Ze wszystkich nowości zaprezentowanych na czerwcowym WWDC to właśnie nowy MacBook Pro wzbudził największe emocje wśród zgromadzonych. Jest to pierwszy komputer tej firmy z ekranem Retina, który do tej pory rezydował jedynie w iPhonie 4S i iPadzie trzeciej generacji. Bestia z Cupertino, jaka powstała wskutek tego zabiegu, przypomina mi trochę najnowsze Lamborghini Aventador.
Z jednej strony jest to niesamowicie piękny samochód, który pomimo zapewnień o odpuszczeniu sobie wyścigu zbrojeń przez markę, otrzymał silnik V12 generujący 700 KM. Brzmi i wygląda zjawiskowo, ale czy naprawdę jest tym czego potrzebuje obecnie motoryzacja? Analogicznie, nowy MacBook Pro jest bezsprzecznie najlepiej wyglądającym notebookiem na rynku. Należy jednak pamiętać, że konkurencja nie śpi. Ultrabooki zdążyły się już nauczyć od Apple sztuki kompromisu pomiędzy mocą a mobilnością.
Czy zatem maksymalizacja sił przerobowych jest właśnie tym, czego w tej chwili oczekują konsumenci?
Nowy statek flagowy linii notebooków Apple zachwyca niebanalnym i dopracowanym w każdym calu designem. O ile jednak zdążyliśmy się już przyzwyczaić do jednolitej aluminiowej obudowy i ostrych krawędzi, o tyle praca jaką włożono w zaoszczędzenie miejsca wewnątrz urządzenia jest już zupełnie inną bajką. Dzięki temu, mocarny sprzętowo MacBook z genialnym ekranem, jest niewiele większy od modelu Air i pomimo 15,4 cali waży mniej niż poprzednia generacja Pro z matrycą 13 cali.
Prawdziwą rewolucją jest tu jednak adaptacja ekranu Retina, który może się pochwalić rozdzielczością na poziomie 2880×1800, przy 220 ppi. Jakość obrazu jest tak doskonała, że ludzkie oko nie jest w stanie dostrzec pojedynczego piksela. Poza tą niesamowitą liczbą, Retina oferuje również niezwykle szeroki kąt widzenia. Ponieważ nowy Pro był projektowany z myślą o profesjonalnych fotografach i filmowcach, możemy teraz bez najmniejszych przeszkód odtwarzać film w jakości 1080p i nadal pracować z innymi aplikacjami na pozostałych trzech milionach pikseli.
Minusem tego rozwiązania jest paradoksalnie to, że wszystkie aplikacje i strony internetowe nieprzygotowane na taką rozdzielczość będą wyglądały po prostu ubogo. Kwestia nagrzewania się nowego iPada z powodu ekranu Retina nie umknęła projektantom nowego Maca. Nawet po wielu godzinach użytkowania, matryca, tak jak i cały kadłub, są co najwyżej letnie. Dzieje się tak, za sprawą nowego asymetrycznego systemu chłodzenia, który nie tylko wykonuje swoją pracę lepiej, ale i funkcjonuje owiele ciszej niż do tej pory.
Parametry Pro nie pozostawiają złudzeń, dla kogo przeznaczony jest ten sprzęt. Znajdziemy tu najnowszy procesor quadcore 2,3 GHz Intel Core i7, który nie tylko otwiera wszystkie programy w milisekundy, ale również radzi sobie z najnowszymi grami, edycją plików video i zdjęć bez choćby jednego zająknięcia. W podstawowej konfiguracji otrzymujemy również 8 GB pamięci RAM, przy której słowo ?wielozadaniowość? nabiera nowego znaczenia. Edycja plików video w programie FinalCut Pro to pestka, głównie dzięki możliwości obrabiania do dziewięciu feedów jednocześnie.
Apple nie zapomniało również o świetnej grafice. Pod maską oprócz standardowej karty Intel HD Graphics 4000 znajdziemy Nvidia GeForce GT 650M, która obsłuży każdą grę udostępnioną na Maca z detalami wyciągniętymi pod sam sufit. Natywny dysk SSD o pojemności 256 GB zdecydowanie pomaga w rozpędzeniu nowego Pro, ale dla większości profesjonalistów może to być po prostu za mało. Między innymi dlatego Apple umożliwia zamówienie wersji 768 GB SSD, co, jak można się jednak domyślić, wywinduje i tak już wysoką cenę.
Pro otrzymał również najnowszy moduł Wi-Fi N i dwa porty USB 3.0 obok preferowanego nadal przez Apple Tunderbolta. Ten ostatni dzięki nowym adapterom może wam również posłużyć za gniazdo Ethernet i Firewire. Do tego standardowy czytnik kart SDXC i po raz pierwszy w MacBooku ? natywny port HDMI.
Póki co, nadal nie możemy narzekać na nadmiar peryferii wykorzystujących Thunderbolta, a te które już istnieją mają niestety dość wysoką cenę. Wypada zatem mieć nadzieję, że w niedługim czasie stosunek ten się zacznie odwracać. Z uwagi na grubość kadłuba ta wersja Pro została pozbawiona napędu optycznego. Pozostał on natomiast w standardowych modelach z tej serii. Jak można się zatem domyślić aktualizacja czegokolwiek może się odbywać teraz jedynie przez internet. Jeśli macie z tym jakiś problem – zawsze możecie popełnić rytualne seppuku, albo kupić napęd zewnętrzny od Apple za 350 PLN.
Domniemane 7 godzin na baterii tego potwora tyczy się jedynie pracy w internecie. Jeśli zatem masz zamiar robić na nim coś więcej niż tylko sprawdzać Facebooka, to może nagle się okazać, że wskazówki zegara podróżują odrobinę szybciej, niż by się mogło wydawać. Nasz egzemplarz poddał się po trochę ponad trzech godzinach oglądania filmów i pięciu dość intensywnej pracy.
Niestety, jak pokazał nam przykład trzeciego iPada, Retina lubi sobie dać wpalnik. Mając to na uwadze, należy jednak pamiętać, że wynik na poziomie pięciu godzin i trzydziestu dni wstanie uśpienia jest zważywszy na okoliczności i tak dość imponujący.
MacBook Pro z ekranem Retina jest bez wątpienia na dzień dzisiejszy najbardziej imponującym dziełem Apple. System operacyjny Mountain Lion działa na nim wręcz rewelacyjnie i ma do zaoferowania mnóstwo ciekawych aktualizacji.
Połączenie najlepszych elementów modelu Air, Pro i samego iPada pomogło ekipie Ive’a stworzyć coś unikalnego. Jest to absolutny high-end i tyle też kosztuje. Podobnie jak wspomniany na początku Aventador, jest czymś, na co mogą sobie pozwolić tylko wybrani. Nowy Pro to, korzystając z mojego motoryzacyjnego porównania, produkt, którego plakaty mali chłopcy mogą jedynie wieszać nad łóżkami. Skorzysta z niego tak naprawdę bardzo wąska liczba profesjonalistów i grupa fanatyków z zasobnym portfelem, co w perspektywie jeszcze bardziej wzmocni i tak już dość elitarny wizerunek tej marki w naszym kraju.
OD 10 900 ZŁ, WWW.APPLE.COM/PL
SPECYFIKACJA
EKRAN 15,4 cala, 2880×1800
PROCESOR/RAM 2,3 GHz quadcore Intel Core i7/8 GB
PAMIĘĆ Od 256 GB SSD
KARTA GRAFICZNA Nvidia GeForce GT650M + zintegrowana Intel HD Graphics 4000
ŁĄCZNOŚĆ Wi-Fi N, 2x USB 3.0, 2x Thunderbolt, HDMI, Bluetooth 4.0, SDXC, 3,5 mm jack
BATERIA Do 7 godzin
WYSOKOŚĆ 18 mm
SZEROKOŚĆ 359 mm
GRUBOŚĆ 247 mm
WAGA 2,02 kg
Suche fakty
ŁĄCZNOŚĆ
Brak napędu optycznego pewnie znajdzie swoich przeciwników. Na osłodę otrzymujemy jednak po dwa porty USB 3.0 i Thunderbolt.
KAMERA HD
Teraz rozmowy przez FaceTime będziemy odbywać za pośrednictwem 720p. W perspektywie rozdzielczości 2880×1800 nie brzmi to aż tak imponująco…
EKRAN RETINA
15,4 cala w rozdzielczości 2880×1800 robi wrażenie. Niemniej jednak, niezoptymalizowane treści i materiały mogą wyglądać odrobinę biednie.
GABARYTY
Przy 18 mm grubości jest on zaledwie o 1 mm gorszy od MacBooka Air.
ZDANIEM T3
Wspaniały design i mnóstwo mocy za pieniądze, na których wydanie będą mogli sobie pozwolić jedynie profesjonaliści.
Opinia
Marcin Kubicki, redaktor naczelny
Moją reakcję na nowego Macbooka Pro należy podzielić na kilka faz. Pierwszą było duże „wow”. O połączeniu designu Macbooka Air z możliwościami Macbooka Pro słyszeliśmy od dawna, ale efekt, na czele z powalającą matrycą naprawdę robi wrażenie. Później następuje ochłodzenie emocji związane z ceną końcową produktu zaczynającą się od ponad 10 000 PLN.
W ostatecznym rozrachunku wierzę, że z nowym Macbookiem będzie jak z pierwszym Airem, który robił wrażenie i dawał nadzieję na rewolucję, a pełnię swoich możliwości pokazał dopiero przy kolejnych generacjach.