Dziś jest ten dzień kiedy wszyscy hejterzy Apple mają swoje święto. Firma przedstawiła bowiem swoje wyniki finansowe za drugi kwartał 2016 roku i jak się okazuje, nie wypadły one najlepiej. Apple zaliczyło zwój pierwszy poważny spadek sprzedaży i przychodów od 13 lat.
Oczywiście radość siewców nienawiści raczej nie będzie długotrwała, ale nie da się ukryć, że w Apple raczej nikt wczoraj szampana nie otwierał. Z danych firmy wynika, iż sprzedała ona w Q2 51,2 miliona iPhone’ów, co jest 16-procentowym spadkiem w stosunku do tego samego kwartału rok wcześniej, kiedy to 61 milionów użytkowników zakupiło swojego smartfona z logiem Apple. Oczywiście za tym spadkiem sprzedaży poszły w dół również przychody. W Q2 2016 firma zarobiła 50,6 mld USD, co jest 13-procentowym spadkiem w stosunku do Q2 2015, kiedy to do kieszeni Apple wpadło 58 mld USD. Jak się okazuje Tim Cook i spółka spodziewali się takiego obrotu sprawy już na początku roku. Jakby nie było 51 mln sprzedanych jednostek to nadal powód do dumy dla każdej firmy na świecie. Apple w tej chwili jest mocno skupione na implementacji swoich produktów w krajach mniej rozwiniętych takich jak chociażby Indie, gdzie odnotowało w tym kwartale 56-procentowy wzrost sprzedaży. Firma mocno walczy również o nowicjuszy, którzy chcieliby się przesiąść z Androida lub nabyć swój pierwszy smartfon w życiu.
iPhone nie jest jednak jedynym urządzeniem Apple, które znalazło mniej użytkowników w tym kwartale. Sprzedaż iPadów spadła z 12,6 do 10,3 mln jednostek w porównaniu do Q2 2015. Również Maci zaliczyły spadek z 4,6 do 4,03 mln sztuk. Wszystko to nie wygląda szczególnie dobrze, ale jest kilka powodów do tego, aby sądzić, iż jest to zaledwie chwilowe zachwianie. Podane wczoraj wyniki nie uwzględniają bowiem sprzedaży iPhone’a SE i iPada Pro 9.7, które zadebiutowały pod koniec kwartału. Z docierających do nas danych wynika również, że skazany na porażkę stary/nowy iPhone SE sprzedaje się nadal jak świeże bułeczki. Jesteśmy również na kilka miesięcy przed ujawnieniem nowych systemów operacyjnych OS X i iOS, które zaświecą pełnym blaskiem jesienią, kiedy to zobaczymy zupełnie nowego iPhone’a 7. Chodzą również pogłoski o nowych MacBookach Pro, które mają zostać odchudzone na wzór 12-calowego laptopa Apple. Jeśli zatem chcecie świętować rychły upadek giganta z Cupertino to nie ma na to lepszego czasu niż teraz, gdyż bardzo możliwie, iż drugiej takiej okazji nie otrzymacie w najbliższych latach.