pojęciem funkcjonującym w obiegu już od dłuższego czasu. Jego znaczenie jest w zasadzie oczywiste, gdyż owe „rzeczy” są niczym innym jak elektronicznymi urządzeniami, których charakterystyczną cechą jest stała łączność z siecią internetową. Przykładem może być tu chociażby czajnik wyposażony w kilka czujników oraz wbudowany moduł Wi-Fi, zdolny do przesyłania na smartfona wiadomości o fakcie zagotowania wody.
Nie zagłębiając się zbytnio w historię, można luźno przyjąć, że pierwsze urządzenia tego typu pojawiły się już w latach 80. ubiegłego wieku. Wskazać można tu np. na połączony z internetem automat z Coca-Colą, który był w stanie samodzielnie zamawiać dostawy zapasów gazowanego napoju. Dziś nikogo nie dziwią już zmywarki, samochody czy systemy oświetlenia podłączone do sieci – w niniejszym tekście skupimy się jednak na urządzeniach Smart Home oraz różnego rodzaju noszonych gadżetach, gdyż to właśnie ten sprzęt pozwala najłatwiej przekonać się o możliwościach szeroko rozumianej koncepcji IoT.
W opinii wielu analityków, do 2019 roku ok. 70 procent europejskich gospodarstw domowych będzie posiadać przynajmniej jedno urządzenie sterowane smartfonem podłączonym do sieci Wi-Fi. Pod uwagę brane są przede wszystkim artykuły oświetleniowe, urządzenia odpowiedzialne za regulację temperatury czy sprzęt AGD pokroju ekspresów do kawy, czajników czy lodówek. Rzeczone produkty już teraz dostępne są w wielu większych sklepach z elektroniką użytkową i z kwartału na kwartał trafiają do coraz liczniejszej liczby gospodarstw domowych.
Ogólna idea działania takich urządzeń opiera się na współpracy wbudowanych w nie czujników z aplikacją zainstalowaną na smartfonie lub tablecie. Wróćmy na chwilę do opisywanego wcześniej inteligentnego czajnika, który dzięki wbudowanym komponentom elektronicznym potrafi zagotować wodę w momencie gdy nie ma nikogo w domu i może utrzymywać jej stałą temperaturę do momentu, kiedy jego właściciel przekroczy próg drzwi wejściowych. To tylko jeden z wielu przykładów na to, jak tego typu sprzęt jest w stanie zaoszczędzić nasz czas.
Inteligentne termostaty
Coraz więcej nowoczesnych domów korzysta z zaawansowanych systemów ogrzewania wnętrz, co w naturalny sposób zachęca producentów elektroniki do tworzenia termostatów, które za pośrednictwem sieci Wi-Fi umożliwiają zdalną kontrolę nad panującą w mieszkaniu temperaturą. Urządzenia te mogą pracować w oparciu o dane zbierane przez czujki dymu lub inne gadżety podłączone do domowej sieci, dzięki czemu np. w momencie wystąpienia pożaru termostat potrafi automatycznie odciąć dopływ gazu oraz wysłać informację o zagrożeniu wprost do aplikacji zainstalowanej na smartfonie właściciela mieszkania.
Koncepcja współdziałania licznych urządzeń smart przyczyniła się do tego, że wielu producentów tworzy specjalne linie produktów, które dzięki efektywnej komunikacji między sobą potrafią doskonale zatroszczyć się o bezpieczeństwo domu i komfort przebywających w nim osób. Przykładem może być tu przedsiębiorstwo Nest, które we współpracy z Google stworzyło cały ekosystem gadżetów Smart Home kontrolowanych z użyciem mobilnych aplikacji. W jego obręb wchodzą również produkty innych firm opatrzone logiem „Works With Nest” – znaczek ten jest gwarancją poprawnej synchronizacji z systemem stworzonym w oparciu o produkty tejże marki.
Do walki o pieniądze konsumentów włączają się oczywiście i inne firmy. Samsung po wykupieniu przedsiębiorstwa SmartThings wykorzystuje stworzoną przez nie platformę Arctic do zapewnienia możliwości kontrolowania smartfonami Galaxy domowych systemów alarmowych i oświetleniowych. Microsoft, Sony, Philips oraz kilka innych znanych marek korzysta z kolei z systemu AllJoyn zaprojektowanego przez Qualcomm. Segment IoP przyciągnął również Apple, które postanowiło stworzyć swój własny sprzętowy ekosystem o nazwie HomeKit. Kompatybilne z nim urządzenia mogą być obsługiwane za pomocą iPhone’owych aplikacji lub głosowych komend wydawanych asystentowi Siri. Część z nich współpracuje również z Apple TV – jako przykład można podać tu kamerkę Withings Home (służącą do monitorowania śpiących w łóżeczku niemowlaków), która komunikując się z systemem HomeKit potrafi przesłać sygnał wideo do streamera Apple, który następnie przekazuje obraz na podłączony do siebie telewizor.
Dzięki aplikacji Drop możesz oglądać obraz rejestrowany przez kamerę Nest na Apple Watch.
Apple TV nie współpracuje z domową kamerą Nest Cam, wyposażoną w oprogramowanie Google. Problem ten można obejść jednak na skróty korzystając z aplikacji thirdparty zapewniających kompatybilność między urządzeniami określonych marek. W przypadku wspomnianej przed chwilą kamerki warto zainteresować się appką o nazwie Drop. Po zainstalowaniu jej w pamięci Apple Watcha obraz rejestrowany przez kamerę można oglądać na żywo na wyświetlaczu zegarka. System inteligentnego oświetlenia Philips Hue również posiada swoje smartwatchowe oprogramowania – nie trzeba tu chyba dodawać, że możliwość zdalnego kontrolowania koloru i natężenia domowego światła za pomocą zegarka jest po prostu fantastyczna.
Wiele osób zastanawia się, jak sensor obecny w jednym urządzeniu może wyzwalać odpowiednią reakcję w drugim. Kwestię tę łatwo zrozumieć uruchamiając aplikację o nazwie IFTTT. Oprogramowanie to niejako zespala w sobie algorytmy dwóch aplikacji zainstalowanych w komunikujących się ze sobą urządzeniach – mogą być nimi np. smartfonowa appka odpowiedzialna za monitorowanie aktualnej lokalizacji posiadacza telefonu lub firmowe oprogramowanie Hue służące do obsługi inteligentnego systemu oświetleniowego marki Philips.
Na chwilę obecną zaledwie niewielka liczba gospodarstw domowych korzysta z urządzeń z segmentu Smart Home. Przed pojawieniem się na rynku takich produktów bogaci entuzjaści technologicznych nowinek mogli jednak wyposażać swoje mieszkania w rozwiązanie oferujące podobną funkcjonalność. Wspomnieć można tu chociażby o bajońsko drogich systemach zdalnej kontroli oświetlenia, produkowanych przez firmy Crestron i AMX. Dzisiaj, gdy większość z nas posiada w kieszeni smartfona oferującego moc obliczeniową zdolną zawstydzić kilkuletniego laptopa ze średniej półki cenowej, nikogo nie może dziwić fakt, że producenci elektronicznych gadżetów chcą jak najbardziej wykorzystać możliwości oferowane przez coraz to bardziej zaawansowane urządzenia mobilne.
Potencjał Internetu Rzeczy jest wprost ogromny i na dobrą sprawę ciężko określić choćby orientacyjną granicę rozwoju tej gałęzi branży technologicznej. IoT może w przyszłości przyczynić się do zastąpienia określonych rozwiązań, co widać np. w kontekście systemów monitoringu przemysłowego. Drogie systemy CCTV produkowane na zamówienie już niebawem mogą odejść do lamusa dzięki sieciowym kamerkom do których obsługi wystarczy zwyczajny smartfon lub tablet.
Podobna rewolucja odbędzie się być może także w branży produkującej zaawansowane elektroniczne zamki i systemy związane z zabezpieczaniem dostępu do określonych pomieszczeń. W tym przypadku konieczne będzie jednak zadbanie o odpowiednie bezpieczeństwo sieci internetowej, co dla wielu firm już dziś jest dość sporym wyzwaniem.
Inteligentna kuchnia
Analizując charakterystykę urządzeń Smart Home łatwo dojść do wniosku, że największa ich liczba jest tworzona z myślą o kuchni. Dzieje się tak m.in. dlatego, że w pomieszczeniu tym spędzamy codziennie sporo czasu, który bardzo chętnie bylibyśmy w stanie spożytkować na inne, znacznie bardziej relaksujące zajęcia. Tu z pomocą przychodzą nam oczywiście najnowsze technologie w postaci high-endowych urządzeń AGD zdolnych do przesyłania informacji do aplikacji zainstalowanych w smartfonach.
Produkcją tego typu sprzętu zajmuje się wiele dużych firm branży elektronicznej. Na dzień dzisiejszy największe wrażenie robi oferta marki Samsung obejmująca m.in. inteligentne piekarniki oraz lodówki. Na uwagę zasługują zwłaszcza te drugie, gdyż koreański koncern wyposaża je w coraz większą liczbę funkcji związanych z komunikacją za pośrednictwem internetu – przykładem może być zaprezentowany na tegorocznej edycji targów CES model zdolny do samodzielnego zamawiania zakupów przez internet, monitorowania daty przydatności znajdujących się w lodówce produktów żywnościowych, a nawet informowania użytkownika o braku składników niezbędnych do przygotowania określonego dania.
Samsung zaprojektował lodówkę, która umie samodzielnie zamawiać zakupy.
Innym przykładem postępu w segmencie urządzeń AGD może być piekarnik ProCombi Plus Smart marki AEG. Sprzęt ten został wyposażony w zestaw czujników oraz wbudowaną kamerę rejestrującą znajdujące się w środku danie. Nagrywany obraz przesyłany jest na żywo do mobilnej aplikacji, dzięki czemu użytkownik może na bieżąco śledzić proces pieczenia, zerkając na wyświetlacz iPada a będąc w zupełnie innym pomieszczeniu (a nawet poza domem).
Te oraz wiele innych produktów Smart Home komunikuje się ze swym właścicielem za pomocą posiadanego przez niego urządzenia mobilnego, dlatego też mając na uwadze szybkość postępu technologicznego już niebawem nikogo nie powinien dziwić widok osoby używającej zegarka np. do nastawienia wody w czajniku. Rozwój samego Internetu Rzeczy dopiero przybiera na sile i wiele wskazuje na to, że ten sektor branży elektronicznej ma w sobie ogromny potencjał coraz mocniej zaznaczający swoje piętno we współczesnym świecie. Jeśli zostanie on odpowiednio wykorzystany, to już niebawem możemy stać się świadkami prawdziwej technologicznej rewolucji.