Na rynku przeglądarek wyłania się nowy gracz – Flock. Twórcy Flocka mówią o swoim nowym dziecku, że jest to pierwsza na rynku przeglądarka Web 2.0. Co to tajemnicze określenie oznacza?http://www.flock.com/
Na rynku przeglądarek wyłania się nowy gracz – Flock. Chociaż określenie \”nowy\” nie jest do końca poprawne, gdyż Flock to w pewnym sensie brat bliźniak Firefoksa. Lecz mimo że oba produkty łączy wspólny silnik – Gecko, Flock i Firefox różnią się jednak od siebie dość mocno. Twórcy Flocka mówią o swoim nowym dziecku, że jest to pierwsza na rynku przeglądarka Web 2.0. Co to tajemnicze
określenie oznacza? Możesz się o tym przekonać, instalując wersję beta Flocka z naszego CD.
Web 2.0 inside
Mianem Web 2.0 określane są rozmaite serwisy społecznościowe typu \”użytkownicy użytkownikom\”. Flock ma wspierać tego rodzaju
inicjatywy w jak najszerszym stopniu. Zmienia to znacząco podejście do przeglądania
internetu, gdyż dotąd przeglądarka była po prostu sposobem odczytywania stron i to na twórcach serwisów spoczywał obowiązek zapewnienia pełnego interfejsu do ich obsługi. Teraz strony zaczynają przenikać
wprost do Flocka. Zgodnie z duchem Web 2.0.
Na chwilę obecną oznacza to szerokie wsparcie dla technologii blogów, internetowych
galerii obrazów, współdzielonych odnośników, kanałów RSS oraz jeszcze bardziej rozwiniętego niż dotychczas wyszukiwania.
Mamy jednak pewność, że to tylko dobry początek, gdyż dzięki znanemu z Firefoksa systemowi wtyczek na pewno szybko doczekamy się mnóstwa rozszerzeń, integrujących przeglądarkę z rozmaitymi serwisami społecznościowymi – także polskimi.
Wygodne blogowanie
Instalacja przebiega bez większych trudności.
Podczas pierwszego uruchomienia, obok nowoczesnego designu przeglądarki, przywitał mnie także kreator, który pomógł skonfigurować wszystkie narzędzia.
Flock poprosił między innymi o podanie adresu mojego bloga, a następnie loginu i hasła do administracji. Już po chwili radośnie zakomunikował, że udało mu się zintegrować stronę z przeglądarką. Było to możliwe dzięki wbudowanej obsłudze systemów: WordPress, Drupal oraz Blogger. W przyszłości z pewności pojawi się więcej rozszerzeń (m.in. do Joggera i polskich serwisów blogowych).
Redagowanie notki na bloga jest bardzo proste. Uruchamiamy narzędzie do blogowania
i z pomocą wizualnego edytora tworzymy wpis. Pełna integracja z przeglądarką
sprawia, że gdy serfując po sieci natrafimy na ciekawą informację, którą chcemy się podzielić z innymi, wystarczy ją zaznaczyć i wybrać opcję \”blog this\”.
Po zakończeniu edycji notki wybieramy opcję \”publikuj\” i po zaznaczeniu z okna dialogowego odpowiednich kategorii wpisu (zaimportowanych z systemu blogowego), informacja ląduje na naszym blogu. Trzeba przyznać, że jest to niesamowicie wygodne narzędzie.
Lepszy RSS i wyszukiwarki
Flock znacznie wzbogacił też obsługę RSS w stosunku do konkurencyjnego Firefoksa
i Opery. Główna zmiana polega na znacznym zmodyfikowaniu interfejsu. Po zasubskrybowaniu kanału RSS możemy go obejrzeć w całej okazałości. Informacje prezentowane są w dwóch kolumnach, oprócz tytułu jest też skrót informacji. Wszystko przejrzyście i łatwe do ogarnięcia jednym spojrzeniem. Jeden klik pozwala zapamiętać wybraną informację na stałe oraz szybko zacytować na blogu.
Poprawiono również współpracę z wyszukiwarkami.
W czasie wpisywania szukanej frazy w okienku w prawym górnym rogu, w tle uruchamiane jest połączenie z serwerem Yahoo, który odnajduje pięć pierwszych odpowiedzi na nasze hasło. Przeszukiwane są także odwiedzone strony oraz ulubione. Wszystko błyskawicznie Oprogramowanie i bez zbędnych komplikacji! Pozostaje mieć nadzieję, że z czasem otrzymamy wsparcie także dla innych wyszukiwarek, w tym dla wersji lokalnych – przykładowo wyszukiwanie
w Google kieruje obecnie internautów tylko do międzynarodowej wersji tego serwisu.
Społecznościowy charakter Flocka wyraża się ponadto w wysokiej integracji z serwisami
do publikacji galerii zdjęć – Flickr.com oraz Photobucket. Nie są one niestety popularne nad Wisłą, jednak patrząc na to, jak wspaniale Flock z nimi współpracuje, pozostaje mieć nadzieję, że i my doczekamy się podobnych narzędzi. Dodatkowo Flock potrafi dzielić się swoimi zakładkami w Ulubionych, ale ponownie tylko w obrębie serwisów amerykańskich.
Pozytywne zmiany nie ominęły także klasycznych
funkcji przeglądarki. Strony otwierają
się dużo szybciej niż w Firefoksie i tym samym Flock celuje w najpoważniejszy atut Opery – szybkość. Ciekawym pomysłem jest możliwość tworzenia wycinków z przeglądanych
treści (tzw. \”WebSnippet\”), które zbierane są w specjalnym panelu – będzie można do nich łatwo wrócić. To z pewnością
ułatwi wyszukiwanie informacji w internecie.
Po prostu świetna przeglądarka
Kiedy część społeczności Mozilli zaczęła tworzyć projekt Flock, zapowiadano, że będzie to zupełnie nowy produkt o niespotykanym
dotąd podejściu do tematu przeglądania internetu. Miałem wówczas wątpliwości, czy w tym zakresie można jeszcze wiele usprawnić. Teraz oglądając Flocka, zmieniam zdanie. Do usprawnienia pozostało jeszcze bardzo dużo. Obecnie Flock tylko wyznacza nowy kierunek rozwoju
– wciąż czekający na pełną eksplorację.
Jestem przekonany, że wraz z finalną wersją pojawi się także polskie wydanie Flocka, z pełnym wsparciem dla naszego rodzimego internetu. A wówczas będzie to niezwykle udany produkt. Tymczasem już teraz z niecierpliwością będę wypatrywał nowych rozszerzeń dla Flocka. Wiele z nich jest przenoszonych z Firefoksa, powstają też całkiem nowe. Polecamy wtyczkę pozwalającą
na zapisywanie obrazów wideo z serwisów typu YouTube. I czekamy na ostateczną premierę Flocka!