Jak założyć własny serwis finansowy, który zyska ogromną popularność i zaufanie użytkowników? O tym z redaktorem naczelnym portalu finansowego mybank.pl Jarosławem Wasińskim rozmawia Artur Srzelecki.
Od czego wziął się pomysł założenia własnego
serwisu finansowego?
Na samym początku, w roku 2004 współpracowałem
jako partner Money.pl w zakresie pośrednictwa
finansowego. Po kilku latach nabierania
doświadczenia w projektowaniu i tworzeniu
witryn internetowych postanowiłem stworzyć
własny, tematyczny serwis finansowy. W założeniu
miał on oferować bardziej przyjazne usługi.
Przyznam, że nazwa portalu jest chwytliwa.
Jak pan wpadł na taką nazwę?
W założeniu portal miał być miejscem, do
którego użytkownicy chcieliby wracać. Mybank
(z ang. mój bank) ma właściwy wydźwięk oraz
zawiera w sobie jakże ważne słowo kluczowe. Nazwa
miała być prosta i łatwa do zapamiętania.
Ile osób pracuje przy tworzeniu portalu?
Jedna. Od początku sam starałem się tworzyć
serwis, nad którym miałbym pełną kontrolę.
Oczywiście ma to swoje zalety i wady. Zalety
to maksymalne obniżenie kosztów i pełny
nadzór nad wszystkimi zmianami. Jednak wiąże
się to z czasochłonnością oraz ograniczeniami
technologicznymi.
Ile osób odwiedza portal?
Obecnie stronę odwiedza około 100 tys. użytkowników
miesięcznie, którzy odsłaniają ponad
500 tys. podstron. Serwis dynamicznie się rozwija,
zwiększając tym samym swój zasięg.
Czego szukają i z jakich usług mogą skorzystać
użytkownicy?
Najpopularniejszy na stronie jest dział walutowy,
który oferuje różne narzędzia analityczne.
Przede wszystkim ze stroną łączą się użytkownicy,
którzy codziennie szukają i sprawdzają aktualne
kursy walut, w tym np. właściciele kantorów
wymiany walut. Oczywiście każdy z nich
może zrobić to za darmo.
Serwis oferuje szereg
zaawansowanych funkcji walutowych, które przewyższają
w swojej funkcjonalności pozostałe witryny
tego typu. W innych działach każdy użytkownik
może przejrzeć porównanie produktów
finansowych i zapoznać się z obiektywnymi ocenami
użytkowników, którzy wyrażają swoje opinie na ich temat. Ponadto w mybank.pl znajdziemy
codzienne wiadomości bankowe i komentarze
z rynku walutowego, a także specjalistyczny dział
z projektami domów.
Dlaczego aż tyle osób szuka tych informacji
w mybank.pl, a nie w \”bardziej sprawdzonych\”
źródłach, jak np. banki czy znane
portale finansowe?
Przeglądając podobne serwisy o tematyce finansowej
zauważyłem, że oferowane przez te witryny
narzędzia walutowe są nieczytelne, mało
przejrzyste i ogólnie nieprzyjazne dla użytkowników.
Natomiast mybank.pl udostępnia jedne
z najlepszych w Polsce wykresów walutowych.
Zastosowano w nich funkcję antyaliasingu, czyli
wygładzania linii wykresu. Wykres rysuje się minimalnie
dłużej, ale jest o wiele bardziej czytelny
i przejrzysty, niż taki, który byłby rysowany standardową
funkcją języka PHP. Mimo to użytkownik
nie odczuje żadnej różnicy, bowiem wykresy powstają
w ciągu ułamka sekundy.
Oprócz tego witryna
jako jedyna używa tzw. funkcji przekładni.
Pod tym tajemniczym terminem kryje się upraszczanie
wyglądu wykresu w przypadku notowań
zawierających ponad 300 wartości z długiego
okresu czasu, co służy jego czytelności.
Rozumiem, że są to oczywiste zalety całego
serwisu. Natomiast w jaki sposób użytkownicy
go odnajdują wśród innych, na pierwszy
rzut oka podobnych?
Użytkowników standardowo dzielimy na nowych
i powracających. Powracający to przede
wszystkim osoby, które codziennie sprawdzają
aktualne notowania oraz komentarze walutowe.
Natomiast nowi użytkownicy trafiają do serwisu
głównie dzięki wyszukiwarkom internetowym, takim jak Google. Mam wieloletnie doświadczenie
w pozycjonowaniu stron w wyszukiwarkach.
Z zachowaniem etykiety pozycjonowania i technik
\”białego kapelusza\” udało mi się osiągnąć
czołowe pozycje w wynikach wyszukiwania.
I tak, na przykład, dla słów \”kursy walut\” serwis
mybank.pl jest na pierwszym miejscu. Niżej
natomiast są poważane serwisy bankowe i finansowe.
Nie myślałem, że pobiję NBP, który
w rankingu jest tuż za nami. Uważam, że pozycja
mybank.pl jest w pełni zasłużona, ponieważ oferuje
o wiele więcej funkcji niż pozostałe serwisy,
w tym wymieniony NBP, który zawiera wyłącznie
podstawowe informacje walutowe.
Czy rzeczywiście można oprzeć tak duży serwis
finansowy o samo pozycjonowanie?
Absolutnie nie można. Zależy mi przede
wszystkim na pozyskaniu stałego grona użytkowników
i stworzeniu rozpoznawalnej marki.
Serwis udostępnia bezpłatną, aktualną tabelkę
z kursami walut, która obecnie jest umieszczona
w prawie stu serwisach. Każdy webmaster, który
wklei jedną linię kodu do swojej strony, może
wyświetlać tabelkę z aktualnymi kursami walut
pochodzącą z mybank.pl. Ponadto jest dostępna
jako moduł do popularnego systemu CMS PHP-
-Fusion. Na prośbę użytkowników planuję także
udostępnienie innych funkcji walutowych dla
stron partnerskich.
Z kim współpracuje serwis mybank.pl?
Obecnie mybank.pl współpracuje z wieloma
firmami i instytucjami finansowymi, takimi jak
Money.pl, ARBOMedia, Beskidzki Dom Maklerski,
Avanced Financial Solutions, Powszechny
Dom Kredytowy i inne. Za ich pośrednictwem
mybank.pl ma dostęp do najnowszych wiadomości
finansowych, komentarzy walutowych, opinii
i analiz doradców finansowych.
Serwis zawiera także platformę finansową, w której znajduje się
oferta kilkunastu czołowych banków proponujących
produkty finansowe, m.in. konta bankowe
i kredyty, które można zamówić online za pośrednictwem
mybank.pl. Użytkownik nie musi sam
odwiedzać kilku banków, aby porównać ofertę.
Wszystkie informacje znajdzie na stronie, a wypełniając
prosty formularz użytkownik może zamówić
kontakt z doradcą danego banku. Ostatnio
podpisaliśmy umowę z Beskidzkim Domem
Maklerskim na dostarczanie aktualnych danych
giełdowych pozwalających na stworzenie nowego
działu giełdowego.
Zatem serwis mybank.pl nie poprzestaje na
tym, co już zyskał i planuje rozbudowę?
Oczywiście. W czerwcu planowany jest start
działu giełdowego, który będzie oferował użytkownikom
nowe funkcje. Należą do nich wcześniej
wspomniane czytelne wykresy, analiza techniczna
oraz dane archiwalne z kilku lat. Oprócz
tego w tym samym miesiącu planujemy uruchomienie
ogólnopolskiego, niezależnego rankingu
kont bankowych na podstawie badania opinii
użytkowników.
Wróćmy na chwilę do pozycjonowania,
ostatnio bardzo popularnego tematu. Czy
nie lepiej oferować tego rodzaju usługi firmom
zamiast prowadzić własny serwis?
Według mnie osoby, które naprawdę znają się
na pozycjonowaniu, najczęściej pozostają anonimowe.
Nie wychodzą z tym na zewnątrz i pozycjonują
tylko własne serwisy. Obecnie rynek
został zalany przez mało doświadczonych pozycjonerów,
którzy nie mają dostatecznej wiedzy
i praktyki, a mimo to oferują firmom swoje usługi.
Moim zdaniem, jeżeli ktoś byłby naprawdę
dobry w pozycjonowaniu, to nie musiałby robić
tego dla kogoś.
Czy oprócz prowadzenia serwisu internetowego
zajmuje się pan czymś jeszcze?
Od kilku lat prowadzę firmę zajmującą się
tworzeniem i wdrażaniem serwisów internetowych
o różnej tematyce. Oprócz tego jestem studentem
IV roku Akademii Ekonomicznej w Katowicach
na kierunku informatyka. Tworzenie portalu
mybank.pl jest również rozwinięciem mojej
pracy magisterskiej.