Twórcy aplikacji fitnessowej Strava postanowili pochwalić się mapą przedstawiającą wykorzystanie ich dzieła na całym świecie. Okazało się jednak, że „cały świat” obejmuje również tajne obiekty i bazy militarne, a aplikacja zbiera dane potrzebne do wygenerowania mapy właściwie bez wiedzy użytkownika.
Niebezpieczeństwo wynikające z opublikowania mapy wynika po części z jej dokładności. W dużym przybliżeniu obrazu każdy może zidentyfikować drogi, którymi poruszają się użytkownicy aplikacji. Po nałożeniu tej informacji na zdjęcia satelitarne dostępne w Mapach Google można łatwo określić, jak poruszają się np. żołnierze w bazach militarnych, którzy korzystają z tej aplikacji, i za pomocą tych danych określić standardowe trasy patrolowe. Stanowi to niebezpieczeństwo szczególnie dla obiektów wojskowych zlokalizowanych na terenach objętych działaniami wojennymi – tak, dane pochodzą również z takich baz.
Problem z mapą Stravy jest po części winą producenta, a po części użytkowników – w końcu deweloper nie poinformował ich o tym, że ich dane posłużą do stworzenia tego typu mapy (nawet po ich anonimizacji), ale przyznajmy: instalacja jakiegokolwiek trackera na służbowym telefonie nie należy do najrozsądniejszych posunięć. Jeśli zaś i wam nie podoba się wykorzystanie waszych danych do stworzenia tego typu mapy, możecie wyłączyć tę opcję w menu Privacy -> Learn more ->Learn more ->Personal settings (Android) lub Privacy -> Further customize (iOS) – czyli w niezbyt oczywistych miejscach.