Producenci smartfonów od paru lat wychodzą z założenia, że po co komu jeden flagowiec, skoro można stworzyć kilka. W linii najczęściej znajdują się trzy urządzenia: supermocny tytan pracy, modny i niedrogi telefon dla młodzieży oraz ten pośredni, „zrównoważony” model. Motorola edge 20 należy do trzeciej kategorii, ale pod względem wydajności może spokojnie konkurować z wieloma przedstawicielami tej pierwszej.
Już na samym początku zwróciłem uwagę na wygodę użytkowania telefonu. Sprzęt okazał się lekki, przyjemnie smukły (ma zaledwie 7 mm grubości!) a jego krawędzie – mocno wyprofilowane; gdy trzymałem go jedna ręką, nie obawiałem się o to, ze zaraz wyślizgnie mi się on z dłoni. Jedynym minusem okazało się usytuowanie włącznika ze zintegrowanym czytnikiem linii papilarnych, który znajdował się poza zasięgiem mojego kciuka. Na szczęście sensor działał sprawnie i szybko, nawet wtedy, gdy dotknąłem go mokrym palcem.
Edge 20 otrzymał monumentalny, 6,7-calowy ekran OLED Max Vision o rozdzielczości Full HD+, wystarczającej, by uzyskać ostry i wyrazisty obraz. Panel zachwycił mnie głęboką, nasyconą kolorystyką oraz kontrastami, które najlepiej widać podczas strumieniowania wideo. Wyświetlacz wspiera standard HDR10+, a jego maksymalna częstotliwość odświeżania to 144 Hz – tak, taka sama, jaką znajdziemy w wielu gamingowych laptopach. W grach sprawdza się ona po prostu bezbłędnie. Przykładowo w takim Fortnite dodatkowe klatki ułatwiały mi ogarnięcie tego, co dzieje się na ekranie i niejednokrotnie ratowały mi skórę, gdy na samej krawędzi pola widzenia pojawił się przeciwnik.
edge 20 to świetne urządzenie do gier także pod względem wydajności. Sercem smartfona został procesor Snapdragon 778G, któremu towarzyszy 8 GB pamięci RAM i pamięć wewnętrzna o pojemności 128 GB. Konfiguracja ta w zupełności wystarcza do płynnej obsługi większości mobilnych tytułów i nie tylko: przełączanie się pomiędzy aplikacjami zajmowało sekundy, programy były gotowe do działania zaraz po ich uruchomieniu, a po chwili ciężkiej pracy urządzenie nie przegrzewało się, ani nie zaczynało mulić.
Moc tę doceniła zresztą sama Motorola, która wyposażyła smartfona we wsparcie dla funkcji Ready For, umożliwiającej bezprzewodowe wyświetlanie ekranu urządzenia na telewizorze. To ciekawy dodatek, pozwalający zamienić edge 20 w streamer filmów i muzyki, ale w praktyce korzystałem z niego dość rzadko.
Znacznie częściej zdarzało mi się natomiast odpalać aparat fotograficzny. Do zabawy otrzymałem imponujący, potrójny układ, złożony z „oczka” głównego 108 Mp, 16-megapikselowego obiektywu ultra szerokiego z trybem makro oraz dedykowanego teleobiektywu o pięciokrotnym zoomie optycznym. Najpiękniejsze fotki udało mi się wykonać głównym „oczkiem”. Zastosowano w nim technologię Ultra Pixel, łączącą dziewięć sąsiadujących ze sobą pikseli w jeden, super duży i niezwykle wrażliwy na światło. Dzięki temu zdjęcia okazały się barwne i pełne szczegółów, nawet wtedy, gdy korzystałem z aparatu w słabym oświetleniu.
Obiektyw ultra szeroki zrobił na mnie podobnie dobre wrażenie: wykonane nim obrazy są ostre i właściwie pozbawione zniekształceń na krawędziach, zaś w trybie makro da się uchwycić naprawdę sporo detali. Ostatnim elementem układanki jest teleobiektyw 8 Mp z cyfrowym przybliżeniem 30x. Skorzystanie z niego owocuje profesjonalnie wyglądającymi, ostrymi fotkami.
Z przodu znajdziemy pojedyncza kamerkę 32 Mp, robiącą ładnie doświetlone selfie o naturalnie rozmytym tle. Warto przy tym zaznaczyć, ze smartfon potrafi kręcić całkiem niezłe wideo, w jakości 4K oraz 1080p w slow motion. Obraz okazał się szczegółowy, płynny i pozbawiony szumów, a przy tym zadziwiająco ładnie udźwiękowiony.
Edge 20 został wyposażony w baterię o niezłej pojemności 4 000 mAh. W praktyce starczała mi ona na cały dzień korzystania z urządzenia; akumulator wymagał wcześniejszego doładowania tylko wtedy, gdy spędziłem zbyt dużo czasu grając na telefonie. Do dyspozycji otrzymujemy także szybkie ładowanie TurboPower 30 W – nie jest to najbardziej wydajny system na rynku, ale uzupełnianie baterii przebiegało na tyle sprawnie, że po dziesięciu minutach urządzenie było gotowe do pracy przez kolejnych kilka godzin.
Motorola edge 20 to telefon, na który fani marki czekali od lat. Flagowiec okazał się szybki, efektowny i funkcjonalny, a przy tym naprawdę rozsądnie wyceniony. Jeśli szukasz wydajnego sprzętu w cenie urządzenia ze średniej półki, nie mogłeś trafić lepiej.
SPECYFIKACJA
- CENA 2 300 PLN
- PROCESOR Qualcomm Snapdragon 778G
- EKRAN OLED 6,7 cala 2400×1080 px 144 Hz
- RAM 8 GB
- PAMIĘĆ WEWNĘTRZNA 128 GB
- APARAT GŁÓWNY 108 Mp + 16 Mp + 8 Mp
- APARAT PRZEDNI 32 Mp
- WYMIARY 163 x 76 x 6,99 mm
- WAGA 163 g
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Motorola edge 20 to godna polecenia alternatywa dla droższych flagowców konkurencyjnych marek.
Plusy
Ekran 144 Hz zapewnia zapierającą dech w piersiach płynność. Wydajne podzespoły. Wszechstronny aparat, który spodoba się także filmowcom. Cena.
Minusy
Niezbyt wygodne umiejscowienie czytnika linii papilarnych.