Nareszcie! Doczekaliśmy się kontynuacji wielkiego przeboju sprzed lat. Fallout 3, bo o nim mowa, po ładnych kilku latach oczekiwania zawitał na sklepowe półki. Czy trzeba coś dodawać?
Ocena
Grywalność: | {ikona-gc06} |
Grafika: | {ikona-gc05} |
Dźwięk: | {ikona-gc05} |
Ogółem: | {ikona-gc05} |
Myślę, że większości graczy nie trzeba wcale przedstawiać tej pozycji, ale wszędzie znajdą się \”czarne owce\”, którzy jakimś cudem o niej nie słyszeli. Ten kultowy RPG przedstawia wizję świata po nuklearnej zagładzie. W grze wcielamy się w jedną z osób, której udało się przetrwać i musi stawić czoła trudnej rzeczywistości. Nie będziemy musieli, jak to zazwyczaj bywa, ocalać świata, ponieważ nieszczególnie zostało coś do ocalenia. Zacznijmy jednak od początku.
Kiedy dostałem grę do ręki, przypomniały mi się słowa piosenki Pearl Jam, które w wolnym tłumaczeniu brzmią: \”Witaj. Mój Boże, minęło tyle czasu. Nie śmiałem nawet o tym marzyć, że wrócisz\”. Łezka zakręciła się w oku, ale zmuszony chwilowo do niewolniczej pracy, musiałem się zająć czym innym, a grę odłożyć do wieczora ku mojemu wielkiemu rozczarowaniu.
{flv}fallout-logo3{/flv}
Kiedy już zasiadłem do komputera i zainstalowałem grę (obyło się bez problemów, co wcale nie jest takie oczywiste w obecnych czasach z racji na stosowane przez niektórych producentów zabezpieczenia), mogłem przystąpić do rozgrywki.
Grę zaczynamy niecodziennie od uczestniczenia we własnych urodzinach. Na tym etapie możemy wybrać min. płeć kierowanej postaci. To dość ciekawy pomysł scenarzystów z firmy Bethesda Softworks. Miło jest też poraczkować chwilę jako roczny bobas. Następnie, w czasie dorastania w schronie ustalamy inne podstawowe cechy. Nie różnią się one znacznie od tego, co znamy z poprzednich wersji. Widać, że twórcy starali się, aby gra w jak największym stopniu przypominała swoje szacowne poprzedniczki.
Z jedną \”małą\” różnicą. Teraz mamy pełne 3D z widokiem z pierwszej lub trzeciej osoby. To największa zmiana w stosunku do Fallout 1 i 2. Ten krok przyczynił się do fali krytyki wobec producentów gry. Pytanie, które się w tym momencie nasuwa brzmi: czy udało się zachować klimat i grywalność? Odpowiem szczerze, że w bardzo dużej mierze tak.
Dużą rolę odgrywa tu grafika. Lokacje zostały ciekawie zaplanowane. Wszystko wygląda dokładnie tak, jak po wybuchu bomby wyglądać powinno. Wszędzie pełno jest gruzu, ruin, a wchodząc do domów, możemy często spotkać ich właścicieli, a raczej ich szczątki – to robi wrażenie, szczególnie gdy właśnie plądrujemy ich domostwo.
Pozostając w temacie grafiki, nasuwa się pytanie o wymagania sprzętowe. I tutaj czeka na nas miłe zaskoczenie. Aby komfortowo grać w Fallouta 3, nie potrzeba potwora prędkości. My testowaliśmy ją na komputerze z procesorem Athlon 64 2800 Mhz, 2GB RAM i GeForce 8800GT. W rozdzielczości 1280×1024, przy prawie maksymalnych ustawieniach, gra chodziła zupełnie przyzwoicie. Porównując ją z innymi tytułami, recenzowana gra prezentuje się pod tym względem nadzwyczaj dobrze.
Przygotowane zadania też wpływają pozytywnie na klimat gry. Są one różnorodne i nie każda misja opiera się na schemacie: idź z punktu A do B, zabij potworka, przynieś jego skalp, a wtedy dostaniesz 100 kapsli (taką tu mamy walutę). Całe szczęście, że scenarzyści nie poszli na łatwiznę.
Już na początku gry pomagamy mieszkańcom pewnej osady rozbroić wielką bombę i ściągamy długi, a nawet pomagamy pewnej pani napisać poradnik o tym, jak przetrwać w tym niebezpiecznym świecie. Należy także wspomnieć, że rozgrywka w Falloucie 3 jest nieliniowa. Możemy więc zwiedzać cała mapę i robić wszystko to, na co mamy ochotę.
Oczywiście w przypadku napotkania niektórych przeciwników nie mamy dużych szans na wygraną, przynajmniej na początku rozgrywki. Nie zapomnę jednak, jak grając w Fallouta 1, zwiedzając na początku mapę natknąłem się na bazę mutantów. Za pierwszym razem \”chłopaki\” trochę mnie zaskoczyli, kiedy to z dużej odległości \”zdjął\” mnie jeden z nich działkiem laserowym. Wtedy pomyślałem, że fajnie byłoby mieć taką broń. Przystąpiłem do walki z jednym granatem plazmowym i obrzynem. Trwało to ładnych kilka godzin ganiania sie dookoła sterty kamieni, ale… udało się. I w ten oto sposób stałem się szczęśliwym posiadaczem miniguna i działka laserowego.
Tutaj jest podobnie. Jeśli masz determinację, możesz spróbować zdobyć coś fajnego, chociaż fakt, że walka odbywa się w czasie rzeczywistym nie ułatwia sprawy, bo przeciwnicy strzelają dość celnie i wydaje mi się, że trudniej jest o różne sztuczki, które dają nam dodatkową przewagę nad przeciwnikiem i jego zupełnie przyzwoitym A.I.
W grze funkcjonuje dodatkowo namiastka tur, czyli tryb celowania V.A.T.S, dzięki któremu możemy spróbować trafić przeciwnika w konkretne miejsce. Nie jest to tylko efektowny ozdobnik. V.A.T.S. przydaje się i to bardzo, chociaż w odróżnieniu od poprzednich części nie możemy celować w oczy lub mówiąc dyplomatycznie \”w genitalia\”. Miło byłoby odstrzelić przeciwnikowi to i owo, ale brak takiej możliwości trudno zaliczyć do wad gry.
Od strony dźwiękowej Fallout 3 zasługuje na pochwałę z powodu dość udanej lokalizacji. Dialogi są ciekawie przetłumaczone i jest ich naprawdę sporo. Stanąłem koło klechy modlącego się do bomby, żeby sprawdzić kiedy się zapętli i zacznie powtarzać wypowiadane kwestie. Przyznam się, że nie doczekałem do końca, co było pozytywnym zaskoczeniem. Samej muzyki nie ma w grze wiele. W trakcie pokonywania przestrzeni, towarzyszą nam głównie odgłosy świata zewnętrznego.
Podsumowując, Fallout 3 to bardzo udana produkcja. Można pokusić się o stwierdzenie, że to pewny kandydat do gry roku. Nie wymieniałem wad tej gry, bo powiem szczerze, że ciężko jakąś znaleźć. Jedno co mi się nie spodobało, to widok z trzeciej osoby i sposób poruszania się głównej postaci. Autorzy gry nie poprawili efektu ślizgania się po ziemi, który występował już w Oblivionie, z którego silnika korzysta Fallout 3.
Poza tym, nic dodać nic ująć. Gra wciąga, oferując ciekawy rozwój postaci, mnogość zadań, różnorodny wybór narzędzi mordu i oryginalny system walki turowej. Nie zawodzi też klimatyczna grafika i ogólnie odczuwalny klimat wszechobecnego zniszczenia. To główne atuty trzeciego Fallouta. Czy potrzeba więcej do szczęścia? Myślę, że większości z nas nie.
Producent: Bethesda Softworks
Wydawca: Cenega Poland
Wersja językowa: polska
Cena: 129,90 zł