Brytyjski parlament ponowił wezwanie skierowane do Marka Zuckerberga w sprawie wyjaśnienia kontrowersji dotyczących Facebooka. Tym razem główną sporną kwestią są rozpowszechniane niekiedy na portalu fałszywe wiadomości, a do prośby o zeznania przyłączyły się także inne państwa. Zuckerberg odmówił jednak osobistego stawiennictwa.
O informacje w sprawie „fake news” i sposobach Facebooka na walkę z ich skutkami prosili przedstawiciele pięciu krajów: Wielkiej Brytanii, Australii, Argentyny, Irlandii i Kanady. Przesłuchanie miałoby się odbyć 27 listopada przed brytyjskim parlamentem przy udziale delegacji z zainteresowanych państw. Mark Zuckerberg odmówił jednak stawiennictwa przed międzynarodowym komitetem. W oficjalnym oświadczeniu twórca Facebooka stwierdził, że spotykanie się z parlamentem każdego kraju, w którym działa jego portal społecznościowy, byłoby niemożliwe ze względów czasowych. Na spotkaniu zamiast niego mają pojawić się inni przedstawiciele Facebooka, ale brytyjski parlament uznał ten kompromis za niewystarczający i zdecydował się ponowić swoje wezwanie.
Media społecznościowe grają ważną rolę w naszym codziennym życiu, często wpływając na światopogląd i decyzje osób, które z nich korzystają. Łatwo wykorzystać ten fakt do prowadzenia na przykład kampanii politycznych i światopoglądowych, często nieuczciwych lub bazujących na fałszywych danych. „Fake news” i sposoby walki z nimi będą tematem wspomnianego już zebrania, które odbędzie się 27 listopada 2018 roku niezależnie od tego, czy Mark Zuckerberg zmieni zdanie na temat swojego uczestnictwa.