Z każdą pomyślnie przeprowadzoną misją, zasięg sieci Starlink rozszerza się na kolejne punkty na mapie świata. Przedstawiciele firmy szacują, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już jesienią będzie ona dostępna w każdym miejscu na Ziemi.
Podczas prezentacji wygłoszonej na wirtualnych targach Macquarie Technology Summit, prezes Starlink, Gwynne Shotwell, przybliżyła słuchaczom aktualny stan projektu. Obecnie w przestrzeni okołoziemskiej znajduje się około 1800 jednostek, z których część nie dotarła jeszcze na swoje docelowe orbity. Na miejsce trafią one najprawdopodobniej we wrześniu, co pozwoli objąć zasięgiem sieci cały świat. Oczywiście będzie to dopiero początek drogi do udostępnienia usługi użytkownikom – zanim obywatele danego kraju skorzystają ze Starlink, sieć musi przejść szereg certyfikacji i zostać oficjalnie uznana za operatora usług komunikacyjnych.
Obecnie Starlink ma 100 tysięcy aktywnych użytkowników w 11 krajach objętych testami beta; na dostęp do usługi czeka kolejne pół miliona osób. Łącznie w przestrzeni okołoziemskiej znajdzie się 12 tysięcy satelitów komunikacyjnych, z których część zostanie umieszczona na niższej orbicie niż początkowo zakładano. Jednostki te zapewnią superszybki internet użytkownikom, dla których podstawowe połączenie okaże się niewystarczająco szybkie.