Miłośnicy pojazdów z wyższej półki mogą powoli zacierać ręce. Wszystkie przesłanki wskazują, że Porsche już niedługo rozpocznie pracę nad pasażerskimi dronami. Firma ma wkrótce przedstawić pierwsze założenia designowe.
Ambicją Porsche jest stworzenie maszyn lotniczych o dużym stopniu automatyzacji, dzięki czemu korzystający z niego użytkownicy nie będą musieli posiadać licencji pilota. Oczywiście takie rozwiązania najczęściej oferują pasażerowi pewien stopień kontroli nad pojazdem (w końcu co to za Porsche, w którym nie można niczym sterować). O koncepcji drona-taksówki ciepło wypowiada się także wiceprezes Porsche Detlev von Platen, który zauważa, że podróż lotnicza pomiędzy fabryką Porsche w Zuffenhausen i lotniskiem w Stuttgarcie zajęłaby trzy minuty – autem ten odcinek pokonuje się w przynajmniej pół godziny.
Porsche nie jest jedynym producentem w branży samochodowej, który interesuje się zbudowaniem pasażerskiego drona. W 2017 roku Daimler rozpoczął współpracę z niemieckim startupem Volocopter, pracującym nad skonstruowaniem latającej taksówki, a firma-matka Volvo, Geely, została właścicielem prototypu latającego auta Terrafugia.