Sony już od wielu miesięcy zapowiadało, że następca DualShocka będzie stanowił nową jakość na rynku kontrolerów. Oto DualSense – pad zaprojektowany po to, by dostarczać graczom jak najbardziej realistyczne wrażenia z rozgrywki.
Stworzony przez Sony kontroler charakteryzuje się futurystycznym designem i nową kolorystyką. Jego uchwyty są dłuższe i lepiej wyprofilowane, a triggery umieszczone zostały pod lekkim kątem – dzięki temu mają być one wygodniejsze dla osób o mniejszych dłoniach; duży touchpad otoczony jest podświetlanymi paskami. Wbudowany mikrofon pozwala na rozmowę z innymi graczami bez konieczności podłączania headsetu, chociaż producent zaznacza, że w trakcie dłuższych sesji gamingowych lepiej skorzystać z tego drugiego. Przycisk Share został zastąpiony przyciskiem Create, według Sony „służącym do tworzenia fantastycznej, gamingowej zawartości i dzielenia się nią z całym światem”. Ponadto DualSense jest lżejszy od DualShocka i ma dłużej działać na baterii, a dzięki złączu USB-C akumulator będzie ładował się szybciej niż w poprzedniej generacji, wyposażonej w microUSB.
Oficjalna prezentacja potwierdziła wiele pogłosek, które do tej pory towarzyszyły padowi do PS5. Zamiast silniczków wibracyjnych, kontroler otrzyma haptyczne informacje zwrotne: sposób i natężenie wibracji będą zależały od kontekstu. Przykładowo, przedzieranie się samochodem przez błoto będzie wywoływało inną odpowiedź pada niż jazda po twardej nawierzchni. Podobną ewolucję przeszły także triggery, teraz wykonane w technologii adaptacyjnej. Dzięki temu gracze będą mogli poczuć zmieniające się napięcie, na przykład podczas naciągania łuku.
DualSense został już przesłany do deweloperów. W ręce graczy trafi on w ostatnim kwartale bieżącego roku wraz z wyczekiwanym PlayStation 5 – Sony zapowiada, że mimo problemów wywołanych przez pandemię COVID-19, premiera konsoli nie ulegnie opóźnieniu.