Prawdziwy człowiek renesansu w zderzeniu z korporacyjnym molochem.
Na początku byliśmy tylko grupą znajomych, którzy chcieli zrobić coś nowego. Sam zespół powstał w 2003 roku. W tamtym okresie kręciły mnie brzmienia techno i industrialnego rocka. W naturalny sposób udało się połączyć te rzeczy w naszej muzyce. Nagraliśmy nasze pierwsze demo, zebraliśmy ekipę na koncerty, dorzuciliśmy nasze piękne oblicza i tak powstał Dope Stars Inc.
Długo próbowałem przekonywać wytwórnie do mojego pomysłu, ale nikt nie chciał mnie słuchać. Po jakimś czasie po prostu mi się to znudziło. Jeśli ktoś chce to i tak pobierze sobie album z Internetu. Nie ma sensu piętnować kogokolwiek za takie zachowanie. Taki kredyt zaufania może przynieść wiele dobrego. Jeśli ktoś ma kupić krążek to i tak to zrobi, a cała reszta może po prostu przychodzić na koncerty. Są różne sposoby zarabiania pieniędzy na muzyce i czas, żeby ktoś to w końcu zrozumiał.
Sam produkuję, miksuję, edytuję, masteruję, nagrywam i piszę muzykę DSI. Zajmuję się ponadto oficjalną stroną zespołu, managementem, kontaktami z prasą i wszystkim innym, co jest z tym związane. To moja pasja i kocham to robić. Przemysł muzyczny boi się zmian. Dzieje się tak, dlatego że mają za dużo kieszeni do napełnienia. Płyty spokojnie mogłyby kosztować kilkukrotnie mniej gdyby nie łańcuszek ludzi, których trzeba opłacić. Pragniemy pokazać innym mniej znanym zespołom, że nawet pomimo braku wytwórni za plecami można wydać płytę i coś na niej zarobić.
Album Ultrawired ukazał się w Internecie i jest całkowicie darmowy. Stworzyliśmy jednak system dotacji dla tych, którzy chcieliby mimo wszystko wesprzeć nas finansowo. Zdziwiłbyś się jak hojni potrafią być niektórzy ludzie. Nie zapominajmy również o wpływach z koncertów, koszulek i innych gadżetów.
Mój ojciec posiadał kiedyś sklep z komputerami i był prawdziwym piratem, więc można powiedzieć, że ten temat wyssałem z mlekiem matki. Ludzie mogą pobrać album ze strony, kupić normalną płytę, lub jej tańszą wersję z czystym nośnikiem. W tym ostatnim przypadku pobierają pliki ze strony i sami wypalają sobie krążek. To, co od zawsze było nielegalne, właśnie stało się legalne.
Rozwijamy również program ?Ketaware?, który zakłada przekazywanie fanom paczek z, dajmy na to, dziesięcioma płytami w promocyjnej cenie, wraz z uprawnieniami do sprzedawania tego albumu z dowolną nałożoną przez nich marżą. W ten prosty sposób fani stają się dystrybutorami. System ten już działa i z każdym dniem dostajemy coraz więcej zamówień.
Chciałbym kiedyś mieć urządzenie, które przekonwertuje moje myśli w kawałek muzyki.
Nienawidzę Apple z całego serca. Cały sprzęt, który produkują jest ogłupiający. Poza tym irytuje mnie idea zamykania się na świat i wyceniania każdego kawałka technologii, jaki wymyślą. Zawsze byłem fanem PC. Wiem, że mają swoje wady i często ?padają?, ale jest przy tym dużo zabawy, która wymaga od nas myślenia. Lubię po prostu wiedzieć, dlaczego coś w dany sposób działa.
Słyszałem ostatnio, że Gorillaz nagrali album za pomocą iPada i całego arsenału płatnych aplikacji. W odezwie na to śmiem twierdzić, że osobiście jestem w stanie stworzyć nowy album DSI tylko przy pomocy tego linka: www.audiotool.com/app. Polecam to narzędzie każdemu, kto chcę się pobawić w tworzenie muzyki. Jest intuicyjne, otwarte i całkowicie darmowe. Czyż nie jest to ciekawsza propozycja niż iPad? Możesz również sprawdzić: www.wonderfl.net/c/9Xx7/fullscreen. Znajdziesz tam bardzo prosty syntezator oparty na Flashu. Naprawdę odjazdowa zabawka, na której stworzysz kilka hitów.
Za każdym razem, kiedy siadam do tworzenia nowego materiału staram się wymieniać całe oprogramowanie. W ten sposób otrzymuję nową platformę, na której mogę kreować od nowa.
Po wywiadzie Victor podzielił się z nami jeszcze jedną stroną: www.yourworldoftext.com/MagazynT3. Jest to otwarty notatnik, który przekazujemy w wasze ręce…