W prawie wszystkich memach o tematyce sprzętu dla graczy pojawiają się dwa żarty: jeden z nich dotyczy charakterystycznego wzornictwa z mocnymi wstawkami kolorystycznymi (nierzadko świetlnymi), a drugi – faktu, że gamingowe akcesoria są droższe od tych „cywilnych”. Headset Takstar Shade wydaje się wręcz stworzony po to, by zadać kłam tym twierdzeniom: to nieźle zakamuflowana i korzystnie wyceniona propozycja dla graczy.
OK, może przesadziłem z tym kamuflażem – czarno-czerwone wzornictwo zdradza rodowód sprzętu, acz barwne elementy prezentują się naprawdę nieźle. Elementy zewnętrzne zostały wykonane z wytrzymałego plastiku, a pałąk z aluminium, dzięki czemu słuchawki są lekkie i wygodne. W trakcie testu mogłem komfortowo nosić je przez wiele godzin, do czego przyczyniły się także nauszniki wypełnione sprężystą pianką z pamięcią kształtu i wykończone miękką ekoskórą.
W komplecie ze słuchawkami otrzymujemy dwa kable. Jeden bez mikrofonu, a drugi z nim, umieszczonym na giętkim, długim pałąku. Nie zabrakło pilota sterowania i końcówki 3,5 mm. Jakość zbieranego przez mikrofon głosu stoi na wysokim poziomie, a komunikacji nie zaburzają zbędne dźwięki otoczenia. Do zestawu dołączona jest także piankowa osłona mikrofonu, działająca jak filtr pop.
Chociaż Takstar Shade nie wspierają wirtualnego dźwięku 7.1, zostały one wyposażone w autorską technologię pozycjonowania dźwięków w otoczeniu. W takim Battlefieldzie V robiła ona kawał dobrej roboty: podczas gry online nie miałem problemów z usłyszeniem nadbiegających z tyłu przeciwników oraz zlokalizowaniem, w którym punkcie na mapie kryli się snajperzy. W tytułach wyścigowych mogłem natomiast zidentyfikować nadjeżdżającego rywala po samym dźwięku.
W grach single player słuchawki pozwoliły mi cieszyć się głębokim, realistycznym udźwiękowieniem. Otwarte światy pokroju Red Dead Redemption 2 oferują wyraziste wrażenie otaczającej nas przestrzeni, wypełnionej odgłosami przyrody, której przygrywa muzykalny, acz niezbyt wysunięty do przodu soundtrack.
Ta lekka, wyważona charakterystyka sprawiła, że Takstar Shade nieźle sprawdziły się podczas słuchania muzyki. Ich profil jest zbalansowany, ale pełny, wypełniony smakowitymi szczegółami, z błyszczącymi sopranami i rytmicznymi tonami niskimi. Zlokalizowane blisko słuchacza wokale szczególnie dobrze brzmiały podczas słuchania nagrań live; miałem wtedy wrażenie, że jestem w pierwszym rzędzie na koncercie.
Dzięki temu słuchawki od Takstar są miłym dodatkiem nie tylko dla zapalonych graczy, chociaż nie mam wątpliwości, że to przede wszystkim oni polubią ich przestrzenne udźwiękowienie.
SPECYFIKACJA
- CENA 250 PLN
- KONSTRUKCJA zamknięta
- PRZETWORNIKI 40 mm
- PASMO PRZENOSZENIA 10 Hz – 20 kHz
- ŁĄCZNOŚĆ minijack
- MIKROFON odłączany, na wysięgniku
- WAGA 235 g (bez kabla)
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Takstar Shade to słuchawki gamingowe, ale nawet poza grą dostarczą nam one niezłych wrażeń dźwiękowych.
Plusy
Wyważony, zbalansowany i pełny dźwięk, nie tylko w grach. Lekka, stabilna konstrukcja. Dobra jakość połączeń głosowych.
Minusy
Design na pewno nie zrobi furory wśród estetów.