Aby dostrzec zmiany, jakie zaszły w nowym modelu iPhona trzeba zajrzeć do środka: dosłownie! Znajdziemy tam szybszy procesor, nową optykę, przemądrzałą asystentkę Siri i rewelacyjny system iOS 5. No to teraz będzie, o czym gadać?
Była to najbardziej oczekiwana konferencja od czasu prezentacji pierwszego iPhona. W trzy dni od sklepowej premiery 4S, sprzedano 4 miliony egzemplarzy tego telefonu. Jest to bezwzględny rekord w świecie technologii. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że nie mamy przecież do czynienia z iPhonem 5. Czy zatem Apple nabiło nas w butelkę?
W ciągu ostatnich kilku miesięcy nasi czytelnicy informowali nas, iż zarzucili plan zakupu iPhona 4. Zniechęcały ich plotki o problemach z zasięgiem i bezlitosne ceny serwowane przez operatorów nawet po wybraniu najdroższego abonamentu. W tym czasie system Android doczekał się dwóch nowych odsłon. Gingerbread i Honeycomb nie były rewolucją, ale skutecznie zmniejszały dystans do iOS. Natomiast producenci sprzętu starali się wypełnić te sektory rynku, o których Apple zdawało się zapominać.
Nadeszła jednak ta wiekopomna chwila, która znowu przywróciła sprawom ich stary bieg – premiera iPhona 4S. Nie jest to może rewolucja, na którą wszyscy czekali, ale ta piękna bryła aluminium i szkła pędzie teraz jak rozpędzona lokomotywa. Z zewnątrz to nadal iPhone 4, ale w środku znajduje się dwurdzeniowy procesor i kilka innych ciekawostek, których jak do tej pory nikt w telefonie wcześniej nie uświadczył.
Apple wymieniło ponadto antenę, więc koniec waszych problemów z zasięgiem. Co więcej, jeśli nie chce się wam ustawiać wszystkiego od początku to 4S skopiuje ustawienia „czwórki” na swój pokład, bez potrzeby podłączania nawet jednego przewodu, a to tylko jedna z wielu zalet iCloud.
Chmurka, która nadpłynęła wraz iOS 5 gromadzi nasze zdjęcia, aplikacje, kontakty, kalendarze i muzykę, po czym rozsiewa na wszystkich urządzeniach Apple jakie posiadamy.
Nowy procesor A5 dualcore, który znajduje się również na pokładzie iPada 2 zauważalnie polepsza funkcjonowanie całego systemu. Aplikacje uruchamiają się szybciej, strony ładują krócej, a wielozadaniowość jest dużo bardziej płynna.
Owy procesor doładowuje również grafikę iPhona 4S. Gry projektowane z myślą o „czwórce” pracują płynniej i szybciej niż wcześniej. Chociaż 7-krotnego zwiększenia wydajności, o którym mówiło Apple raczej przy nich nie dostrzeżecie. Co innego, jeśli chodzi o tytuły zaprojektowane dla nowego członka rodziny. Inifinity Blade 2 zmiotło nas dosłownie z powierzchni ziemi liczbą szczegółów i swoją responsywnością. Z pełną odpowiedzialnością twierdzę, że jest to lepsza grafika niż ta oferowana przez PSP i 3DS. Jeśli Sony nie pospieszy się z PS Vita to może mieć niedługo mały problem.
Moc obliczeniowa procesora dualcore pozwala ponadto wyświetlać zawartość naszego telefonu na ekranie telewizora. 4S bezprzewodowo prześle obraz w jakości 720p do Apple TV. Przez HDMI jesteśmy w stanie osiągnąć nawet 1080p. Gry, zdjęcia i filmy mogą trafić na ekran waszego telewizora.
Rzekome problemy z zasięgiem iPhona 4 nigdy nie były aż tak poważne jak każdy sądził. Tym jednak razem Apple nie chciało pozostawić nic przypadkowi i wykorzystało dwie anteny, które przez cały czas ze sobą współpracują. Aby przetestować teorię podwójnej anteny pochwyciliśmy nawet 4S w miejscu, o którym się nie powinno mówić (dolny róg telefonu) i ku naszemu zaskoczeniu z wyświetlacza nie zniknęła nawet jedna kreska zasięgu. Podobnie w sytuacji, kiedy prowadziliśmy rozmowę i przesyłaliśmy dane przez 3G. Najwidoczniej problem, który tak naprawdę był tylko małą skazą, został w ten czy inny sposób zażegnany raz na zawsze. Nasza strona internetowa załadowała się już po 5 sekundach od wpisania adresu. Na iPhonie 4 trwało to 8 sekund.
Dużo uwagi na prezentacji poświęcono aparatowi, który w odróżnieniu od designu, przeszedł gruntowną przebudowę. Jego nowa wersja jest w stanie kręcić filmy 1080p i robić zdjęcia w jakości 8 Mpix. Apple twierdzi, iż nowa optyka przepuszcza dużo więcej światła niż dotychczas. Poprawie uległy również kolory i balans bieli. Nie odważyliśmy się rozbierać 4S na części, aby to sprawdzić, ale zdjęcia wykonywane w różnych warunkach dały naoczne rezultaty – Apple nie ściemniało. Nie jest to może rezultat, który wyprze z rynku klasyczne „pstryki”, ale dystans maleje. Nie ma tu co prawda dużej ilości przestawnych parametrów, ale wprowadzono dużo efektywne wykrywanie twarzy i możliwość przeprowadzenia szybkiego retuszu. Dodatkowo, każde wykonane zdjęcie może teraz trafić na waszego Facebooka i Twittera zaraz po wykonaniu i to bez zbędnego błądzenia po systemie.
Czymś, na co wszyscy czekali jest również możliwość wykorzystania przycisku „+” w roli spustu migawki. Jest to co prawda „innowacja”, którą inne telefony mają już od wieków, ale i tak jesteśmy wdzięczni, że w końcu dotarła do Cupertino.
Równie imponująca jest jakość video 1080p przy 30 fps. Nagranie jest klarowne i szczegółowe, a procesor A5 umożliwił aktywną stabilizację obrazu. Kiedy odtwarzaliśmy efekty naszej pracy realizatorskiej na ekranie 47 calowego ekranu byliśmy naprawdę pełni podziwu. Producenci kamer cyfrowych powinni zacząć myśleć o dodaniu jakiejś nowej funkcji do swoich produktów. Może wykonywanie rozmów telefonicznych?
Z dość oczywistych powodów, poprawie nie ulegała jedynie jakość audio nagrania. Mikrofon już większy nie będzie. Nie przeszkadza to jednak w bezpośrednim przesyłaniu naszych filmów na serwis YouTube. Wraz z jakością, pliki video zrobiły się odrobinę cięższe, dlatego nie dziwi wprowadzenie modelu o pojemności 64 GB.
Tajemnice „chmury” są dla wielu jeszcze czarną magią, a jeśli coś nie do końca rozumiemy to się tego nie ruszamy. Jeśli jednak istnieje firma, która może uprościć nawet najbardziej skomplikowaną rzecz na świecie, to jest nią właśnie Apple. Tu właśnie leży sekret iCloud. Nie musimy wiedzieć jak ona działa, aby z niej korzystać. Wystarczy się zalogować, a cała reszta dzieje się bez naszego udziału. Genialne?
Maile, kontakty, kalendarze, przypomnienia, zakładki, aplikacje i muzyka, są synchronizowane na wszystkich naszych urządzeniach Apple. Każda zmiana zostaje od razu odnotowana i uwzględniona. Każdy użytkownik otrzymuje solidne 5 GB na swoje pliki. Jeśli ktoś chciałby mimo wszystko trochę więcej miejsca to zawsze może je wykupić.
Inną ciekawą funkcją iCloud jest PhotoStream. Każde wykonane przez nas zdjęcie trafia od razu w „chmurę”. Problemem jest tu jednak niemożność wybierania zdjęć które chcemy załadować. Wszystkie, nawet te nieudane, płyną jedna za drugą.
Kolejną „innowacją” w iOS 5 są Powiadomienia. Wystarczy zaciągnąć palcem z góry ekranu na dół, aby naszym oczom ukazała się tablica informująca nas o nieodebranych połączeniach, wątkach z Facebooka i Twittera, nieprzeczytanych mailach, kalendarzu i przypomnieniach. Jej zawartość można oczywiście dowolnie personalizować. Dla użytkowników Androida nie jest to żadna nowość, ale w przypadku iPhona jest to spory postęp w stosunku do poprzedniego systemu powiadomień.
Po premierze pojawiła się jednak pewna kontrowersyjna kwestia dotycząca żywotności baterii. Według Apple czas rozmowy wzrósł do 8 godzin dla 3G, 9 przy wykorzystaniu Wi-Fi, 10 przy odtwarzaniu video i 40 dla odtwarzacza muzyki. Nasze testy wykazały, że chociaż jest pewna poprawa w stosunku do „czwórki” to ciężko tu mówić o rewolucji. Prawdą okazał się jednak zarzut stawiany przez użytkowników, jako by 4S tracił drogocenne soki szybciej w trybie czuwania. Potrzebne będzie zatem rozwiązanie tego problemu, ale to i tak mniejszy pikuś niż kwestie zasięgu iPhona 4.
Jedno nie ulega jednak wątpliwości. iPhone 4S to najpotężniejszy i najbardziej kompletny telefon jaki można sobie wyobrazić. Wszystkie słabe punkty zostały wyeliminowane. Dodanie do tego wszystkiego Siri, o której możecie przeczytać kierując wzrok na lewo, czyni iPhona 4S najlepszym kawałkiem technologii jaki wyszedł spod skrzydła Apple.
Pojawia się zatem pytanie. Czy właściciele iPhona 4 powinni masowo wymieniać swoje telefony? iOS 5 do którego i tak mają dostęp z pokładu „czwórki” umożliwia im korzystanie z lwiej części nowych rozwiązań. Tak czy inaczej, 4S jest na tyle kuszącą propozycją, że przyciągnie nową rzeszę fanów, którzy do tej pory opieraj się urokowi iPhona. Zresztą, który gadżeciaż z ręką na sercu jest w stanie powiedzieć, że nie chce być w posiadaniu najlepszego telefonu na świecie?
Specyfikacja
System operacyjny: iOS 5
Procesor/RAM: 1 GHz dualcore A5 / 512 MB
Wyświetlacz: 3,5 cala, 960×640
Pamięć: 16 GB / 32 GB / 64 GB
Łączność: Wi-Fi N, 14,4 Mbps HSDPA, A-GPS, 3,5 mm, Bluetooth 4.0
Aparat: 8 Mpix / 1080p
Wysokość: 115 mm
Szerokość: 59 mm
Grubość: 9,3 mm
Waga: 140 g
Gorąca cecha
Siri, czy mam brać ze sobą dzisiaj parasol?
Instrukcja obsługi
1. Naciśnij
Przytrzymaj główny przycisk, aby wywołać Siri. Jeśli masz na uszach słuchawki z aktywnym pilotem, możesz to zrobić za jego pośrednictwem.
2. Mów
Wypowiedz komendę lub zadaj pytanie i powiedz Siri co ma dalej zrobić.
3. Słuchaj
Wyniki mogą być różne. Czasami może się zdarzyć, że odpowiedź będzie błędna, ale kiedy Siri zareaguje na nasze pytanie dokładnie tak jak zrobiłaby to prawdziwa osoba popadniemy w zachwyt.
4. Zapytaj jeszcze raz
Siri jest w stanie zrozumieć nie tyle słowa, co ich znaczenie. Nie musimy zatem myśleć o tym jak zadać pytanie, aby zostało ono dobrze zinterpretowane. Wystarczy zapytać: „Siri, czy mam brać ze sobą dzisiaj parasol?”, aby po chwili usłyszeć: „Będzie padać, więc może ci się przydać”.
Bezsprzecznie największą innowacją 4S jest Siri. Ta wbudowana w system i sterowana głosem aplikacja przyjmuje na siebie obowiązki naszego prywatnego asystenta. Wystarczy przytrzymać główny przycisk i pytać o co tylko chcemy.
Jak możecie się spodziewać zadaliśmy Siri tysiące pytań które zupełnie nie miały sensu. Odpowiedzi były nie tylko śmieszne, ale i dość „przemyślane”. Widać, że programiści z Cupertino właśnie nad tym aspektem Siri pracowali najciężej. Inne bardziej przyziemne polecenia jak: „Zadzwoń do mojej żony”, Siri wykonała nawet bez pytania o jej imię. Podobnie sprawa się miała z takimi nakazami jak: „Nastaw budzik na 4 rano”, czy „Przypomnij mi żebym jutro kupił pieczywo”. Jednak kiedy poprosiliśmy o przypomnienie o zakupie mleka w słuchawce odezwał się nasz kolega Arek. Prawda jest zatem taka, że jeśli Siri byłaby z krwi i kości to najpewniej byście ją zwolnili. Niemniej jednak, w roli wirtualnego asystenta sprawdza się całkiem dobrze. Nie żeby miała jakąś konkurencję, ale to i tak duży sukces.
Obecnie nie ma jeszcze wersji rozmawiającej w innym języku niż angielski, a komendy związane z lokalizacją działają jedynie na terenie USA. Warto jednak pamiętać, że jest to dopiero początek, a aplikacja ta jest stale rozwijana.
Siri nie powinna się stać głównym powodem dla którego zdecydujemy się na 4S. Przynajmniej, jeszcze nie teraz. Może ona jednak służyć jako bardzo zabawna gra imprezowa.
Zdaniem T3
Najlepszy telefon, jaki Apple kiedykolwiek wyprodukowało jest jednocześnie najlepszym telefonem, jaki w ogóle istnieje.