Liczba producentów powerbanków jest bardzo pokaźna i choć różnią się one czasami klasą wykonania, materiałem czy liczbą portów, ogólna funkcjonalność pozostaje niezmienna. Z tym większą przyjemnością przystąpiłem do testów nowego gadżetu marki Belkin, którego ważnym punktem sprzedażowym jest magnetyczna, przenośna ładowarka Apple Watcha.
Pewną konsternację może wywołać nazwa urządzenia. BoostCharge Pro odpowiada bowiem oznaczeniem za różne produkty w portfolio Belkina. Ten konkretnie, kodowo oznaczony jako BPD005btBK, to powerbank o pojemności 10 000 mAh z portem USB-C. Służy tak do ładowania banku, jak i oddawania mocy do innego urządzenia. Moc ładowania to z kolei 20 W. Najważniejsza jest opcja ładowania Apple Watch (wszystkie typy i generacje) i szybkiego ładowania dla generacji wspierających tę funkcję, czyli od 7 wzwyż oraz Ultra. W obliczu unifikacji portów ładowania urządzeń marki Apple do USB-C, może to być fantastyczną alternatywą dla osób, które na wyjazd nie chcą brać dodatkowego przewodu o jednym zastosowaniu.
Klasyczny Apple Watch np. serii 9 od 0 do 80% naładuje się w zaledwie 45 minut. Pojemność 10 000 mAh to także wystarczająco dużo, by np. bez przerwy oglądać filmy na iPhonie 15 przez 36 godzin.
Powerbank ma zabezpieczenie przed przeładowaniem, a certyfikat USB-IF zapewnia o jego jakości i kompatybilności z różnymi urządzeniami.
Zaprojektowany z myślą o trwałości i przenośności, ten niewielkich rozmiarów gadżet jest gotowy do zabrania w dowolne miejsce. Dodatkowo diodowy wskaźnik stanu baterii informuje, kiedy należy go naładować.
Sugerowana cena detaliczna Belkin BoostCharge Pro wynosi 360 PLN. Nie jest to zatem najtańszy sposób na naładowanie Apple Watcha. Nawet chwycenie za jeden z oficjalnych przewodów Apple i połączenie go z powerbankiem o podobnej mocy będzie tańsze. Ale tym razem nie chodzi o cenę i Belkin o tym wie. Jasne, istnieją inne banki mocy ze zintegrowanymi krążkami ładującymi wbudowanymi w obudowę. Ale nie ma innego modelu na rynku, który zawiera tę samą technologię szybkiego ładowania Apple Watch co Belkin. Cena BoostCharge Pro jest dodatkowo uzasadniona jakością wykonania. Miękkie w dotyku wykończenie zewnętrzne to jeden z lepszych materiałów, jakie widziałem w przypadku powerbanku, a same wymiary są kompaktowe z bardzo wygodnym chwytem. Nie ma tu mowy o chińskim wyrobie „ładowarkopodobnym”.
Belkin stworzył produkt naprawdę unikalny. Tak, powód, dla którego warto go kupić, zaczyna się i kończy na szybkim ładowaniu Apple Watcha. Żadnych kłopotliwych przewodów, po prostu nasuń zegarek na zintegrowany krążek MFi, a będziesz mógł w pełni wykorzystać wysoką prędkość ładowania. Opcja ładowania np. Airpodsów w etui czy innych urządzeń po kablu, to tylko dodatki do tej głównej funkcjonalności.
Ta jednak zapewnia Belkin BoostCharge Pro stałe miejsce w moim zestawie podróżnym. Absolutnie nienawidzę pakowania sprzętu technologicznego na wyjazdy, a Belkin BoostCharge Pro sprawia, że muszę o tym myśleć znacznie mniej. Większość ludzi zadowoli się połączeniem niedrogiego powerbanku Belkina z przewodem dołączonym do Apple Watcha, ale jeśli cenisz sobie wygodę, ten projekt może ci się bardzo spodobać.
Specyfikacja
- CENA 359 PLN
- POJEMNOŚĆ 10 000 mAh
- MOC 20 W
- WYMIARY 102 x 141 x 32 mm
- WAGA 304 g
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
Jeśli też nie cierpisz wozić ze sobą przewodu do ładowania Apple Watcha, ten gadżet będzie dla ciebie zbawieniem.
Plusy
Unikalne rozwiązanie. Szybkość, solidność i konstrukcja.
Minusy
Wysoka cena komfortu.