Jeżeli istnieje firma komputerowa, która byłaby w stanie zagrozić Google, to może to być tylko Microsoft. Ma to udowodnić Bing, czyli długo wyczekiwana wyszukiwarka internetowa od Microsoftu, od dzisiaj dostępna w sieci.
Dlaczego Bing (http://www.bing.com) był tak wyczekiwany? Przecież Microsoft od 2006 r. mocno promował swoją inną wyszukiwarkę internetową o nazwie Live Search. Niestety przez te kilka lat Live Search nie zdobył wielkiej popularności. Z wyszukiwarki Microsoftu korzystał w USA tylko co dziesiąty internauta (wedle danych Nielsena http://blog.nielsen.com/nielsenwire/online_mobile/top-10-search-providers-for-april-2009-us/). To prawie dwukrotnie mniej niż z wyszukiwarki portalu Yahoo! i dziesięciokrotnie mniej niż z wyszukiwarki Google. Prace nad następcą trwały od dawna. Bing ruszył oficjalnie dzisiaj, zastępując usługę Live Search.
Pod adresem bing.com wita nas strona główna wyszukiwarki. Od Google różni ją efektowna grafika w tle oraz menu umieszczone po lewej stronie. Oprócz tradycyjnego wyszukiwania, Bing umożliwia przeszukiwanie grafik, filmów wideo, produktów („shopping”), newsów, map, a także umożliwia zaplanowanie podróży (ułatwia rezerwację biletów lotniczych i hoteli). Jest to spory zasób usług, ale dostępny tylko dla mieszkańców USA. W przypadku gdy ustawimy polski interfejs wyszukiwarki (prawy górny róg strony), Bing uraczy nas jedynie funkcją przeszukiwania sieci web, obrazów oraz rankingiem najczęściej poszukiwanych fraz.
Po wyszukiwaniu hasła Bing podaje wyniki w podobny sposób jak Google. Mamy możliwość obejrzenia wyszukanych stron w wersji zapisanej na serwerze wyszukiwarki, jak również zawężenia wyników wyszukiwania tylko do języka polskiego. Dostępne są także opcje zaawansowane.
W przypadku przeszukiwania obrazów, cieszy wyświetlanie wszystkich wyników na jednej stronie (można je przewijać w ramce) w postaci skalowalnych miniaturek. Dodatkowo wyniki przeszukiwania obrazów można segregować wedle rozmiaru, układu, koloru, stylu, a nawet tego, co one zawierają. Bing potrafi sam wskazać, które zdjęcia zawierają ujęcie czyjejś twarzy lub popiersia, co może okazać się przydatne przy szukaniu informacji o różnych osobach.
Więcej o jakości wyników wyszukiwania będzie można powiedzieć po kilku dniach działania nowej wyszukiwarki. Na razie Bing zaskakuje szybkim działaniem (czego nie można było powiedzieć w dniu premiery innego Google-killera, wyszukiwarki cuil.com) i dużą ilością zindeksowanych stron (na tym poległa z kolei inna konkurencyjna wyszukiwarka, Wikia Search).