Bestialska ofensywa wojsk rosyjskich w Ukrainie trwa. Działanie to spotkało się z reakcją wielu prywatnych firm i dostawców usług, którzy wyrażają swój sprzeciw dla wojny. Dołączył do nich m. in. Netflix – serwis streamingowy właśnie zawiesił działalność w Rosji.
Jak zaznaczają przedstawiciele Netflixa, w świetle sytuacji w Ukrainie, niemożliwe jest kontynuowanie dostarczania zawartości do użytkowników w Rosji. Decyzja ta jest następstwem zeszłotygodniowego zapewnienia, że platforma streamingowa nie będzie udostępniała treści z 20 publicznych, propagandowych kanałów rosyjskich – nowe prawo nakazuje wszystkim serwisom nadawanie tych programów. Na dodatek, Netflix zapowiedział natychmiastowe przerwanie kręcenia wszystkich produkcji, które miały powstać we współpracy z rosyjskimi studiami.
Netflix nie jest jedynym przedstawicielem branży technologicznej, który zdecydował się na czasowe wstrzymanie działalności na terenie Rosji. Jedynie w ciągu ostatnich 72 godzin, do tego grona dołączyły również PayPal i Samsung. W reakcji na nowe prawo, zakazujące rozpowszechniania nagrań z Ukrainy przez Rosjan, TikTok zablokował możliwość dodawania nowych filmów i strumieniowania na żywo – przedstawiciele aplikacji nie chcą, by wypełniła się ona rosyjską propagandą. Działalność w Rosji zawiesiły także Amazon, Apple i Google; te ostatnie wstrzymały ponadto możliwość realizowania transakcji za pomocą Apple Pay i Google Pay.