Nominowany do nagrody Akademii Michael Shannon, 38 lat, wciela się w serialu HBO Zakazane Imperium w postać agenta Nelsona Van Aldena. Van Alden to starszy agent ds. prohibicji w departamencie Urzędu Skarbowego. Swoją pracę wykonuje z gorliwością człowieka z misją. Im wnikliwiej zagłębia się w świat Nucky?ego, tym bardziej fascynuje go Margaret Schroeder. Pierwszy sezon serialu już 27 stycznia ukazał się na DVD i Blu-ray.
Pochodzacy z Lexington w stanie Kentucky, Michael mieszka w Red Hook, w stanie Nowy Jork ze swoją dziewczyną, aktorką Kate Arrington i ich córką, Sylwią. Karierę aktorską zaczynał na deskach teatrów w Chicago. Jego pierwszą rolą był występ w sztuce „Winterset”, wystawianej na deskach Illinois Theatre Center. Potem przez lata kontynuował pracę w teatrze. Potem przez rok mieszkał w Londynie, gdzie… występował na deskach London’s West End w sztukach „Woyzeck”, „Killer Joe” i „Bug”. Zagrał w filmach „Bad Boys II”, „Pearl Harbor”, „8 Mila”, „Vanilla Sky”, ?Droga do szczęścia?, ?Jonah Hex? i ostatnio w ?Kaznodzieja z karabinem?. W 2009 roku otrzymał nominację do Oscara za film ?Droga do szczęścia?. W 2011 roku otrzymał wraz z zespołem aktorskim serialu ?Zakazane imperium? nagrodę Amerykańskiej Gildii Aktorów Filmowych.
Wywiad przeprowadzony we wrześniu 2010 w Nowym Jorku:
Czy możesz powiedzieć nam nieco więcej o agencie Nelsonie Van Aldenie, postaci którą grasz w serialu Zakazane Imperium?
Nelson jest agentem ds. prohibicji z Departamentu Skarbu i został oddelegowany do Atlantic City, aby pilnować, żeby ludzie nie pili alkoholu. W rzeczywistości przypomina to jedną z prac Herkulesa, ponieważ miasto tonie w alkoholu i mimo, że on bardzo się stara, to szczęście raczej mu nie sprzyja.
Jest bardzo religijny, surowy i spięty, ale wpada mu w oko Margaret Schroeder, grana przez Kelly Macdonald?s. Jest to nie do przyjęcia, ponieważ on jest żonaty, a ona dopiero została wdową i ta sytuacja staje się dla niego dość poważną komplikacją. Nelson jest bardzo sfrustrowany, ponieważ przez całe swoje życie aż do tego momentu, zawsze robił to, co mu kazano, robił to co trzeba. Poślubił kobietę, której nie kocha tylko dlatego, że tak należało, ponieważ tego chcieli jego rodzice. Ale gdy przyjeżdża do Atlantic City, jego życie zaczyna się zmieniać.
Niektóre postacie w serialu są całkowicie fikcyjne, podczas gdy inne mają swoje pierwowzory w postaciach historycznych. Czy agent Van Alden jest wzorowany na kimś szczególnym z tego okresu?
Scenarzysta Terry Winter powiedział mi, że mimo iż wielu bohaterów stworzył w oparciu o prawdziwe postacie, to mój bohater jest całkowicie wytworem jego wyobraźni. Nawet w książce Zakazane Imperium Nelsona Johnsona, która posłużyła jako przewodnik po tamtych czasach i miejscach ? niewiele wspomina się o agentach ds. prohibicji, ponieważ nie byli obecni w mieście z punktu widzenia prawa; Nucky mógł robić, co mu się żywnie podobało.
Jesteś pewnie bardziej znany ze swoich ról w filmie i teatrze. Co sprawiło, że postanowiłeś zaangażować się w serial telewizyjny?
Myślę, że wiele osób zaangażowało się zupełnie bez zastanowienia ze względu na udział Martina Scorsese. Praca z nim to wystarczający powód, by robić cokolwiek, nawet jeśli reżyserował jedynie pilota. To bardzo stabilna i godna zaufania praca, oczywiście pod warunkiem, że Twój bohater nie przesadzi z alkoholem. Ale było to też bardzo ekscytujące zadanie. Nie mogłem się doczekać chwili, kiedy zaczniemy zdjęcia do drugiej serii.
Jak pracowało się z Martinem Scorsese?
Chciałem, żeby ktoś mnie uszczypnął ? to było jak sen; on jest niesamowity. Czasami pracuje się z reżyserem i ma się wrażenie, że nie tyle traktuje on swoją pracę powierzchownie, co mniej świadomie i pozwala, żeby rzeczy działy się same. A Martin musi dopilnować każdego najmniejszego szczegółu. Nie chodzi o to, że jest bardzo drobiazgowy, ale zauważa wszystko i na wszystko zwraca uwagę. I zdaje się, że nigdy się nie męczy ? ma się wrażenie, że mógłby kręcić 24 godziny na dobę. Myślę, że tak naprawdę napędza go miłość do tego, co robi.
A jak to było pracować z kilkoma różnymi reżyserami, takimi jak Tim Van Patten czy Jeremy Podeswa, jak zmieniali się przy reżyserowaniu poszczególnych odcinków?
Ja zawsze oczekuję jakichś wskazówek, jeśli ludzie, z którymi pracuję, chcą je dawać, ale wydaje mi się, że oni ufali obsadzie, że każdy dobrze zna swoje postaci. Wielu reżyserów skupiało swoją energię raczej na kwestii wizualnej, na tym jak to wygląda. To jest bardzo widowiskowy serial i myślę, że wiele osób się na niego zdecydowało właśnie z tego powodu. Można go oglądać z wyłączonym dźwiękiem i nadal być oczarowanym.
Czy to, że zdjęcia były kręcone w Nowym Jorku ? gdzie mieszkasz wraz z rodziną ? wpłynęło na Twoje zainteresowanie serialem?
Tak, to dla mnie bardzo ważne. Perspektywa pracy w Nowym Jorku, blisko domu, bardzo mi się spodobała. W tej chwili mam dosyć podróży ? mam wrażenie, że w lecie rzucało mną po całym kraju. Wiele filmów ze względów finansowych jest kręconych na odludziu, co ciągnie za sobą konieczność zamieszkania w pobliżu planu zdjęciowego. Nie mam nic przeciwko temu, ale to nie są miejsca, gdzie żyję na co dzień. Zwykle kończy się to tak, że czuję się wypalony ciągłym lataniem tam i z powrotem.
Nie możemy mówić o Nowym Jorku, nie wspominając niesamowitego planu na Greenpoincie, gdzie została odtworzona cała promenada Atlantic City. Czy zrobiło to na Tobie wrażenie?
Przez całą pierwszą serię tylko jedną scenę kręciłem na promenadzie. Większość moich scen dzieje się w urzędzie pocztowym (moim biurze), niektóre w biurze Nucky?ego, a nawet u dentysty. Wszystkie te ujęcia były kręcone na planach studia Steiner w stoczni Navy Yard na Brooklynie, gdzie też jest wspaniale. A ta scena, którą grałem na promenadzie, była sceną do pilota ? do tej pory jeszcze nie pozwolili mi tam wrócić.
Czy dokładnie zbadałeś temat okresu Prohibicji?
Musze przyznać, że nie. Dostałem książkę Johnsona Zakazane Imperium, która nie zmusza specjalnie do myślenia. Myślę, że nie czułem potrzeby wnikania głębiej w temat i poszerzania wiadomości ze względu na to, co powiedział Terry o mojej postaci ? że jest ona w dużym stopniu wytworem jego wyobraźni.
Z zewnątrz moja postać jest dosyć konkretna. Jedyne, w co musiałem się zagłębić, to jej emocje i uczucia. Wydaje mi się, że w jakiejś części Terry próbuje za pomocą tego serialu znaleźć odpowiedź na pytanie: co dzieje się z ludźmi, kiedy przyjeżdżają do Atlantic City i jak to miasto ich zmienia? Czy potrafią oprzeć się pokusom jakie oferuje, urokom grzechu?
W pierwszej serii jest dramatyczna scena, w której widzimy agenta Van Aldena dokonującego samobiczowania pasem? Czy trudno było ją zagrać? Jak się do niej przygotowywałeś?
Z jednej strony to była bardzo prosta do zagrania scena i bardzo dobrze ją rozumiałem. Myślę, że każdy się w pewien sposób karze ? być może nie do takiego stopnia ? ale to scena, do której każdy z nas może się odnieść. Gdy robisz coś złego i karzesz się za to albo czujesz, że istnieje jakaś część siebie, której chciałbyś się pozbyć. Nelson zdał sobie sprawę z tego, że musi przestać myśleć o Margaret ? jest żonaty, a jego obsesja jest zła. Dochodzi do wniosku, że musi ją wybić sobie z głowy ? dosłownie.
Natomiast z praktycznego punktu widzenia trochę trudniej było nakręcić tę scenę. Mieliśmy pas zrobiony z gumy, a nie z prawdziwej skóry, ale to niewiele zmieniało, jeśli chodzi o odczucia. Miałem na plecach zamocowaną specjalną podkładkę, żeby chronić skórę, ale podczas kręcenia ona bez przerwy odpadała. W końcu zdjąłem ją całkowicie, wziąłem pas i dokończyłem scenę bez niej. Trochę piekło, ale po kilku dniach przestało.
Czy prywatnie byłeś kiedyś częścią jakiejś społeczności religijnej?
Kiedy byłem dzieckiem, chodziłem z przyjacielem do kościoła, ponieważ jego rodzice zawsze później zabierali nas na lunch. To był Kościół Prezbiteriański, który nie jest surową religią, jego wyznawcy są najszczęśliwszymi ludźmi na świecie i nie przewiduje ona praktyk samobiczowania się.
Pierwsza seria Zakazanego Imperium była wielkim hitem w Stanach. W jakiej sytuacji znajduje się agent Van Alden pod koniec sezonu i co możesz nam powiedzieć o drugiej serii?
Koniec pierwszej serii jest bardzo dramatyczny ? pojawia się wiele trudności i zawieszeń akcji, szczególnie dla Nelsona. Kiedy zaczęliśmy zdjęcia do drugiej serii, szczerze mówiąc nie wiedziałem, co się stanie z Nelsonem, ale spodziewałem się, że nadejdą wielkie zmiany.
Praca dla telewizji, szczególnie przy takich serialach jak ten, gdzie dostajesz scenariusz z odcinka na odcinek, rożni się nieco od pracy w filmie czy w teatrze, ponieważ nie wiesz od początku, co wydarzy się z Twoim bohaterem. Czy trudno było Ci się przestawić na taki tryb pracy?
Było kilka momentów, gdy byłem nieco zaskoczony albo rozczarowany i zdziwiony. Bardzo przywiązałem się do myśli, że będę grał anioła zemsty, purytańskiego bohatera. Ale okazuje się, że on też upada i gdy zaczęło się to dziać, było to dla mnie trochę smutne. Spodziewałem się, że kiedyś to nastąpi, ale żeby już w pierwszej serii? To dla mnie zbyt wcześnie.
Ale jest to rozczarowujące tylko w takim kontekście, że Van Alden sam byłby sobą zawiedziony, zaś z punktu widzenia aktora to bardzo podniecające. Wcześniej w tej serii naprawdę nie spodziewałem się, kim ta postać może się stać. Po skończeniu pierwszego sezonu mogłem powiedzieć, że jest to osoba, z którą się identyfikuję.
Czy Van Alden jest bohaterem?
Myślę, że w tym serialu nie ma jednoznacznych postaci. Pod koniec serii proporcja ilości bohaterów pozytywnych do przestępców nieco się rozjeżdża. Nucky też nie jest tak do końca zły ? robi rzeczy, które zasługują na naganę, ale nie jest potworem. Dla mnie głównym bohaterem jest Atlantic City ? samo miasto ma wpływ na wszystko, co się w nim dzieje.
Jakie znaczenie Twoim zdaniem ma ten serial dzisiaj?
Myślę, że koncepcja kuszenia przez występek zawsze będzie na czasie. Ludzie także dzisiaj próbują tworzyć takie idealne miejsca, Shangi-La, gdzie możesz pójść i po prostu dobrze się bawić ? tak jest od czasów starożytnej Grecji i Rzymu. Ale czy można coś takiego stworzyć bez krzywdzenia ludzi i niszczenia wszystkiego wokół?
Dzisiaj okres Prohibicji jest często postrzegany jako taka właśnie starożytność, ale przecież i dzisiaj pije się zastraszająco dużo alkoholu. Poza tym widzę dużo zbieżności pomiędzy Prohibicją a dyskusją o legalizacji marihuany.
W jaki sposób się relaksujesz?
Spędzam czas z moją dziewczyną i córeczką, słucham muzyki i gram na gitarze w zespole. Jestem związany z muzyką dużo dłużej niż z aktorstwem. Mój zespół nazywa się Corporal ? można nas znaleźć na iTunes.
Czy coś zmieniło się w Twojej karierze od otrzymania nominacji do Oscara za film ?Droga do szczęścia??
Z pewnością to, że praca przy Zakazanym Imperium stała sie dla mnie w ogóle możliwa ? otrzymanie nominacji zbiegło się w czasie z otrzymaniem roli w tym serialu. Ale tak naprawdę zwykle nie chcesz, żeby takie rzeczy miały zbyt duży wpływ na Twoją karierę. Nie chcesz chodzić i myśleć: ?Dostałem nominację, czyż nie jestem wyjątkowy??. W tym biznesie musisz pozostać skromny. Gdy za drugim razem najdzie Cię myśl, że jesteś darem od Boga, to już zwijają Ci czerwony dywan spod stóp.