Blogi przestały być postrzegane jako pamiętniki niezrozumianych nastolatek. Reklamodawcy zaczęli dostrzegać w nich sposób na dotarcie do konkretnej grupy docelowej. Zyskują na tym również bloggerzy. Dzięki skuteczności reklamy na blogach warte są więcej niż te z przypadkowych stron.
Typowa reklama internetowa może i jest skuteczna na typowych stronach WWW, ale na pewno nie na blogach. Polskie strony tego typu charakteryzują się stosunkowo małą odwiedzalnością, ale czytelnicy należą zwykle do dobrze określonej branży. Pozwala to dopasować reklamy do grupy docelowej, która z dużym prawdopodobieństwem zainteresuje się polecanym produktem.
Bloggerzy – wymagająca grupa
Treści zawarte na blogach, nawet prowadzonych przez profesjonalistów, są z definicji dużo bardziej osobiste niż w innych serwisach. Bloggerzy traktują swoje strony bardzo osobiście i mało który decyduje się na reklamy przysłaniające treść, dźwiękowe czy z uciekającym iksem. Z racji tego, że dzienniki bardzo często związane są z jedna tematyką, bardzo dobrze sprawdzają się reklamy kontekstowe.
Blogi w liczbach
- 10% Polaków czyta blogi (badania PBI)
- Jest to prawie 30% polskich internautów
- Dla 21% czytelników blogów treści zawarte na blogach są pomocne przy zakupach (badania w USA)
- W Polsce byłoby to 800 tysięcy osób
- Aktywnie bloguje 300 tys. Polaków
- A ponad 80% blogerów publikuje recenzje marek lub produktów (źródło: http://pl.think-a-head.org/?p=10737)
Oferowane przez Google AdSense stosunkowo dobrze dostosowuje się do treści, nie rzuca się w oczy i nie razi użytkowników. Niestety, pieniądze jakie można zarobić na tego typu reklamach są symboliczne, chyba że blogi piszemy wyłącznie dla zysku. Jedynie kilka procent odwiedzających klika w reklamy, a za każde kliknięcie otrzymamy maksymalnie kilkadziesiąt groszy.
Duże serwisy są odwiedzane przez bardzo zróżnicowanych użytkowników – ciężko dobrać produkt, który zainteresuje zarówno dentystę jak i ucznia liceum odwiedzających ten sam portal. Znacznie łatwiej dokonać tego wyczynu w przypadku bloga – jeśli jest on pisany przez grafika, to jego czytelnikami będą prawdopodobnie inni projektanci. A to oznacza, że reklama tabletu graficznego na takim blogu będzie dużo skuteczniejsza niż na dużym portalu adresowanym do wszystkich.
Zaufaj blogom
Jednak reklama to nie tylko wyskakujące okienka, ale również zaufanie do piszącego. Jak pokazały przeprowadzone w USA badania (http://www.emarketer.com/Article.aspx?id=1006716), 21% czytelników blogów uważa treści na nich zawarte za pomocne w zakupach. Daje to olbrzymie pole do popisu specom od reklamy. Wpisy sponsorowane, fałszywe blogi dotyczące produktu, komentarze do wpisów – to wszystko można wykorzystać.
Najmniej etycznym, ale spotykanym, zachowaniem jest zapłacenie bloggerowi za pozytywną recenzję produktu. W tym przypadku bardzo dużo zależy od samego bloggera – jeśli „fałszywy” wpis wyjdzie na jaw, może stracić zaufanie czytelników. Ceny za takie wpisy są bardzo wysokie – na średnio poczytnym blogu (kilkaset wejść dziennie) można zarobić 200-300 złotych za jeden tekst.
Zapłacisz za wpis?
W 2006 roku w anglojęzycznej blogosferze pojawił się serwis payperpost.com, który pośredniczy w kontaktach między reklamodawcami a bloggerami. Za jego pomocą można zarobić od kilku dolarów wzwyż za każdy wpis dotyczący reklamowanego produktu. Z serwisu korzysta kilkadziesiąt tysięcy osób. Niestety, PayPerPost nie wymaga (choć zaleca) oznaczenia sponsorowanych wpisów. Czytelnicy mogą nawet nie wiedzieć, że to co czytają u ulubionego bloggera to reklama, a nie jego osobista opinia.
W Polsce podobną usługę jako pierwszy wprowadził serwis krytycy.pl (obecnie blogvertising.pl), którego właścicielem jest firma Brand New Media. Blogvertising, tak jak PayPerPost, pośredniczy w kontaktach między bloggerami a reklamodawcami i opiera swoją działalność na dopasowanej tematycznie reklamie i wpisach sponsorowanych na cieszących się uznaniem blogach. Co ważne, w przypadku Blogvertisingu wpisy sponsorowane muszą być wyraźnie oznaczone, co zwiększa zaufanie czytelników. Artykuły i reklamy na blogach pozwalają budować świadomość marki lub – w wydaniu polskim – pozycjonować stronę.
Nie psuj opinii
Ceny za tego typu wpis są bardzo niskie, rzędu 20 złotych, ale możemy mieć nadzieję, że jest to sytuacja przejściowa. Za taki stan rzeczy odpowiadają po części bloggerzy. Teksty sponsorowane tworzone są przeważnie na podstawie dostarczonych przez reklamodawcę materiałów, w skrajnych przypadkach bez pojęcia o temacie wpisu. Tworzenie notki takiej jak ta autorstwa pani Moniki Czaplickiej (http://monikaczaplicka.wordpress.com/2008/06/12/lozyska/)tylko burzy zaufanie do bloggerów.
Można przewidywać, że gdyby bloggerzy zaczęli tworzyć rzetelne wpisy dotyczące reklamowanego produktu, ceny znacznie by podskoczyły. Niestety, jest to typowy zamknięty krąg, w którym autorzy nie chcą wysilać się za kilkanaście złotych, a reklamodawcy nie zapłacą więcej za wpis taki jak pani Moniki.
Odpowiednio zastosowane artykuły sponsorowane mogłyby zostać użyte np. w marketingu wirusowym. Warto dodać, że za blogiem kryje się konkretny autor, do którego czytelnicy mają zaufanie znacznie większe niż do anonimowych twórców dużego serwisu czy użytkowników forów internetowych.
Sytuacja się poprawia
W ciągu ostatnich miesięcy można było zauważyć znaczny wzrost zainteresowania reklamodawców blogami. Coraz częściej trafiają się firmy mogące zaoferować kilkaset złotych za emisję reklamy. Dla bloggerów jest to bardzo dobra wiadomość – kilkaset złotych miesięcznie zarobione na sprawiającym przyjemność hobby zawsze się przyda. Reklama nie zawsze dotyczy produktów. Zdarzają się również kampanie społeczne, takie jak ta organizowana przez WWF Polska, poświęcona ochronie polskich niedźwiedzi (http://niedzwiedz.wwf.pl)
Oczywiście, nie każdy chce wyświetlać reklamy we własnym „kawałku internetu”, ale jeśli już decydujemy się na ich emisję, to jest to idealny moment. Reklama na blogach jest jeszcze, zwłaszcza w Polsce, w fazie eksperymentalnej. W ciągu najbliższych miesięcy możemy spodziewać się zwiększonego zainteresowania reklamodawców tą dziedziną, ale jaki będzie wynik eksperymentu, ciężko przewidywać. Michał Michalik z Brand New Media przekonuje, że w oczach reklamodawców blogi przestały być tylko pamiętnikami, ale stały się pełnoprawnym kanałem komunikacyjnym.
Blogi w oczach reklamodawców
Michał Michalik – Dyrektor sprzedaży w Brand New Media (blogvertising.pl):
Przez dłuższy czas to my szukaliśmy reklamodawców i namawialiśmy ich do podjęcia ryzyka. Teraz nikogo nie musimy namawiać. Klienci sami rozpoznali wartość reklamy na blogach i chcą z niej korzystać. Reklamodawcy widzą potencjał blogów jako medium reklamowego. Teraz zarówno domy mediowe, agencje reklamowe jak i indywidualni klienci chętnie szukają u nas bardziej efektywnych rozwiązań reklamowych niż oferowane na rynku.
Myślę, że proces ten przyspieszyło również widmo recesji. Firmy zastanawiają się, jak efektywniej lokować pieniądze w reklamie internetowej i tak trafiają do nas. Reklamodawcy wiedzą już, że blogi to przede wszystkim specjalistyczne źródła informacji o danej tematyce a nie pamiętniki nastolatek.
W większości przypadków pieniądze pochodzące z reklam kontekstowych to w dalszym ciągu główne źródło zysków bloggerów. Warto zauważyć, że również w Polsce powoli zaczynają pojawiać się kampanie przygotowane specjalnie pod blogi. Osoby związane z branżą reklamową uważają, że w ciągu najbliższych miesięcy możemy spodziewać się jeszcze większego zainteresowania tym segmentem sieci.