Reklamy to ważne źródło dochodów Spotify, dlatego ostatnia decyzja serwisu streamingowego może być dla wielu osób nieoczekiwana. Od początku 2020 roku przestanie on bowiem emitować reklamy polityczne i wyborcze, przynajmniej w niektórych krajach.
Przyczyną podjęcia tej decyzji są zbliżające się wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Podczas poprzednich kampanii reklamy wykupywane były zarówno przez Demokratów, jak i przez Republikanów. Trafiały one do około 130 milionów użytkowników korzystających z bezpłatnej wersji Spotify oraz osób słuchających podcastów – pojawiały się one po kolejnych odcinkach serii.
Tym razem ma być inaczej. Serwis chce całkowicie zablokować emisję ogłoszeń politycznych, przynajmniej aż do momentu wyborów. Przyczyną ma być brak zasobów, które Spotify może przeznaczyć na monitorowanie treści reklam. Aby uwolnić się od konieczności sprawdzania, czy każdy spot jest zgodny z prawdą i nie szkaluje przeciwników politycznych (jeśli nie zostanie to dopilnowane, serwis może otrzymać stosowne kary finansowe), usługa streamingowa po prostu nie dopuści do ich emisji.
Nie do końca wiadomo, jaki wpływ będzie miała ta decyzja na finanse Spotify. Firma nie opublikowała wartości przychodów z ogłoszeń o treści politycznej, więc można jedynie przypuszczać, że zyski z ich emisji są mniejsze od kosztów sprawdzania treści reklam (lub kar przewidzianych za emisję fake newsów). To nie pierwsza usługa, która zdecydowała się na zakazanie reklam wyborczych – przedtem zrobił to m. in. Twitter.