Instant Pot Pro 6 WiFi wyposażono w łączność bezprzewodową, która rozszerza możliwości klasycznego multicookera i ma sprawić, że twoje gotowanie stanie się jeszcze bardziej bezobsługowe.
W dzieciństwie mieliśmy w domu szybkowar – taki prawdziwy, metalowy potworek, który syczał, buczał i sprawiał, że człowiek odsuwał się od palnika o pół metra. Gotował świetnie, ale był totalnie nieprzewidywalny.
Dziś szybkowar wraca w nowoczesnej, „cyfrowej” odsłonie – Instant Pot Pro 6 WiFi to urządzenie, które łączy klasyczne gotowanie pod ciśnieniem z szeregiem dodatkowych funkcji. Od wariantu bez WiFi różni się właściwie tylko łącznością i obsługą przez aplikację, ale to wystarczy, żeby dopisać nowy rozdział w historii marki.
Instant Pot Pro 6 WiFi wyposażono w funkcję Nutriboost – i uważam, że to jedna z jego najciekawszych zalet. Świetnie sprawdza się przy ryżu: delikatne „poruszanie” zawartości zapobiega przypalaniu i gwarantuje bardziej równomierne gotowanie. Jak w większości multicookerów, tu również potrzeba chwili praktyki, żeby wycisnąć z urządzenia maksimum, ale efekty potrafią wciągnąć.


W tym segmencie panuje bardzo ostra konkurencja, ale cena 1 290 zł wypada naprawdę atrakcyjnie, biorąc pod uwagę możliwości modelu. Jednocześnie Instant Pot ma tyle podobnie nazwanych urządzeń, że bez dopisku „WiFi” można łatwo kupić nie ten, który trzeba.
Tu różnica jest prosta: ten model to pełnoprawny multicooker z modułem bezprzewodowym i aplikacją Instant Connect. Ta daje dostęp do ponad 800 przepisów, prowadzi krok po kroku i pozwala sterować ustawieniami z poziomu smartfona. Można rzec, że najbliżej mu do szybkowaru i wielotrybowego garnka, w którym możesz zrobić obiad od A do Z jednym kliknięciem. Obok gotowania pod ciśnieniem Instant Pot Pro 6 WiFi potrafi też: gotować wolno, podsmażać, robić jogurt, pracować jako sous-vide, gotować na parze i przyrządzać ryż.
Centralnym punktem urządzenia jest jego panel sterowania: czytelny, intuicyjny, z jasnymi ikonami. Już po kilku minutach wiadomo, jak się po nim poruszać, a instrukcja służy bardziej do potwierdzenia niż do nauki od zera.
Multicookery – tak jak air fryery – potrafią przesadzić z temperaturą, jeśli źle ustawimy program. Instant Pot Pro 6 WiFi robi to rzadziej, choć dno misy potrafi się nagrzać na tyle, że ryż momentami delikatnie przywiera. Na szczęście funkcja keep warm działa rewelacyjnie i pozwala utrzymać obiad w idealnej temperaturze nawet wtedy, gdy któryś z domowników wraca później.

W trybie ciśnieniowym urządzenie jest kapitalne. Gulasz z boczniaków wychodzi z niego jak marzenie – miękki, soczysty, pełen umami. W wolnym gotowaniu Instant Pot zaskoczył mnie jeszcze bardziej: wegańskie bolognese na soczewicy, duszone „na długo i nisko”, wyszło genialnie – z pogłębionym smakiem i naturalną słodyczą pomidorów.
Po aktywacji funkcji gotowania pod ciśnieniem możemy spokojnie wyjść z domu i nie tracić czasu „stojąc przy garach”. Nic nie wykipi, nie wystrzeli i się nie zaleje jak podczas tradycyjnego gotowania… Instant Pot zajmie się resztą, wracasz ze spaceru i obiad gotowy do podania!
Mam natomiast jedno zastrzeżenie – stojak w misie mógłby być wyższy, bo przy większych kawałkach warzyw czasem brakuje miejsca. Poza tym – zero poważnych uwag. Panel dotykowy działa szybko, pokrywa uszczelnia się bardzo precyzyjnie, a mechanizm blokowania jest pewny.
Instant Pot Pro 6 WiFi to multicooker, który robi prawie wszystko – i robi to świetnie. WiFi nie jest rewolucją, ale wygoda, wydajność i jakość gotowania sprawiają, że to naprawdę znakomity sprzęt.
Specyfikacja
- CENA 1 290 PLN
- MOC 1 000 – 1 200 W
- POJEMNOŚĆ 5,7 l
- WYMIARY 35,5 x 35,5 x 32,5 cm
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
Masa trybów, świetna funkcjonalność i dorzucone Wi-Fi – choć to wciąż wariacja na znany temat.
Plusy
Ogrom możliwości. Bardzo wygodny panel sterowania. Świetna ergonomia.
Minusy
Gotowanie pod ciśnieniem wymaga obycia. Mimo wszystko brak airfryera jest ograniczający.



