TEST: Jays u-Jays

Szwedzka firma JAYS nie jest zbyt znana w naszym kraju nad Wisłą i szkoda, bo na przestrzeni ostatnich lat wypuściła na rynek wiele modeli słuchawek premium, które pomimo swej relatywnie niskiej ceny bardzo często zawstydzały pod względem jakości oferowanego brzmienia znacznie droższe produkty bardziej rozpoznawalnej konkurencji.

Najnowsza pozycja w portfolio Skandynawów to nagłowne słuchawki audiofilskie o konstrukcji przewodowej. Firma JAYS w dalszym ciągu nie zdecydowała się na stworzenie modelu Bluetooth, ale w żadnym wypadku nie mamy jej tego za złe, gdyż w kwestii produkcji nauszników korzystających z kabli jej niestrudzeni inżynierowie niezmiennie odwalają kawał dobrej roboty. O jej efektach można przekonać się już po wyjęciu u-JAYS z ich opakowania, kiedy to naszym oczom ukazuje się sprzęt, którego design umiejętnie łączy w sobie klasyczną szwedzką prostotę z wyrazistością, widoczną zwłaszcza w przypadku wyglądu zewnętrznej części muszli oraz charakterystycznego profilu pałąka. Dzięki zastosowanemu wzornictwu poszczególne elementy tych słuchawek świetnie łączą się w jedną stylistyczną kompozycję mającą duże szanse spodobać się każdemu, kto nie musi posiadać sprzętu niemal w całości obitego skórą. Materiał ten jest swoją drogą obecny tutaj wyłącznie na obiciu padów, ponieważ wykonany ze sprężynującej stali pałąk wykończono przyjemnym w dotyku silikonem.

Cała konstrukcja spoczywa na głowie bardzo pewnie, nie powodując jednocześnie jakiegokolwiek nadmiernego ucisku, zaś nauszniki pomimo dość sporawych rozmiarów dobrze osadzają się na uszach i nawet podczas wielogodzinnego odsłuchu zapewniają małżowinom wysoki poziom komfortu.

CAŁA KONSTRUKCJA SPOCZYWA NA GŁOWIE BARDZO PEWNIE, NIE POWODUJĄC JEDNOCZEŚNIE JAKIEGOKOLWIEK NADMIERNEGO UCISKU

Model u-JAYS sprzedawany jest w dwóch wariantach przystosowanych do współpracy z określonymi mobilnymi systemami operacyjnymi – realizowanej poprzez wbudowanego w przewód pilota. Kupujący może zatem wybrać wersję z kontrolerem kompatybilnym z iUrządzeniami lub Androidem/Windows Phone – oba działają w praktycznie identyczny sposób i pozwalają na regulację głośności, przełączanie utworów oraz odbieranie przychodzących połączeń telefonicznych.

Jakość dźwięku generowanego przez 40-milimetrowe neodymowe przetworniki oceniam bardzo pozytywnie zwłaszcza w kontekście stopnia jego zbilansowania. Góra jak i dół pasma są tutaj mocno trzymane w ryzach, dzięki czemu słuchawki te wydają się wręcz stworzone zarówno dla osób ceniących sobie naturalność brzmienia, jak i tych, które nie lubią ograniczać się do słuchania muzyki z jakiegoś ściśle określonego gatunku.

SPECYFIKACJA

• CENA 1 000 PLN
• ŚREDNICA PRZETWORNIKA 40 mm
• PASMO PRZENOSZENIA 10 – 20 000 Hz
• CZUŁOŚĆ 100 dB
• IMPEDANCJA 32 om
• DŁUGOŚĆ PRZEWODU 135 cm
• WAGA 224 g