Czekanie dobiegło końca. Bring Me The Horizon nareszcie powraca z nowym albumem NeX GEn.
Krążek stanowi świadectwo rozwoju zespołu zarówno pod względem brzmienia, jak i koncepcji. To kontynuacja wydanego w 2020 roku albumu POST HUMAN: Survival Horror, na którym znalazły się współprace z YUNGBLUD, Nova Twins, BABYMETAL i Amy Lee z Evanescence. Choć brzmienie albumu jest naprawdę ciężkie, wokal Oliego jeszcze nigdy nie brzmiał tak melodyjnie.
Zespół tak naprawdę rozpoczął nową erę w 2020 roku, wydając pierwszą z czterech EP-ek zatytułowaną POST HUMAN: Survival Horror. EP-ka została nagrana podczas pierwszych lockdownów, niemal całkowicie zdalnie. Zespół dogłębnie wyraził wówczas swoje uczucia złości, strachu, pustki i rozpaczy. NeX GEn przybiera jednak zupełnie inny kierunek – grupa postawiła na poszukiwanie nadziei, co mogliśmy usłyszeć już w singlach Kool Aid, DiE4u, AmEN! i DArkSide. Krążek ma bardziej melodyjny, post-hardcore’owy klimat; jednocześnie kipi wyjątkową, przyszłościową kreatywnością zespołu.
„Pierwsze wydawnictwo było raczej wezwaniem do broni, mówiącym: «Jesteśmy wściekli, boimy się, jesteśmy w środku pandemii» – po prostu krzyczeliśmy o wszystkich tych rzeczach, którymi się martwiliśmy”, wyjaśnia Oli. „Ten album mówi: «OK, więc co robimy?». Pod tym względem musiała to być całkiem pozytywna płyta, a przynajmniej ja miałem takie nastawienie. To było jednak spore wyzwanie – zdałem sobie sprawę, że nie potrafię pisać pozytywnych tekstów. Muszą chociaż pochodzić z miejsca ciemności lub w jakiś sposób się z nią łączyć. Nie mogę być jak Coldplay i jasno pisać o wierze w siebie i kochaniu siebie. Nie umiem tego robić. Chodzi jednak o to, jak zacząć”.
Oli mówi, że pisanie albumu trwało „wieki”. Częściowo dlatego, że zespół myślał, że lockdown będzie trwał znacznie dłużej. Kiedy sytuacja się poprawiła, ich harmonogramy szybko wypełniły się koncertami i występami na festiwalach.
Jednym z powodów, dlaczego praca zajęła im tak długo, jest również fakt, że koncepcja szybko przekształciła się w coś większego, niż pierwotnie wyobrażali sobie jej twórcy.
Z jednej strony grupa zawsze wiedziała, jak będzie wyglądać „Post Human”. Z drugiej, Oli także musiał zadać sobie pewne pytania. Podczas pandemii piosenkarz ponownie wpadł w narkotyki i musiał zaczerpnąć pomocy. „Myślałem, że było już w porządku, ale po prostu miałem inne sposoby ucieczki”, wspomina. „Karmiłem się wszystkim wokół – graliśmy duże koncerty i tak dalej, a kiedy przestaliśmy, zdałem sobie sprawę, że te problemy nadal istnieją”.
Album dobitnie mówi o jego problemach, na przykład w n/A, które przypomina spotkanie AA – chórki „Hello Oli you f—king knobhead, did you think you had us fooled?” śpiewane były przez publikę podczas trasy po Wielkiej Brytanii.
To prawdziwy album koncepcyjny z pełną narracją nawiązującą do pierwszej płyty, ale koncepcja jest ukryta i pogrzebana. Nie wszyscy będą zainteresowani. Dla niektórych może jednak przypominać książkę o samopomocy. Jest tu wiele rzeczy, niektóre są całkiem jasne, ale wiele z nich jest tajemniczych i ukrytych. Ludzie będą musieli to rozpracować.