To, jak dużą zmianę w postrzeganiu muzyki odczuwamy podczas przejścia z telefonów na profesjonalne odtwarzacze, trudno jest ująć słowami. Nawet nowoczesne smartfony po prostu nie mogą się równać z dedykowanym sprzętem. Największą różnicę odczujesz, gdy przesiądziesz się prosto na high-endowy player, na przykład Astell&Kern SP1000M. Kto by pomyślał, że muzyka może brzmieć tak wyjątkowo…
Recenzowany dziś odtwarzacz to pomniejszona wersja flagowego SP1000. Zamiast stalowej obudowy SP1000M opakowany jest w estetyczne, gładkie aluminium, utrzymane w błękitnej kolorystyce inspirowanej lazurytem. Przód zdobi ostry i responsywny, kolorowy ekran dotykowy o przekątnej 4,1 cala, a na prawej krawędzi pyszni się duże pokrętło zmiany poziomu głośności.
Na zewnątrz wygląda dobrze, a jak jest wewnątrz? Z audiofilskiego punktu widzenia SP1000M ma bardzo dużo do zaoferowania. Za reprodukcję dźwięku odpowiada ośmiordzeniowy procesor Exynos 7420, wspierany przez dwa konwertery cyfrowo-analogowe, po jednym na każdy kanał. Player jest oczywiście kompatybilny z plikami audio wysokiej rozdzielczości do 32-bit/384 kHz i większością popularnych bezstratnych formatów.
Zupełnie nową funkcją jest natomiast możliwość zainstalowania aplikacji wybranych serwisów streamingowych bezpośrednio na urządzeniu, dzięki czemu ich zasoby dostępne są z poziomu odtwarzacza – SP1000M posiada obsługę Wi-fi. Co prawda większość zgodnych z nim serwisów nie działa w Polsce, ale możliwość natywnego skorzystania ze Spotify, Bandcamp czy Tidala to kusząca wizja.
Jak przystało na produkt sygnowany przez Astell&Kern, brzmienie odtwarzanych utworów zachwyca. Player grzecznie współpracuje ze słuchawkami o różnych specyfikacjach, także z tymi bezprzewodowymi. Problemy z jakością zanotowaliśmy tylko w momencie, w którym z ciekawości wypróbowaliśmy hipermarketowy model kosztujący kilkanaście złotych, ale trudno wyobrazić sobie, żeby ktokolwiek podłączał tak słaby sprzęt do high-endowego odtwarzacza. Dokładnej, detalicznej i krystalicznie czystej reprodukcji dźwięku nie psują żadne szumy czy zakłócenia. W połączeniu z dobrymi słuchawkami player potrafi wygenerować imponująco głęboką przestrzeń dźwiękową.
W SP1000M dostajemy do dyspozycji 128 GB pamięci wewnętrznej, które można łatwo rozszerzyć o dalsze 512 GB przy użyciu karty microSD. Na pochwałę zasługuje także pojemna bateria, starczająca na dziesięć godzin odsłuchu i możliwość szybkiego ładowania akumulatora. Odtwarzacz od Astell&Kern jest niewątpliwie drogi, ale w tym przypadku jego cena jest uzasadniona – SP1000M to produkt najwyższej klasy, którego możliwości zaimponują niejednemu miłośnikowi muzyki.
Specyfikacja
- Cena 11 700 PLN
- Wyświetlacz 4,1 cala 1280×720 px
- DAC 2x AKM4497EQ
- Obsługiwane formaty WAV, FLAC, WMA, MP3, OGG, APE, AAC, ALAC, AIFF, DFF, DSF
- Częstotliwość próbkowania 32-bit/384 kHz
- Poziom wyjściowy niezbalansowany 2,1 VRMS, zbalansowany 4,2 VRMS
- Łączność USB-C, 3,5 mm, 2,5 mm, Wi-fi, Bluetooth
- Wymiary 117 x 67,9 x 16,9 mm
- Waga 203 g
Werdykt
NASZYM ZDANIEM…
Perfekcyjny odtwarzacz dla koneserów dźwięku – Astell&Kern SP1000M to kosztowny, ale wart swojej ceny produkt.
Plusy
Nowoczesny i oryginalny wygląd. Wysoka jakość wykonania. Perfekcyjne brzmienie bez zakłóceń. Możliwość słuchania muzyki z serwisów streamingowych.
Minusy
Nie wszystkie obsługiwane aplikacje dostępne są w Polsce.