W momencie premiery w 2014 roku Amazon Echo mógł wydawać się co najmniej dziwny – w końcu zastępował on wygodny ekran samymi komendami głosowymi. Nic dziwnego, że zadawaliśmy sobie wtedy wiele pytań: czy nie ograniczy to jego funkcjonalności? Czy komunikacja za pomocą głosu może być na tyle wszechstronna, żeby zachęcić konsumentów do zakupu?
Z perspektywy czasu możemy odpowiedzieć na nie twierdząco. Echo okazało się hitem, który zapoczątkował modę na inteligentne głośniki, dziś chętnie ustawiane w wielu domach. Nie oznacza to jednak, że era ekranów dobiegła końca. Głośniki mają wiele zalet, w tym stosunkowo niską cenę i prostotę obsługi, ale dodanie wyświetlacza zupełnie zmienia ich oblicze – dzięki niemu obejrzymy na nich filmy, zdjęcia czy tutoriale z YouTube’a.
Okazuje się zatem, że stworzenie urządzenia z ekranem wcale nie jest aż tak złym pomysłem, co zresztą zauważyli producenci; inteligentne wyświetlacze zyskują obecnie popularność tak szybko, jak niegdyś głośniki. Sam Amazon ma w ofercie aż trzy (czwarty model, Echo Spot, niedawno został wycofany). Obecnie wybierać możemy wśród dziesiątek produktów sygnowanych przez najróżniejsze marki.
Mniejszy wybór otrzymujemy w zakresie dostępnych asystentów głosowych. Tutaj, podobnie jak w inteligentnych głośnikach, królują Asystent Google i Amazon Alexa, wykorzystywane także przez innych producentów. To niewielka pula możliwości, ale także jedno z kluczowych kryteriów, które powinniśmy wziąć pod uwagę przed zakupem.
Obydwa systemy cechują się podobnymi umiejętnościami i rozbudowanym wsparciem dla gadżetów smart home, dlatego wybór będzie w dużej mierze zależał od urządzeń, które już posiadamy. Niektóre soundbary, inteligentne telewizory czy kamery bezpieczeństwa współpracują tylko z jednym z nich; warto sprawdzić, czy mamy taki sprzęt w domu. Przykładowo, kamerki Ring kompatybilne są z Alexą, a technologia Chromecast – z Asystentem Google. Zwróćmy także uwagę na to, czego oczekujemy od urządzenia. Osoby często oglądające filmy na YouTube lepiej „dogadają się” z propozycją Google, a te lubiące internetowe zakupy – z Alexą.
Należy zauważyć, że popularność asystentki Amazona w naszym kraju jest dość ograniczona ze względu na barierę językową oraz brak oficjalnej dystrybucji urządzeń Echo. Asystent Google również nie potrafi porozumiewać się po polsku na urządzeniach stacjonarnych, ale wsparcie dla naszej mowy ojczystej w wersji mobilnej zachęca polskich użytkowników do korzystania z niego. Na dodatek Asystent znajduje się na każdym telefonie czy tablecie z Androidem, a jego aplikacja na iOS ma te same funkcje, co w rodzimym systemie operacyjnym. Z drugiej strony, Alexa zaskakuje bogactwem inteligentnych gadżetów, od zegarów ściennych i kuchenek mikrofalowych, aż po… gumowe ryby poruszające pyszczkami w rytm odpowiedzi asystentki (tak, to oficjalny produkt).
Inteligentny ekran potrafi wszystko to, co głośnik, i wiele więcej
W praktyce warto wybrać jeden system i się go trzymać. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby w salonie umieścić Alexę, a w kuchni Asystenta Google, ale z punktu widzenia smart home nie ma to sensu, ponieważ nie potrafią się one ze sobą komunikować. W inteligentnym domu chodzi przecież o uproszczenie codziennych obowiązków, a nie ich dodatkowe komplikowanie.
Kilka inteligentnych ekranów ma w swojej ofercie także Facebook – wyróżniają się one natywną integracją z Messengerem. Sprzęty należące do serii Portal otrzymały wsparcie dla Alexy, jednak jeśli zależy nam na urządzeniu z asystentką Amazona, warto wybrać propozycję innej marki: Facebook ma za uszami tyle skandali dotyczących bezpieczeństwa danych, że niewielu użytkowników zdecyduje się na ich inteligentny ekran.
Jeśli wiemy już, czy wolimy Alexę czy Asystenta Google, warto zastanowić się nad wielkością wyświetlacza. Im większa jego przekątna, tym lepszy dźwięk (w dużym sprzęcie można zmieścić potężniejsze głośniki) oraz dodatkowa przestrzeń na wyświetlanie zdjęć i filmów. Należy jednak pamiętać, że te największe ekrany zajmują sporo miejsca, a na dodatek potrafią być naprawdę drogie. W tym momencie do wyboru mamy zarówno urządzenia mniejsze od smartfona, o pięciocalowych przekątnych, jak i mogące rywalizować z tabletami ekrany dziesięciocalowe. Sporo zależy od tego, do czego będziemy je wykorzystywali i w jakim miejscu je ustawimy: to powinno odpowiedzieć nam na pytanie, jaki rozmiar wyświetlacza najlepiej pasuje do naszych potrzeb.
Inteligentne ekrany ciągle idą do przodu, a głosowi asystenci na bieżąco uczą się kolejnych sztuczek. Google i Amazon regularnie dodają do nich nowe opcje, więc z czasem nasze urządzenia staną się jeszcze bardziej funkcjonalne.
Lekcja poglądowa
Jeśli zastanawiacie się, po co w ogóle kupować inteligentny ekran, odpowiedź jest prosta – potrafi on wszystko to, co inteligentny głośnik, i jeszcze więcej. Spójrzmy chociażby na takie sprawdzanie pogody. Głośnik może powiedzieć nam, że po południu będzie słonecznie, ale ekran pokaże nam szczegółową prognozę. Jeśli korzystamy z kalendarza, wyświetli on nasz plan dnia i listę zajęć wraz z godzinami, dzięki czemu otrzymamy pełen przegląd dnia. Poranne wiadomości? Zostaną nie tylko odczytane, ale także opatrzone stosownymi zdjęciami i materiałami wideo.
To trochę jak wybór pomiędzy radiem i telewizją: jeśli wiemy, że będziemy korzystać z wizualnego aspektu, warto w niego zainwestować, w przeciwnym razie szkoda pieniędzy. Możemy także zdecydować się na postawienie ekranu w jednym pomieszczeniu, a głośników w pozostałych. Jeśli działają w jednym systemie, zgodnie będą ze sobą współpracowały, na przykład przesyłając do wszystkich pokoi informację, że obiad jest gotowy.
Obsługa wideo jest bardzo ważnym elementem każdego inteligentnego ekranu, dlatego przed zakupem powinniśmy się upewnić, że na pewno dostajemy to, na czym nam zależy. Nietrudno się domyśleć, że urządzenia Google odtwarzają filmy z YouTube, a Amazona – z mało popularnego u nas w kraju Prime Video, ale nie tylko. Inteligentne wyświetlacze z Asystentem Google działają jak miniaturowe telewizory z Chromecastem, co umożliwia strumieniowanie audio i wideo z podłączonego smartfona (co ciekawe, nie obejrzymy na nich wideo z Netflixa – ekrany po prostu nie spełniają sprzętowych wymogów narzucanych przez serwis). Na szczęście do dyspozycji dostajemy całkiem bogaty wachlarz obsługiwanych aplikacji, w tym Plex, HBO GO, iPlayer czy YouTube.
To zdecydowanie bardziej kusząca oferta niż w przypadku Echo Show, na którym właściwie możemy odpalić tylko apkę Amazon Prime Video oraz YouTube’a i iPlayer w przeglądarce. Właśnie dlatego tak istotne jest wcześniejsze określenie, jakie filmy będziemy oglądali na naszym inteligentnym ekranie, oraz wybranie odpowiadającego nam systemu.
Ekrany całkiem nieźle radzą sobie w roli pomocników kuchennych
W przypadku serwisów muzycznych sprawa jest prostsza: Spotify działa właściwie ze wszystkimi urządzeniami dostępnymi na rynku, więc jeśli zależy nam przede wszystkim na streamingu utworów lub podcastów, mamy wręcz nieograniczony wybór.
Pracą inteligentnych ekranów możemy oczywiście sterować za pomocą komend głosowych, ale również dotykowo. Zamiast krzyczeć na Alexę czy Asystenta Google, by przeskoczyli do następnego utworu lub zatrzymali odtwarzanie, wystarczy wcisnąć odpowiednią komendę palcem. Ma to swoje plusy także wtedy, gdy słuchamy playlisty z nowymi utworami – nie musimy na głos prosić o podanie tytułu i wykonawcy, ponieważ możemy po prostu zerknąć na ekran.
Podobnie wygląda zarządzanie systemem smart home. Głośnik Echo pozwala nam sterować oświetleniem czy temperaturą za pomocą komend głosowych, ale Echo Show dodaje możliwość korzystania z wyświetlacza i łatwego podglądania statusu każdego posiadanego sprzętu. Jeśli mamy kompatybilne kamery bezpieczeństwa lub inteligentne dzwonki, ekran może służyć do streamingu wideo na żywo.
Kolejną często spotykaną funkcją są wideokonferencje. Podczas rozmowy z rodziną i znajomymi miło jest nie tylko ich słyszeć, ale także widzieć, czego niestety nie mogą nam zaoferować inteligentne głośniki. Przed zakupem warto jednak przeprowadzić drobne rozeznanie wśród krewnych, ponieważ większość inteligentnych ekranów potrafi wykonywać połączenia jedynie do produktów działających w tym samym ekosystemie.
Nie zapominajmy także o bardzo ważnym dodatku, który uzasadnia umieszczenie inteligentnego wyświetlacza w kuchni. Alexa i Asystent Google całkiem nieźle radzą sobie w roli… pomocnika kuchennego. Ekran przydaje się w szczególności w sytuacjach, gdy testujemy nowy przepis – znacznie łatwiej jest mieć go zawsze przed oczami, niż rozpaczliwie starać się zapamiętać instrukcje wypowiadane przez inteligentny głośnik.