CEO Ubera miał ostatnio pecha kiedy wdał się w kłótnię z jednym z kierowców jeżdżących dla jego firmy. Pech Travisa Kalanicka polegał jednak nie na tym, że wdał się w pyskówkę z człowiekiem pracującym na jego sukces, ale na tym, że został przy tym nagrany. Film z całego zajścia trafił do internetu i narobił Kalanickowi i jego firmie nie lada problemów.
Jeśli poszukujecie owego filmu z „wystąpieniem” CEO Ubera to znajdziecie go z łatwością na YouTube. W nagranej tam wymianie zdań wziął udział sam Kalanick, który korzystał z Ubera i kierowca pojazdu, który narzekał na nowe stawki i wysokie koszty związane z jego obecnym zajęciem. Niestety jak nie przystało na odpowiedzialnego CEO Kalanick wdał się w kłótnię z kierowcą Fawzi Kamelem i został nagrany na kamerze zamontowanej w samochodzie. W filmie możemy usłyszeć jak udręczony pasażer narzeka, iż wszyscy szukają winnych gdzieś indziej, a nigdy nie patrzą na siebie i swoje błędy.
Oczywiście jak można się było spodziewać CEO Ubera wystosował przeprosiny do wszystkich kierowców Ubera i samego Kamelema po tym jak film zyskał na popularności. Dodatkowo przyznał on, że wstydzi się swojego zachowania i potrzebuje pomocy w zarządzaniu firmą. Nie wiadomo na ile jest to szczere odzwierciedlenie nastawienia Kalanicka do zaistniałej sytuacji, ale z pewnością nie poprawiło to fatalnej ostatnio sytuacji PR-owej Ubera. Nie dalej jak kilka dni temu użytkownicy zaczęli masowo wykasowywać aplikację Ubera ze swoich telefonów po doniesieniach o rażących przypadkach molestowania seksualnego w firmie i kradzieży własności intelektualnej projektu Google Waymo.