Liczba ataków na nasze komputery rośnie z każdym dniem. Dzisiaj, kiedy informacja jest najcenniejszą walutą, należy zadbać o bezpieczeństwo swoje i wszystkich, z którymi mamy jakikolwiek elektroniczny kontakt…
Sześć dni – tyle czasu tracimy średnio w ciągu roku na rozwiązywanie problemów i usuwanie szkód spowodowanych przez ataki w sieci.
Skala tego zjawiska to nie tylko liczba ofiar – to także stracony czas i powstałe koszty. Oprócz strat 2,9 mld zł rocznie spowodowanych cyberprzestępczością, firma Symantec wyliczyła dodatkowe koszty w wysokości 10,1 mld zł, które stanowią wycenę czasu straconego przez ofiary cyberprzestępstw.
Usuwanie szkód zajmowało w Polsce średnio 6 dni rocznie. Z danych NCR wynika, że cyberprzestępczość jest znacznie bardziej kosztowna dla świata, niż globalny czarny rynek marihuany, kokainy i heroiny razem wziętych (288 mld USD) – w ciągu zeszłego roku ofiarą cyberprzestępców na całym świecie padło 431 mln dorosłych osób, co kosztowało 388 mld USD w stratach finansowych i utraconym czasie.
Jak wynika z 17. wydania dorocznego ?Raportu o zagrożeniach bezpieczeństwa w Internecie” (z ang. Internet Security Threat Report, Volume 17) firmy Symantec, w 2011 r. Polska znalazła się w czołówce państw najbardziej zagrożonych przestępczością internetową w regionie EMEA (Europa, Bliskim Wschód i Afryka). Dane zebrane w 2011 r. w ponad 200 krajach pokazują również, że ogromnym problemem stał się wzrost liczby złośliwego oprogramowania na urządzenia przenośne takie jak tablety czy smartfony. W ubiegłym roku liczba luk w zabezpieczeniach urządzeń mobilnych wzrosła aż o 93% w stosunku do r. 2010, a największa liczba ataków skierowana była przeciwko użytkownikom systemu Android. Oprócz zagrożeń pojawiających się na urządzeniach mobilnych, jednym z głównych czynników wzrostu przypadków cyberprzestępczości jest rosnąca popularność sieci społecznościowych i brak ich ochrony.
Adam Palmer
Główny doradca Norton ds. bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni
Od kilku lat współpracuje ze specjalistami Norton wykorzystując swoje ponad dziesięcioletnie doświadczenie w egzekwowaniu prawa, do opracowywania programów mających na celu zmniejszenie zagrożeń związanych z cyberprzestępczością. Jest ekspertem w dziedzinie technologii związanej z bezpieczeństwem w cyberprzestrzeni. W latach 2000 – 2003 Palmer służył w Marynarce Wojennej USA, gdzie jako prokurator Wojskowego Biura Śledczego (JAG) był oskarżycielem w pierwszych sprawach dotyczących cyberprzestępczości w wojsku. Przez ostatnie 5 lat był także przydzielony do specjalistycznej jednostki instruktorów JAG, gdzie szkolił innych jak rozpoznawać i ściągać cyber- przestępstwa w armii USA. Często szkoli także policję w wielu krajach świata.
Czego przeciętny użytkownik Internetu powinien się obawiać najbardziej?
Przede wszystkim trzeba sobie zdać sprawę z tego, że coś takiego jak cyberprzestępczość naprawdę istnieje. Policja robi zawsze co tylko może, aby zapobiec tym procederom, ale przestępcy działają w tym wypadku z prędkością światła – dosłownie i w przenośni. Nasze badania wskazały, iż około 70 proc. ludzi na całym świecie padło ofiarą cyberprzestępcy. Prawda jest taka, że wszystkie nasze dane osobowe, numery kont bankowych i hasła mogą zostać w każdej chwili skradzione. Jeśli uświadomimy sobie ten smutny fakt i zrozumiemy jak dużym jest to dla nas wszystkich problemem, będziemy w stanie aktywnie się przed nim bronić.
W ostatnich latach na światowym rynku pojawiło się sporo oprogramowania antywirusowego. Jak Norton radzi sobie dzisiaj na tle tej całej konkurencji?
Nadal jesteśmy jednym z liderów walki z cyberprzestępczością. W chwili obecnej najbardziej interesującym i jednocześnie najważniejszym polem naszych działań są urządzenia mobilne. Będąc byłym prokuratorem blisko współpracuję z policją i wspomagam ją w działaniach mających na celu schwytanie cyberprzestępców na gorącym uczynku. Użytkownicy Internetu nie zdają sobie jeszcze sprawy z tego, jak dużym zagrożeniem jest dla nich smartfon czy tablet. Tylko 23 proc. ludzi posiada jakiekolwiek oprogramowanie antywirusowe na swoim telefonie. Niestety, przestępcy bardzo dobrze o tym wiedzą i wykorzystują ten fakt przy każdej nadarzającej się okazji. W dzisiejszych czasach cały nasz biznes znajduje się właśnie w telefonie, jednocześnie jest to najsłabiej zabezpieczony element naszego wirtualnego ekwipunku.
A co na to statystyki?
W tym roku po przeprowadzeniu ankiety wśród użytkowników smartfonów, 10 proc. z nich potwierdziło właśnie takie ataki.
Czy jest to problem głównie osób posiadających urządzenia z systemem Android? Jak się do tego mają produkty firmy Apple?
W tej chwili rzeczywiście większość ataków ma miejsce na telefonach z systemem operacyjnym Android, z uwagi na jego otwartą strukturę. Nie znaczy to jednak, że posiadacze iPhonea mogą spać spokojnie. Cyberprzestępcy bywają bardzo przebiegli i niektóre z ich działań mają sobie za nic nasz system operacyjny – niezależnie od jakiego producenta by pochodził. Tym ludziom chodzi głównie o skuteczność i zasięg – nie ma dla nich znaczenia z jakiego systemu korzystamy. Najnowszy malware jest projektowany w tej chwili tak, aby infekować nie tylko platformy z Windowsem, ale również i te z Mac’iem.
Czy w takim razie przekonanie ludzi posiadających komputery Apple o braku konieczności zabezpieczania się przed cyberatakami jest tylko mitem?
Coraz częściej właśnie tak się okazuje. Nowe zagrożenia i stale rosnąca liczba użytkowników sprzętu Apple wymuszają niejako na przestępcach dostosowanie swoich technik do nowopowstającego mainstreamu – oni po prostu nie mogą sobie pozwolić na ignorowanie tak dużej liczby potencjalnych ofiar.
Kim są zatem współcześni cyberprzestępcy?
Są to zazwyczaj bardzo dobrze wykształceni w swoim fachu ludzie, którzy paradoksalnie mają niezwykle starą motywację – pieniądze. W większości przypadków jest to dla nich łatwa i niejednokrotnie duża kasa, którą wyciągają bezwstydnie z naszych kieszeni.
Czy jest coś jeszcze poza instalowaniem oprogramowania antywirusowego, co możemy tak naprawdę zrobić, aby ustrzec się takiego losu?
Niestety nie zawsze jesteśmy w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy dana strona lub aplikacja są dla nas potencjalnym niebezpieczeństwem. Przestępcy o tym dobrze wiedzą i zastawiają swoje sidła w często najmniej spodziewanych miejscach, takich jak chociażby link do zdjęcia lub filmu na Facebooku. Oprogramowanie antywirusowe jest jak na razie jedynym skutecznym narzędziem w walce z tym procederem. Tylko ono może skutecznie zlokalizować i wyeliminować zagrożenie. Niemniej jednak, nasza ankieta ostatnio wykazała, iż ponad połowa użytkowników Internetu nie posiada na swoim komputerze jakiegokolwiek programu antywirusowego – jest to cyfrowy odpowiednik jazdy bez pasów bezpieczeństwa w samochodzie.
A co w takim razie z robakami takimi jak chociażby opisywany na łamach naszego magazynu kilka miesięcy temu Duqu? Czy przeciętny użytkownik powinien się go obawiać?
Coś co było elementem dużej cyberwojny zostało zaadaptowane i jest obecnie skierowane przeciwko indywidualnym użytkownikom. Ataki a’la Duqu stają się niestety coraz bardziej skomplikowane, a walka z nimi trudniejsza, niż to miało miejsce jeszcze kilka lat temu. Taki robak wkrada się niepostrzeżenie do naszego komputera, ukrywa i uczy się wszystkich naszych czynności tak długo jak to tylko możliwe. Poznanie haseł do kont bankowych to w tym wypadku tylko kwestia czasu. Jeśli zatem nic nie robimy żeby z tym walczyć, instalując chociażby podstawową wersję oprogramowania antywirusowego firmy Norton, to równie dobrze możemy im oddać klucze do naszego domu.
RAPORT NORTON CYBERCRIME REPORT 2011*
13 mld PLN
Całkowite koszty netto związane z przestępczością internetową w Polsce.
25%
Odstetek osób dorosłych nieposiadających aktualnego oprogramowania zabezpieczającego.
76%
Osoby dorosłe, które padły w Polsce ofiarą przestępczości internetowej.
54%
Osoby dorosłe, które padły ofiarą przestępstwa internetowego w ciągu ostatnich 12 miesięcy.
63%
Odsetek ofiar przestępstw internetowych, według których są one równie niepokojące co tradycyjne.
*DALSZE WNIOSKI Z RAPORTU DOSTĘPNE SĄ NA STRONIE WWW.NORTON.COM/CYBERCRIMEREPORT
Potencjalna ofiara?
Młody, mobilny mężczyzna
W badaniu firmy Symantec stwierdzono, że prawdopodobieństwo bycia ofiarą cyberprzestępczości jest jeszcze wyższe dla mężczyzn w wieku 18-31 lat, korzystających z Internetu w telefonach komórkowych: w tej grupie cztery na pięć osób (84%) padło ofiarą tego zjawiska. 46% użytkowników telefonów komórkowych w Polsce łączy się z Internetem przez komórki. Niemal 1/4 respondentów odpowiedziała, że „nie może żyć bez Internetu”. Statystyczny Polak spędza online 24 godziny tygodniowo.