Wczorajsza konferencja Google przyniosła ze sobą kilka niespodzianek, ale nie w kwestii smartfonów – oficjalna specyfikacja Pixela 5 i Pixela 4a 5G pokrywa się z tym, co wiedzieliśmy z przecieków. Nie oznacza to jednak, że Google nie zdecydowało się na kilka poważnych zmian.
Pixel 5, najnowszy flagowiec Google, otrzymał 6-calowy ekran Flexible OLED 2340 x 1080 px ze zmiennym odświeżaniem o maksymalnej wartości 90 Hz. Obudowa smartfona wykonana jest całkowicie z aluminium pochodzącego z recyklingu, a na tylnej ściance znalazł się czytnik linii papilarnych i duża wysepka z aparatami. W jego wnętrzu znajdziemy procesor Qualcomm Snapdragon 765G z 8 GB RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej, baterię 4080 mAh z możliwością ładowania bezprzewodowego oraz nowiutkiego Androida 11.
Tylny aparat składa się z dwóch „oczek”: 12 Mpix i 16-megapikselowego obiektywu ultraszerokiego. Sama aplikacja aparatu została odświeżona i zapewnia dostęp do wszystkich najważniejszych funkcji, w tym trybu nocnego, oświetlenia portretowego i kinowej kamery. Z przodu znajduje się natomiast kamerka do selfie o rozdzielczości 8 Mpix. Co ciekawe, Google zdecydowało się na zrezygnowanie z technologii zdalnych gestów Soli, co oznacza, że smartfon nie będzie miał również możliwości odblokowywania twarzą. Pixel 5 został wyceniony na 700 USD (ok. 2 720 PLN), a do sprzedaży trafi 15 października.
Oprócz najnowszego flagowca, Google zaprezentowało także jego tańszą alternatywę, Pixela 4a 5G. Telefon ten wyraźnie różni się od zaprezentowanego w tym roku modelu 4a: otrzymał on duży ekran 6,2 cala OLED 60 Hz i mocniejszy procesor Qualcomm Snapdragon 765G. Towarzyszy mu 6 GB RAM, 128 GB pamięci wewnętrznej i bateria 3885 mAh, tym razem bez możliwości ładowania indukcyjnego. Co ciekawe, urządzenie otrzyma taki sam aparat, co flagowy Pixel 5, a także złącze słuchawkowe, którego nie znajdziemy w droższym modelu. 4a 5G kosztuje 500 USD (ok. 1 940 PLN) i najpierw trafi do sprzedaży w Japonii; na całym świecie będzie dostępny w listopadzie.