Toyota Camry po raz pierwszy ujrzała światło dzienne na początku lat 80. i od tamtej pory jest uosobieniem niezawodnej, wygodnej i przestronnej limuzyny. I chociaż przez dekady sprzedaje się w niebotycznych liczbach w Stanach czy w Australii (Amerykanie potrafią rocznie kupić ich 300 tysięcy), u nas nie jest to taki hit sprzedażowy jak Prius. To raczej rodzaj samochodu, który zyskał reputację przyciągania wujków z ograniczonym budżetem.
Więc teraz stoję przed zagadką. Naprawdę podoba mi się zupełnie nowa, dziewiąta już generacja hybrydowej Toyoty Camry, którą tu widzicie. Podoba mi się na tyle, że mógłbym ją mieć, ale nie jestem pewien, czy to z powodu wieku, który nadrabia zaległości, czy też dlatego, że samochód ewoluował tak dobrze, że jestem pewien, że nawet młodsza wersja mnie nie byłaby zawstydzona, gdyby ją widziano za kierownicą. Myślę, że biorąc pod uwagę mocne inspiracje nowym Priusem – jednak to drugie.
Wymiarowo jest to prawie ten sam samochód, ale jak wszystko inne w życiu, ta Camry jest odrobinę większa od modelu, który zastępuje. Jeździ na tym samym rozstawie osi, ma tę samą szerokość i wysokość, ale jej całkowita długość wzrosła o 3,5 cm.
Z technicznego punktu widzenia nowa Camry jest w pewnym sensie kontynuacją starego modelu, nadal jeżdżąc na tej samej platformie, architekturze TNGA-K Toyoty. Ale Japończycy zmodyfikowali niektóre elementy zawieszenia samochodu, aby poprawić jazdę i prowadzenie.
Co więcej, nowy sedan klasy executive Toyoty jest tak dobrze wyposażony, że można go łatwo pomylić z Lexusem. Tak, konkuruje z takimi samochodami jak Škoda Superb i Volkswagen Passat, ale dzięki licznym, luksusowym funkcjom, solidnemu dopasowaniu i wykończeniu oraz prawdziwej skórze w całym wnętrzu, Camry nie będzie się wyróżniać w porównaniu z samochodami, które są o klasę wyżej od swojego segmentu.
Mamy zatem elektryczne i wentylowane siedzenia, łatwe wsiadanie, cyfrowe lusterko wsteczne, zestaw ulepszonych systemów bezpieczeństwa czy panoramiczny szyberdach. Ale wisienką na torcie musi być środkowy podłokietnik z systemem sterowania, pierwszy w swojej klasie. Z jego poziomu możesz regulować system informacyjno-rozrywkowy, sterować klimatyzacją, ustawiać fotel, a nawet aktywować standardową, elektryczną, tylną osłonę przeciwsłoneczną.
Camry 2025 odziedziczyła najnowszy system informacyjno-rozrywkowy Toyoty, który, muszę przyznać, działa o wiele lepiej niż poprzedni. Jego 12,3-calowy interfejs i ogólne elementy sterujące są przede wszystkim bardzo dobrze dostosowane do Apple CarPlay i Android Auto, z których polecam korzystać. Domyślny system Toyoty działa głównie jako system szybkiej regulacji ustawień. Doceniam zachowanie przycisków do sterowania ogrzewaniem i chłodzeniem.
Camry jest teraz również wyposażona we w pełni cyfrowy zestaw wskaźników, który pozwala na niezależne dostosowywanie tego, co widzisz po lewej, środkowej i prawej stronie wyświetlacza.
Z tyłu przestrzeń jest królewska. Trzy osoby zmieszczą się bez problemu na tylnym siedzeniu, z dużą ilością miejsca na nogi i rozsądną przestrzenią na ramiona i nad głową. Przechodząc do bagażnika, jest on naprawdę imponujący jak na średniej wielkości sedana. Sam otwór rozszerza się, jakby próbował połknąć największą walizkę świata jednym haustem, a jego pojemność 524 litrów oznacza, że może temu podołać.
Pasażerów ucieszy również fakt, że podczas jazdy ich głowy nie będą się kiwać w górę i w dół nad najmniejszą szczeliną na asfalcie. Tak, Camry nie jest stworzona do rajdów, ale jeśli oczekujesz, że ten samochód będzie po prostu funkcjonalny, to czeka cię wiele dobra.
Nie powiedziałbym, że Toyota Camry zapewnia czystą zabawę, ale może być całkiem bezczelna, gdy wyciskasz z niej maksimum. 2,5-litrowy silnik hybrydowy z naturalnym doładowaniem bez wahania generuje 225 KM (skok o 14 kW) i 221 Nm momentu obrotowego, co pozwala jej przekroczyć granicę 100 km/h od zera w 7,2 sekundy. To szybciej niż Mercedes-Benz klasy E i Škoda Superb, nawet jeśli nie demonicznie szybko. Auto w Polsce jest dostępne tylko z wariantem napędu na przednie koła.
Podczas podróży do celu zaczniesz jednak najbardziej doceniać, jak ważny jest spokój, zwłaszcza po długim dniu w pracy i kontaktach z ludźmi, którym nie możesz zaufać. Pozycja za kierownicą przypomina tę z klasycznej limuzyny – siedzi się dość nisko (szczególnie w porównaniu do SUV-a) i z wyciągniętymi nogami.
Punkty przejścia między silnikiem spalinowym a elektrycznym są teraz praktycznie niezauważalne i chociaż ten czterocylindrowy silnik nadal lubi brzęczeć w kabinie, gdy prawa noga prosi o siłę napędową, samochód faktycznie teraz porusza się płynnie, wyrafinowanie i z większą dyskrecją. Ani razu nie tęskniłem za starym V6.
Gdy tylko poprawi ci się humor i następnego dnia w drodze do pracy przypadkowo przejedziesz przez serię zakrętów, Camry da ci wszystko, czego potrzebujesz. Dobrze trzyma się na zakrętach, z niewielkim przechyłem, a hamulce są mocne i progresywne, bez zbędnej martwej przestrzeni. Układ kierowniczy jest ostry i bezpośredni, a błysk dynamicznej magii sugeruje, że Camry pochodzi od firmy, która produkuje GR86, GR Yaris i GR Corolla.
W niedalekiej przeszłości 0-100 km/h było najgorętszym zestawem liczb w świecie motoryzacji, ale wraz ze wzrostem prędkości pojazdów i wymuszeniem prawa malejących spadków przez podstawową fizykę, łatwo było stracić zainteresowanie. Teraz jest nowy zestaw liczb do obserwowania, chociaż inżynieria w to zaangażowana jest równie ekscytująca: litry na 100 km.
Na tle rozgrzewającej się planety, przepisów mających na celu zastąpienie pojazdów z silnikiem spalinowym elektrycznym, a nawet geopolityki, ta liczba stała się na nowo istotna. Ustawodawcy na całym świecie chcą całkowicie wyeliminować l/100 km i przejść od razu do kWh/100 km jednym skokiem. Toyota twierdzi jednak, że w międzyczasie jest jeszcze sporo miejsca na zmniejszenie zużycia paliwa w pojazdach z silnikiem spalinowym – przemycając ważny rozdział przejściowy do historii osiągnięcia zerowej emisji dwutlenku węgla.
2,5-litrowy, czterocylindrowy silnik wolnossący Camry jest połączony z silnikiem elektrycznym w klasycznym hybrydowym stylu Toyoty, aby zapewnić oficjalne, łączne zużycie paliwa wynoszące 4,8 l/100 km, z którego jeszcze udało mi się zejść do poziomu 4,3 l.
Camry drożeje i kosztuje od 172 400 PLN, ale nie mogę zaprzeczyć, że dostajesz dużo samochodu za pieniądze, które płacisz. Można śmiało powiedzieć, że podczas gdy średniej wielkości sedany są wymierającym gatunkiem, Toyota wciąż wie, jak wyprodukować naprawdę świetne.
Specyfikacja
- CENA MODELU TESTOWEGO 231 300 PLN
- PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 180 km/h
- 0-100 KM/H 7,2 sekundy
- SILNIK 2.5 Hybrid Dynamic Force
- MOC 225 KM
- MAKSYMALNY MOMENT OBROTOWY 221 Nm
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
Przyjemność prowadzenia, komfort jazdy, bezpieczeństwo, wydajność, oszczędność paliwa, niezawodność – Camry odhacza mnóstwo punktów w kategorii przez wielu skazanej na zapomnienie.
Plusy
Dużo miejsca, komfort i… luksus. Wiele funkcji. Lekkość i zwinność. Bogato wyposażone poziomy wyposażenia. Pojemność bagażnika. Wyjątkowa oszczędność paliwa.
Minusy
Mogłaby się trochę mniej męczyć przy gwałtownym przyspieszaniu. Spory wzrost ceny.