Mało który program doczekał się takiej ilości memów i dowcipów, co Internet Explorer, na czele z byciem „przeglądarką, którą uruchamia się do pobrania innej przeglądarki”. Nareszcie nadszedł ich kres – w przyszłym roku Microsoft ostatecznie zakończy wsparcie dla swojego, hmm, powszechnie rozpoznawalnego produktu.
Chociaż Internet Explorer został ostatnimi czasy zepchnięty w czeluści Windowsa przez nowocześniejszy i bardziej funkcjonalny Microsoft Edge, aplikację wciąż można było pobrać i zainstalować. Teraz deweloper postanowił na dobre uśmiercić przeglądarkę we wszystkich komercyjnych wersjach Windowsa 10. Zmiana ta nie dotknie jedynie urządzeń korzystających z Windows 10 LTSC, czyli systemu przeznaczonego do urządzeń Internetu Rzeczy, oraz wersji przeznaczonej dla serwerów.
Internet Explorer 11 przestanie być oficjalnie wspierany 15 czerwca 2022 roku. Nieco wcześniej, bo już 17 sierpnia 2021, przeglądarka utraci połączenie z usługą Microsoft 365 i aplikacjami typu Outlook i OneDrive. Sam Microsoft namawia użytkowników, którzy wciąż korzystają z Explorera, do przejścia na Edge podkreślając, że oparta na architekturze Chromium przeglądarka jest szybsza i stabilniejsza.
Warto zauważyć, że Microsoft Edge posiada wbudowany tryb Internet Explorer. Dzięki niemu możliwe jest odwiedzanie bardzo starych stron internetowych, błędnie działających w nowoczesnych przeglądarkach. Firma obiecuje, że tryb ten będzie dostępny przynajmniej do 2029 roku, co powinno dać dużo czasu na unowocześnienie stron wszystkim przedsiębiorstwom i organizacjom, które z tym zwlekały.