Wczorajsza konferencja Google I/O dała nam wgląd w plany Google na najbliższy rok. Jedną z najważniejszych informacji dnia była oczywiście zapowiedź nowego mobilnego systemu operacyjnego, o póki co roboczym tytule, Android M.
Nowy Android wprowadza kilka nowych funkcji do mobilnego środowiska Google. Jedną z nich jest Android Pay, które ma być bezpośrednim konkurentem dla Apple Pay. Płatność oparta na technologii NFC będzie skutecznie rozwijana przez kolejne miesiące, ale trudno w tej chwili przewidzieć kiedy i czy w ogóle zadomowi się w naszym kraju.
Kolejną zmianą w stosunku do Lollipopa jest system autoryzacji aplikacji. Do tej pory wszelkie udostępnienia odbywały się w chwili instalowania aplikacji. Teraz system ten będzie odrobinę ostrożniejszy i dokładnie poinformuje nas, do czego dokładnie chce mieć dostęp nasza nowa aplikacja. Na długiej liście zmian pojawiła się również przeglądarka Chrome, której funkcjonalność zostanie teraz w pełni zaimplementowana w aplikacjach, które wyświetlają witryny internetowe.
Sporym entuzjazmem przywitano również funkcję Doze, której głównym zadaniem jest oszczędzanie energii naszego urządzenia w chwilach kiedy go nie używamy. Do tego celu Android będzie wykorzystywał czujniki ruchu i wprowadzał nieużywany telefon w „stan drzemki”. Również ładowanie baterii będzie się odbywało szybciej dzięki interfejsowi USB Type-C. Ciekawostką w temacie ładowania jest również funkcja, która umożliwi nam ładowanie innych urządzeń za pomocą naszego smartfona.
Google oficjalnie zapowiedziało również wprowadzenie systemu pozwalającego na logowanie się do aplikacji i dokonywanie płatności za pomocą naszych linii papilarnych, choć tutaj piłka jest obecnie po stronie producentów sprzętu, którzy będą musieli takie czytniki zainstalować w swoich urządzeniach.
Sporym hitem może się też okazać funkcja Now on Tap, która jest rozwinięciem dotychczasowego asystenata Google Now. Now on Tap jest w stanie wyszukać dla nas informacje na temat wszystkiego, co obecnie znajduje się na naszym ekranie. Jeśli np. słuchamy kawałka Skrillexa i zapragniemy się dowiedzieć jak facet ma naprawdę na imię, wystarczy przytrzymać przycisk Home i powiedzieć: „Jak on ma na imię”. Sekundę później Google Now będzie nam już wyświetlać stronę Wikipedii, na której widnieje prawdziwe imię i nazwisko artysty. Tego typu inteligentne podpowiedzi będą dostępne na przestrzeni wielu aplikacji systemowych i zewnętrznych.
Lista zmian w samym systemie jest jak zwykle bardzo długa i tylko na kilka z nich skierowano światło reflektorów. Istotną różnicą w stosunku do Lollipopa jest brak większych zmian w wyglądzie samego systemu, co zresztą nie powinno nikogo dziwić. M jest w końcu dla Google tym, czym iOS 8 był dla Apple – udoskonaloną wersją zupełnie przemodelowanego systemu. Prawdziwa nazwa systemu Android M jest póki co nieznana. Wśród spekulacji pojawiły się standardowe łakocie, od których Google zwykło zapożyczać swoje nazwy. W tej chwili na liście pretendentów jest Milkshake i Marshmallow. Oficjalna premiera nowego systemu będzie miała miejsce w trzecim kwartale 2015 roku.