Jeśli jesteście jednymi ze szczęśliwców, który weszli w posiadanie nowej konsoli Nintendo Switch to być może spotkaliście się już z problemami dotyczącymi zrywającego się połączenia pomiędzy konsolą, a kontrolerami. Jak się okazuje usterka ta jest już dość powszechna i japońska firma ma kilka pomysłów, co może ją powodować.
Oczywiście nie powinniśmy skreślać konsoli dlatego, że ma jakąś małą wadę na początku swojego istnienia, ale trudno zignorować fakt, że zdaniem Nintendo zrywane połączenie pomiędzy Joy-Conami, a konsolą może być spowodowane przez stojące w pobliżu akwarium lub mikrofalówkę. O ile odsetek posiadaczy rybek akwariowych może nie być wystarczającym powodem do poprawienia niektórych rozwiązań, o tyle już dalsza lista potencjalnych winowajców jest trochę bardziej problematyczna. Za owe problemy Nintendo wini bowiem znajdujące się niedaleko Switcha telefony komórkowe, laptopy, tablety, bezprzewodowe słuchawki, bezprzewodowe drukarki czy bezprzewodowe głośniki. Jeśli zatem chcielibyśmy być pewni w tej chwili połączenia naszego kontrolera z konsolą to musimy cofnąć się o jakieś 20 lat w czasie lub zrezygnować z posiadania jakiegokolwiek innego urządzenia przesyłającego sygnał. Dla pewnością pożegnajcie też swoje skalary, gupiki i pielęgnice.