Honor Magic V5 miał być dowodem na to, że chiński producent potrafi rzucić realne wyzwanie w segmencie składanych smartfonów. Najcieńsza konstrukcja tego typu na świecie, świetna specyfikacja i elegancki design zapowiadały wyjątkowe urządzenie.
Rzeczywiście – pierwsze wrażenie jest bardzo dobre. Telefon jest smukły, lekki, a jakość wykonania stoi na wysokim poziomie. Aluminiowa rama, solidne szkło na zewnątrz i ogólna lekkość konstrukcji sprawiają, że Magic V5 dobrze leży w dłoni i nie męczy podczas dłuższego użytkowania.
Na plus należy zapisać także zewnętrzny ekran AMOLED. Jest jasny, kontrastowy, świetnie nadaje się do codziennego korzystania z aplikacji czy multimediów i właściwie nie czuć, że to „ekran dodatkowy” – spokojnie mógłby funkcjonować jako jedyny. Równie dobrze wypada bateria. Ogniwo o pojemności ponad 5 820 mAh spokojnie wystarcza na cały dzień intensywnego użytkowania, a szybkie ładowanie pozwala uzupełnić zapas energii. To mocna przewaga nad konkurencją, która często wymaga kompromisów w tym obszarze.
Niestety, na tym lista większych zalet się kończy. Wewnętrzny wyświetlacz – czyli główny powód, dla którego kupuje się foldable – okazuje się największym rozczarowaniem. Pokrywa go folia ochronna, która w dotyku jest daleka od szkła, błyszczy, odbija światło i błyskawicznie zbiera odciski palców. Zamiast poczucia premium mamy doświadczenie przypominające tańsze tablety sprzed lat. Do tego zawias, choć teoretycznie wytrzymały, pracuje ciężej niż w konkurencyjnych modelach. Brakuje mu płynności i precyzji, przez co rozkładanie i składanie telefonu nie daje satysfakcji.
Jeszcze większe problemy pojawiają się w oprogramowaniu. MagicOS wciąż nie radzi sobie z optymalnym wykorzystaniem dużego, składanego ekranu. Aplikacje otwierają się w dziwnych proporcjach, zarządzanie kilkoma oknami jest toporne, a gesty często działają nieintuicyjnie. Tam, gdzie Google Pixel Fold czy OnePlus Open oferują dopracowany multitasking i płynne przejścia, Magic V5 sprawia wrażenie produktu niedokończonego. To szczególnie rozczarowujące w urządzeniu kosztującym 8 600 PLN.
Kolejna wada to aparaty. Ogromna wyspa mocno wystaje z obudowy i zaburza jej smukłość, a same zdjęcia – choć poprawne w dobrym świetle – nie dorównują poziomem konkurencji. W nocy widać szumy, autofokus potrafi się gubić, a dynamiczny zakres jest ograniczony. W urządzeniu tej klasy oczekiwałbym wyższej jakości.
Wydajność również nie spełnia oczekiwań. Choć telefon wyposażono w topowy procesor, pod obciążeniem bardzo szybko pojawia się throttling – spadki wydajności, które psują komfort grania czy pracy z bardziej wymagającymi aplikacjami. To kompromis, którego nie powinno być w sprzęcie tej klasy. Być może wynika to z potrzeby obniżania temperatury smukłego urządzenia.
Honor Magic V5 to przykład produktu, który na papierze wygląda świetnie, ale w praktyce nie dorasta do swojej obietnicy. Smukła konstrukcja i dobra bateria to za mało, by ukryć słabości ekranu, oprogramowania, aparatów i wydajności. To foldable, który bardziej imponuje na zdjęciach prasowych niż w codziennym użytkowaniu.
Specyfikacja
- CENA 8 599 PLN
- EKRANY 6,43″/7,95″, 2376x1060px/ 2352x2172px
- RAM 16 GB
- PAMIĘĆ WBUDOWANA 512 GB
- APARATY tylny 2×50 Mp + 64 Mp, przedni 20 Mp
- CPU Qualcomm Snapdragon 8 Elite
- WYMIARY 4,2/9 x 74,3/145,9 x 156,8 mm
- WAGA 222 g
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
Magic V5 zachwyca na pierwszy rzut oka, ale szybko ujawnia zbyt wiele kompromisów – to foldable, który bardziej rozczarowuje niż zachwyca.
Plusy
Bardzo smukła i lekka konstrukcja. Świetny zewnętrzny ekran AMOLED. Dobra bateria i szybkie ładowanie.
Minusy
Ekran wewnętrzny. Zawias mniej precyzyjny niż u konkurencji. Niedopracowane oprogramowanie. Przeciętna jakość zdjęć w trudnych warunkach. Throttling pod obciążeniem. Cena.



