Czy myślałeś kiedyś, co by było gdyby nagle świat, który Ciebie otacza okazał się jedną, wielką mistyfikacją, sprytną iluzją – Matriksem, Truman Show, albo pełnym zakamuflowanych ?Frytek? i ?Gulczasów? podwórkiem Wielkiego Brata? A jeśli zjawiska nadprzyrodzone – trójkąty bermudzkie, kręgi zbożowe i mityczne ?sto milionów dla każdego? Lecha Wałęsy to coś więcej, niż legendy, zabobony i baśnie? A jeśli nie jesteśmy sami na świecie? A jeśli ONI istnieją naprawdę, gdzieś pośród nas…
Jak co dzień, zupełnie rutynowo – bez jakichkolwiek precedensów – wszedłem dziś do pracy. Wiadomo, pracować trzeba, bo w tym kraju nie ma nic za darmo (oprócz bulionów sporadycznie dodawanych do dystrybuowanej na stacjach metra prasy codziennej). Kurtuazyjnie przywitałem zgromadzone towarzystwo, zalałem herbatę, uruchomiłem komputer i posłusznie zabrałem się do pracy. Celem ubarwienia szarej rzeczywistości uruchomiłem płytę z muzyką moich ulubionych wykonawców: Nekrologu, Wąglika, Śmierci, Jadu i Zabójcy. Przy tych dźwiękach świat w moich oczach zawsze nabierał nowych, ?cieplejszych? barw.
Jednakże – jak to w życiu bywa – nic, co dobre nie trwa wiecznie. Już po kilkunastu minutach hegemonii ?moich? muzycznych idoli do głosu doszła grupa współpracowników pozostających w opozycji wobec moich kulturalnych upodobań. Momentalnie, bez żadnego ostrzeżenia wytoczono przeciw mnie najpotężniejsze spośród dostępnych dział – komercyjną stację radiową . Głośnik uruchomionego radioodbiornika natychmiast zaczął krztusić się i w niebywałych konwulsjach wypluwać z siebie tzw. ?hity?. I tak oto mój biedny, bezbronny aparat słuchowy stał się ofiarą brutalnego gwałtu ze strony ?porywających? historii o gorących dziewczynach z Kalifornii, cygance – kleptomance oraz miłosnym wielokącie z udziałem Alejandra, Fernanda i Roberta (czyżby ścieżka dźwiękowa nowej wenezuelskiej produkcji filmowej?).
Na szczęście przetrzymałem pierwszy atak – muzyczka jednym uszkiem wleciała, drugim uciekła. Przeżyłem. Nastąpiła chwila wytchnienia za sprawą reklamy specyfiku typu ?libido improve? (Radio Etyki Mediów, czemu nie grzmisz?) po czym błyskotliwy prezenter radiowy zaanonsował utwór ?Human? grupy The Killers. Po chwili wybrzmiał pierwszy wers refrenu. Z głośnika padły słowa: ?ARE WE HUMAN, OR ARE WE DANCERS??
Nagle pojąłem zaszyfrowany przekaz. Oniemiałem.
***
Czy zastanawiałeś się kiedyś nad fenomenem (czy też może raczej: pandemią) tańca – nową modą na wygibasy, pląsy i podskoki, która ogarnęła cały świat ostatecznie docierając także do Polski? Na pewno już nie raz narzekałeś, że w godzinach najlepszego czasu antenowego – miast delektować się kryminalnym serialem ?made in USA? albo klasycznym ?meczykiem? – musiałeś znosić nachalnie lansowane przez telewizję ?pokazy taneczne? nowej generacji celebrytów: Cichopków, Herbusiów czy innych Maseraków. Co gorsza – teraz tańczą już wszyscy: izraelscy żołnierze uczą się kroków tanecznych do hitu ?Don?t Stop?, nadworni polscy ?muchos? (Pudzian, Saleta etc.) filuternie pląsają na ekranach telewizorów, a Grzegorz Napieralski znienacka zostaje uznany największym wygranym wyborów prezydenckich, głównie dlatego, że odważył się zatańczyć ze swoimi ?aniołkami? na wyborczym konwencie! Zewsząd bombardują nas Tańce z Gwiazdami, Pollitykami, na Lodzie i na Głowie (?bredgens?, jak mawiał klasyk z Wiejskiej), ?jukendensy? etc. – o zgrozo, jak mogliśmy dopuścić, aby ta zaraza tak łatwo zdławiła nasz świat?
Dziś wszystko jest jasne… To nie żadna epidemia, pandemia, choroba etc. – nie roznosi się drogą kropelkową, ani tym bardziej płciową. To coś o wiele gorszego. To inwazja – bezpardonowy atak na naszą planetę! Rzeczywistość z serii filmów ?Men In Black? właśnie stała się faktem – kosmici są wśród nas. Ta tajemnicza rasa to właśnie ?Tancerze?, ci sami, o których śpiewał zespół The Killers! Najprawdopodobniej są tutaj już od dawna – tylko czekali na dogodny moment, aby się ujawnić. Na nasze nieszczęście – właśnie rozpoczęli swój taneczny ?comming out?. A hymn ?ich? powstania, przewrotnie zatytułowany ?Human? to ostatni zwiastun wielkiej rewolucji!
Dysponując świeżo nabytą wiedzą pragnę Ciebie ostrzec Drogi Czytelniku, że nastały nowe czasy. Jeszcze do wczoraj tym, co podkreślało rangę ludzkości był technologiczny progres. Loty w kosmos, komputery, sterowane głosem lodówki – to wszystko świadczyło o naszej wielkości, określało nas jako władców tego świata. Ale dziś wszystko się zmieniło. Już nie wystarczy ?zaszpanować? nowym samochodem, smartfonem czy iPadem – kandydat na prezydenta Waldemar Pawlak próbował (miał to cacko chyba jeszcze wcześniej, niż importerzy z Allegro!) i co z tego wyszło? Marne, ?niecałe 2%?! Dlatego dobrze Ci radzę, dopóki jest jeszcze szansa: porzuć technologiczne zabawki w kąt i czym prędzej biegnij zapisać się do szkoły tańca, względnie na eliminacje ?You Can Dance?. Nie pozostało nam już nic innego jak tylko wtopić się w tłum i przyłączyć do wielkiej rewolucji – zanim zaczniemy odstawać od innych w nowym świecie, w którym taniec będzie tak naturalny jak oddychanie, a ?zwykły? człowiek bez wpisu o umiejętności wywijania ?kuperkiem? w CV stanie się zwyczajnym odmieńcem. Pytanie tylko czy nie okaże się wtedy, że tak naprawdę wszyscy jesteśmy kosmitami – nie ludźmi, lecz Tancerzami?