Chociaż o istnieniu Mario Kart Live: Home Circuit wiemy już od kilku tygodni, do tej pory Nintendo utrzymywało większość informacji na temat gry w sekrecie. W opublikowanym wczoraj klipie reklamowym deweloper po raz pierwszy uchylił rąbka tajemnicy.
Mario Kart Live: Home Circuit to gra na Switcha łącząca w sobie elementy rzeczywistości rozszerzonej i ścigania się zdalnie sterowanymi pojazdami. Aby w nią zagrać, niezbędny będzie zakup specjalnego autka wyposażonego w kamerkę i moduł Wi-fi. Samochód łączy się bezpośrednio z konsolą. W zestawie z gadżetem otrzymamy także cztery kartonowe bramki AR, które stanowią trzon toru wyścigowego. Aby stworzyć własną trasę musimy przejechać pomiędzy nimi w dowolny sposób, dodając tyle zakrętów i prostych, ile chcemy. Aplikacja automatycznie rozmieści na niej elementy rzeczywistości rozszerzonej – przyspieszenia, przeszkody i pułapki. Każdy tor możemy personalizować w grze, dodając na przykład wirtualną lawę lub 8-bitową stylistykę, ale jego tłem pozostanie nasze domowe otoczenie.
W grze dostępne będzie kilka trybów wyścigowych – w najprostszym po prostu pokonamy tor kilka razy, ścigając się z wirtualnymi przeciwnikami lub innymi graczami z fizycznymi autkami. Oczywiście gra w Mario Kart nie byłaby kompletna bez różnego rodzaju pułapek i przeszkadzajek, w tym dobrze znanych niebieskich muszli, które pozwalają natychmiast wytrącić znajdującego się na prowadzeniu kierowcę z gry – w Home Circuit uderzony nimi pojazd zatrzyma się na chwilę, zarówno w grze, jak i na rzeczywistym torze. Co ciekawe, na ekranie konsoli widoczny będzie nie ten rzeczywisty model samochodzika, ale jego wirtualny odpowiednik, z animowanym modelem Mario (lub innego kontrolowanego przez nas bohatera) za kierownicą.
Gra pojawi się na Nintendo Switch 16 października. Wraz z nią do sprzedaży trafią modele samochodów z Mario i Luigim – zestaw z jednym pojazdem, bramkami AR i dodatkowymi gadżetami upiększającymi trasę kosztował będzie 100 USD (ok. 380 PLN).